eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoUmowa - najpierw mail a potem na papierze ale ktoś się za mnie już podpisał › Re: Umowa - najpierw mail a potem na papierze ale ktoś się za mnie już podpisał
  • Data: 2007-11-09 16:44:48
    Temat: Re: Umowa - najpierw mail a potem na papierze ale ktoś się za mnie już podpisał
    Od: addos <addos2@interia_tegoniema_.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    >> Przykład:
    >> Rozmawiam z kims przez telefon i uzgadniam tak:
    >> "OK. Zgadzam się na zakup Twojego samochodu. Wyślij umowę do
    >> podpisania".
    >
    > Sąd będzie musiał zbadać, czy podczas tej rozmowy zawarłeś umowę.
    > Forma pisemna - co do zasady - nie jest wymagana, co pokazał wyrok w
    > sprawie samochodu z allegro (sąd nakazał wydanie wygranego na aukcji za
    > "grosze" samochodu, pomimo że kontrahenci nie podpisali oczywiście umowy
    > pisemnej).

    OK. Tylko, że korzystanie z Allegro wymaga tego, że po rejestracji
    wszelkie moje decyzje będą miały skutek w życiu.
    Jeżeli wcześniej nie zaakceptuję regulaminu Allegro, to nie będę mógł nic
    zrobić poza obserwowaniem działań innych (zarejsterowanych) osób.
    Dlatego można było dochodzić sprawy sprzedaży samochodu na Allegro za 1 zł
    (czy jaka tam była ta cena - nie pamiętam).

    A tak swoja drogą, to aburdem wg mnie było wydanie wyroku w tej sprawie na
    niekorzyść sprzedającego.
    Ciekawe, że z jednej strony państwo potrafi ocenić wartość np. mieszkania
    przy sprzedaży i nikt nie może sporządzić umowy nawet i za 10.000 zł
    jeżeli wartość jego to np. 400.000 zł ... tutaj państwo pilnuje. A tam,
    gdzie ktoś się pomylił i wyraźnie mówi, że taka kwota spowodowana jest
    niedopatrzeniem, to sie robi aferę i pozwala po nierealnej cenie sprzedać
    samochód.. no ale to inny temat.



    >> Wg tego co napisałeś, spisanie tego na papierze i podpisanie się pod
    >> tym należy do grzeczności?
    >
    > Kupując coś w sklepie zawierasz umowę kupna-sprzedaży. Dla
    > grzeczności można zawrzeć taką umowę na piśmie, jednakże brak formy
    > pisemnej nie przesądza o braku umowy. Zbyt wielką wagę przykładasz do
    > podpisu.

    Ale rozmawiamy nie o sytuacji twarzą w twarz, gdzie rzeczywiście każda
    taka sytuacja byłaby lekko mówiąc uciążliwa ... tylko o umowie na
    odległość.
    Zaraz dojdę do wniosku, że możliwa jest taka sytuacja:
    Zadzwonię do jakiejś firmy i zamówię towar na Twoje nazwisko i Twój
    adres a będę jako działający z Twojego upoważnienia.
    Tłumacz się później, że Ty nie miałeś z tym nic wspólnego i że ja nie
    otrzymałem od Ciebie żadnego upowaznienia do takich działań.

    Rozumiesz o co mi chodzi? W sumie rozumiem to, co próbujesz mi przekazać w
    swoich wypowiedziach i cenię to.
    Niestety takie rozumowanie nie opiera się na prawie tylko na tym, że: "Ale
    on tak powiedział - i trzymajmy się tej wersji bo tak będzie dla mnie
    lepiej"
    Po coś w końcu są umowy w formach pisemnych. A stosowanie ich w każdej
    (błachej) sytuacji nie jest stosowane z racji: logiki, wygody i małej
    szkodliwości.
    Tam, gdzie przynajmniej jedna z tych 3 rzeczy nie ma racji bytu stosuje
    się własnie pisemną formę umowy, np. raty, abonamenty, wysokie koszty itp.

    A tak poza tym, to właściwie każdy zakup jest formą umowy: dostajesz
    paragon lub fakturę. Jeżeli wymiana coś-za_coś jest legalna, to zawsze się
    dostaje dowód zakupu. To na tym dokumencie można się później podpierać
    (mówimy o formie działalnosci zarejsterowanej a nie o odsprzedaży).

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1