>> witajcie,
>>
>> Zdarzyła się sytuacja:
>> Osoba w zarządzie, powołana na stanowisko z-cy prezesa małej spółdzielni
>> mieszkaniowej i zatrudniona na podstawie umowy zlecenia prowadziła kasę w
>> tej spółdzielni. Po jej smierci
>
> Spółdzielnia zmarła? ;P
Osoba z zarzadu prowadzaca (odpowiadająca) kasę (przyjmowała wpłaty (tzw.
czynsz) od mieszkańców.

>>(początek kwietnia), podczas komisyjnego odbioru dokumentów i kasy po
>> zmarłej osobie okazało się że brakuje ok. 10 000 zł.
>
> :/
>
>> Osoba ta zostawiła spadek (mieszkanie) i trójkę pretendentów do spadku-
>> jej
>> dzieci.
>
> Wywiad działa :)
> Powiedz no kolego, łatwo teraz zrzucić wszystkie szwindle na osobę która
> się nie może bronić - co?
Jak zrzucić?
Co ty bredzisz? Skoro bylo komisyjne otwarcie i przejecie kasy? Czy wiesz co
to jest "Raport kasowy" i jak sie prowadzi kasę ?

>> Czy można jakoś zmusić dzieci zmarłej do spłaty tego długu (np. ugoda?) ?
>
> Jakiego długu?
Ok. Nie długu, tylko skradzionych pieniędzy!

>> Czy w świetle prawa jest to przestępstwo=kradzież?
> a kto ukradł?
A jak wnioskujesz po tym co napisałem?