Blazej <b...@c...com.pl> napisał(a):

> Od pierwszego stycznia zwolnione z oplat rejestracyjnych beda stowarzyszenie
> zwykle (3 osoby) oraz wlasciwe/rejestrowe (15 osob) nie mogace prowadzic
> dzialalnosci gospodarczej? Czy tez stowarzyszenia wlasciwe/rejestrowe jako
> takie maja juz prawo do prowadzenia dzialalnosci gospodarczej i zwolnione z
> oplat nie beda?

Hej,

Wpis do KRS to 500 zł.(opłata sądowa - OS) za Stowarzyszenie (min. 15
założycieli), które w ten sposób uzyskuje osobowośc prawną (NIP i REGON) i
kupę obowiązków - choćby przedstawianie co roku sprawozdań finansowych (SFin)
do KRS.

Do tego złożenie jakiejkolwiek rzeczy w KRS to jeszcze opłata pocztowa
(ryczałt 16 zł.). O ile te 500 zł. ma szanse zniknąć (bo to było straszne
przegięcie jednak) to ten ryczałt pewnie zostanie :)

Stowarzyszenie musi przedstawić Statut, który rejestruje w KRS. Zgodnie ze
statutem może pozyskiwać środki na działalność statutową, ale w którym
momencie ta działalnośc staje się dzialalnością gospodarczą (DG) - nikt mi
jak dotąd nie umiał wytłumaczyć. Generalnie zbieranie składek, dotacji i
grantów to nie jest DG. Sprzedawanie 10 książeczek/rok w sklepiku w siedzibie
stowarzyszenia jego członkom - to już może być DG.

Gdy zdecydujecie się na DG to na dzień dobry dodatkowo 500 zł. OS za wpis do
rejestru przedsiębiorców i 500 za ogłoszenie w Monitorze Gospodarczym (MG).
Co roku obowiązkowe złożenie SFiz to koszt 250 (MG) +30 (OS) +16 (ryczałt),
podobnie kosztuje zmiana statutu, zarządu, adresu, cokolwiek. Masakra. Do
tego wszystko płaci się osobnymi przelewami z konta Stowarzyszenia.
Posiadanie konta jest obowiązkowe a banki kasują jak zwykłe firmy (co
najmniej 15 zł./mieś + opłaty za przelewy często po kilka zł. itd. zero
odsetek poniżej jakiegoś pięciocyfrowego salda) - rocznie wychodzi grube
kilkaset złoty przy ruchach rzędu kilkanaście operacji na koncie na rok.

Do tego Stowarzyszenie ma często adres w czyimś prywatnym domu. Taka osoba
nie może wyjeżdżać na dłużej niż na 2 tyg. gdyż jak przyjdzie pismo np. z KRS
to nieodebrane po dwóch tygodniach jest uznawane za doręczone. A skutki mogą
być np. takie (przytrafiły się Stowarzyszeniu w którym jestem członkiem):
W trakcie zmiany rejestru sądowego (z Sądu wojewódzkiego na KRS) nie
dostarczyliśmy jakiegoś drugorzędnego dokumentu. List przyszedł w wakacje,
nikt go nie odebrał, bezpłatne przenosiny "z urzędu" umorzono i wobec tego
skasowano nas na 1500 zł. (bo prowadzimy DG). W trakcie składania tego
sowicie opłaconego wniosku dokument, z powodu którego umorzono pierwszą
sprawę, nie był już wymagany. Fajnie, nie?

Jeżeli nie zatrudnicie księgowej na etacie! lub nie wynajmiecie biura
rachunkowego do obsługi (kilka tysięcy zł.) to Zarząd może odpowiadać
solidarnie za księgowość (jest to najtańsze rozwiązanie). Dla osób nie
mających wiedzy o rachunkowości to rozwiązanie ma same zalety.

Tak państwo doi naiwnych, którzy stowarzyszają się w celu osiągania dobra
wspólnego. To się nazywa tworzenie zrębów społeczeństwa obywatelskiego.

Czy jeszcze jakieś przywileje mam wymieniać?

Pozdrawiam
Szymon Bzoma

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/