eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSpytaj milicjanta › Re: Spytaj milicjanta
  • Data: 2023-07-25 12:43:04
    Temat: Re: Spytaj milicjanta
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 25.07.2023 o 10:54, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 25.07.2023 o 01:41, Marcin Debowski pisze:
    >
    >>> Po czym błysnął: "Komendant główny zrzucił też odpowiedzialność za
    >>>  działania policji na lekarzy. - Dla mnie niezrozumiałe jest,
    >>> dlaczego jeśli lekarz uznawał, że policjanci przeszkadzają mu w
    >>> badaniu, nie zażądał opuszczenia gabinetu lekarskiego."
    >> Tak po prawdzie to lekarz powinien im jednak kazać sp..ć. Tuzy
    >> intelektu to klarownie nie były, a to lekarz wie czy przeszkadzają czy
    >> nie. Nie, że spodziewam się cos by to faktycznie dało.
    >>
    > Sprawa w ogóle ciekawa i do przedyskutowania z mądrymi ludźmi. Tyle, że
    > zaraz się tu wetną oszołomy, co będą knuli udział czynników mitycznych
    > oraz snuć teorie spiskowe

    No i się wciąłeś.

    > i z tego powodu niespecjalnie chciałem brać
    > udział w tym wątku. Ale spróbuję merytorycznie.

    Ale wyszło ci snucie teorii spiskowych.

    > Zauważ, że całe zdarzenie miało miejsce pod koniec kwietnia 2023 roku.
    > Po tym zdarzeniu nikt jakoś szczególnie nie protestował, nie twierdził,
    > że tam doszło do naruszenia prawa. Niemal trzy miesiące później zrobiła
    > się jakaś "drama". Nikt się nie zastanawia nad tym, czemu to tak
    > zadziałało.

    Oczywiście, że się zastanawia.
    Ty po prostu nie jesteś w stanie tego ogarnąć.
    https://tvn24.pl/polska/interwencja-policji-w-szpita
    lu-pani-joanna-zazyla-tabletke-poronna-kobieta-komen
    tuje-sytuacje-7246652

    "- Dużo kosztowało mnie zdobycie się na to, żeby podzielić się tą
    opowieścią, a nie było to łatwe. Długo się nad tym zastanawiałam."

    > Nie mam zielonego pojęcia, co tam się faktycznie wydarzyło.

    To po kiego grzyba snujesz teorie spiskowe?

    > Natomiast jestem pewien, że gdyby faktycznie ktoś tam "przesadził", to
    > wiedzielibyśmy o tym już kilka miesięcy temu.

    Bo dopóki nikt się nie poskarżył, to wszystko było w porządku?

    > Lekarze, czy pacjentka złożyli by stosowne skargi, zawiadomienia itp. po zdarzeniu.

    I to zrobili.
    Czego znowu nie rozumiesz?

    > Skoro tego nie zrobili wówczas, to rozpętana obecnie "afera" jest dla mnie po
    > prostu dziwna i uważam, że nie ma na celu wcale zabezpieczenie kobiet
    > przed takimi działaniami.

    No jasne... to tak samo gdy kobieta nie zgłosi gwałtu godzinę po
    gwałcie, to jesteś pewien, że gdyby faktycznie ktoś tam "przesadził", to
    wiedzielibyśmy o tym kilka miesięcy wcześniej...
    Albo jak wychodzi na jaw po latach gwałcenie dzieci przez sukienkowych.
    Bo wiadomo, skoro nie zrobili tego wówczas, to rozpętana "afera" jest da
    ciebie po prostu dziwna...

    I pisze to funkcjonariusz, a potem jest zdziwiony, dlaczego poszkodowani
    z opóźnieniem zgłaszają takie przestępstwa.

    Ręce, kurwa, opadają.

    > Widać same uczestniczące w zdarzeniu osoby nie
    > postrzegały działań Policji jako jakoś szczególnie niewłaściwe.

    Albo potrzebowały czasu na przemyślenie i porozmawianie z kimś, kto
    uświadomi, że zgłoszenie tego ma jednak sens.
    Fakt późniejszego zgłoszenia nie świadczy źle o poszkodowanych, lecz o
    milicji. O braku zaufania do tej państwowej machiny, że po chuj
    zgłaszać, skoro albo zamiotą pod dywan, albo z ofiary będą robić np.
    histeryczkę. I co gorsza, będą to robić ci, którzy mają takie
    przestępstwa ścigać.

    > Generalnie tego typu aborcji zapewne jest wiele. O większości nikt poza
    > samą kobietą po prostu nie wie. Robienie nagonki da ten skutek, że
    > kolejna kobieta zamiast udać się po pomoc do lekarza będzie kombinować,
    > w konsekwencji czego może dojść do nieszczęścia.

    Tylko kto urządził tę nagonkę na kobietę?
    Funkcjonariusze. Zamiast skupić się na tych, którzy jej to zrobili.
    To o nich powinno być głośno i to oni powinni ponieść natychmiastowe
    konsekwencje. Właśnie po to, żeby kobiety nie bały się zgłosić z
    problemem do lekarza.

