eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoUrlop na żądanie › Re: Urlop na żądanie
  • Data: 2011-12-27 08:16:32
    Temat: Re: Urlop na żądanie
    Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2011-12-25 13:52, Wojciech Bancer pisze:
    > On 2011-12-25, AZ<a...@g...com> wrote:
    >
    > [...]
    >
    >>>> Czyli widzisz w obu przypadkach jedno drugie moze narazic na straty,
    >>>> wiec rownowaga jest zachowana, a czyja strata jest wazniejsza nie ma co
    >>>> rozstrzygac bo "wazniejszosc" w tej kwesti nie istnieje.
    >>>
    >>> Nie. W jednym NA PEWNO jest ktoś stratny (pracodawca), w drugim pracownik
    >>> MOŻE jest stratny (jak w tym czasie miał nagraną fuchę). Dodatkowo, zauważ
    >>> że pracownik przez SWOJE akcje (tj. urlop na żądanie) może spowodować
    >>> jak to nazwałeś "straty" u innego pracownika (którego pracodawca może być
    >>> zmuszony odwołać z urlopu).
    >>
    >> Ja jestem stratny o moj wolny czas bo moze mam dla mnie wazniejsze
    >> ^^^^^^
    >> zajecia niz jakas delegacja pracodawcy.
    >
    > Podkreśliłem istotne. W dalszym ciągu poruszasz się w "możelogii".
    >
    > Fakty są takie:
    >
    > - pracodawca JEST stratny z powodu urlopu pracownika (płaci "za nic")

    Nie płaci za nic, płaci tak samo jak poszedłby ktoś na planowany urlop i
    ten dzień wolnego pochodzi dokładnie z tej samej puli.


    > - pracownik MOŻE będzie stratny z tytułu delegacji, ale na pewno zostanie
    > mu to choćby w części zrekompensowane zwiększonymi dochodami (a "fuchę"
    > na 99% przypadków można sobie "przesunąć").


    Jakimi zwiększonymi dochodami? stawiasz np kilkadziesiąt zł diety (jesli
    pracodawca nie zapewni wyżywienia) kontra np czas dojazdów, który mniej
    lub bardziej przypadkowo może wypadac po za godzinami pracy, a za który
    to stracony czas nikt pracownikowi nie zapłaci?



    > Sytuacje nie są równoważne, choćbyś nie wiem jak dookoła nich krążył.

    A no są, dlatego pracodawca ma możliwość wysłania kogoś w delegację, a
    postawiony pod ścianą poinformowac pracownika, że ten ma zostać w
    nadgodzinach, natomiast pracownik ma 4 dni urlopu na rządanie, jeśli
    jemu coś wypadnie. Ustawodawca wykombinował, że pracodawcy będzie
    częsciej coś wypadać niż pracownikowi, więc pracodawca ma więcej
    możliwości skorzystania z uprzywilejowanej pozycji.


    --
    Kaczus
    http://kaczus.republika.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1