    > Zamiast koncentrować się na zapobieganiu takim tragediom, to publicznie
    > urządzamy nagonkę.

    To jej nie urządzajcie, tylko zajmijcie się swoją robotą.

    > a my się koncentrujemy na "kopaniu leżącej".

    To zacznijcie się koncentrować na czymś innym.

    > Kobieta podejmująca decyzję o aborcji - bez dodatkowych działań ze
    > strony "aparatu represji" - jest zdołowana.

    Bredzisz.
    Skąd wiesz, że była zdołowana z powodu aborcji?
    Snujesz jakieś teorie spiskowe, a nie masz pojęcia, czy jej stan był
    związany z aborcją.

    https://pl.wikipedia.org/wiki/Wp%C5%82yw_aborcji_na_
    zdrowie_psychiczne

    "Naukowe i medyczne organy eksperckie wielokrotnie stwierdzały, że
    aborcja nie stanowi większego zagrożenia dla zdrowia psychicznego niż
    niechciana ciąża donoszona do terminu[1][2]. Mimo to wpływ aborcji na
    zdrowie psychiczne pozostaje przedmiotem kontrowersji
    politycznych[3][4][5]."

    "Syndrom poaborcyjny to pojęcie używane przez ruch antyaborcyjny
    odnoszące się do rzekomych objawów psychiatrycznych mających występować
    u kobiet, które poddały się zabiegowi aborcji[38][39][40]. Większość
    badań naukowych nie potwierdza istnienia syndromu"

    > Ona wie, że robi rzecz co
    > najmniej kontrowersyjną.

    Oczywiście... bo prawaki zawsze wszystko wiedzą lepiej od kobiet, a
    szczególnie co one czują i co one mają robić.

    https://konkret24.tvn24.pl/polska/sprawa-pani-joanny
    -ktos-mi-powie-czy-oni-tak-moga-jak-powinna-przebieg
    ac-interwencja-policji-st7253173

    "Nie mam pojęcia, dlaczego ona w ogóle połączyła mój niepokój z aborcją"
    - mówiła. Odczuwała wówczas niepokój i potrzebowała leków oraz wsparcia.

    (...)Powiedziała, że pacjentka zrobiła aborcję (to słowo zostało podczas
    pokazu na konferencji wygłuszone, jednak kontekst jest jednoznaczny) i
    że w związku z tym planuje samobójstwo. Niedługo później w domu Joanny
    pojawili się ratownicy medyczni. Towarzyszyła im policja.

    (...)kobieta zaprzecza relacjom policjantów, jakoby interwencja policji
    przebiegała wokół obawy o możliwość targnięcia się na życie. "Oni
    zadawali pytania o aborcję" - stwierdziła."

    > Wymyślając przepis o ściganiu aborcji nie przemyślano tego, w jaki
    > sposób organa ścigania miałyby wchodzić w posiadanie takich informacji.

    Od tego funkcjonariusze mają mózgi żeby ich używać.
    Ale zamiast robić to co powinni, czyli od razu komu trzeba postawić
    zarzut złamania tajemnicy lekarskiej, to skupili się na zaszczuwaniu
    poszkodowanej.

    > Nie wiem, jaki cel miała lekarka powiadamiając 112
    > o sytuacji, ale chyba to po prostu poszło w złym kierunku i tyle.

    I tyle? I nic się nie stało?
    Sam zgadniesz dlaczego poszło w złym kierunku, czy to też przerasta
    twoje możliwości intelektualne?

    > Zamiast skoncentrować się na zapobieżeniu samobójstwa - bo chyba o to
    > chodziło - ktoś się mniej lub bardziej skoncentrował na tej aborcji.

    I jesteś tym faktem zaskoczony i pojęcia nie masz dlaczego tak się stało?
    Samo się tak stało i tyle?

    > Tak więc działania Policji są dla mnie dość klarowne.

    Dla wszystkich są klarowne.

    > Czy należało to akurat w taki sposób przeprowadzić, czy jakiś inny? Czy dało się to

    > mniej restrykcyjnie?

    Nikt normalny nie ma wątpliwości, że należało inaczej.

    > Na ile opis generowany w mediach odpowiada stanowi
    > faktycznemu?

    No bo wiadomo - złe pismaki i nie można im wierzyć.

    > Wydaje mi się, że zarzucanie Policji niewłaściwego działania może mieć
    > na celu ukrycie nieprawidłowości po stronie lekarzy. W końcu istnieje
    > coś takiego, jak tajemnica lekarska.

    Czyli milicja zadziałała niewłaściwie.

    > Teraz zrobiono nagonkę na Policję i już nikt się nie zastanawia, z czego
    > wynikły działania Policji.

    Oczywiście, że ktoś się zastanawia. Stąd te artykuły.
    A wynikały z tego, że robili nie to co powinni.

    > Aborcja z naruszeniem ustawy jest
    > przestępstwem i Policja powziąwszy o tym informację nie mogła przejść
    > nad tym faktem do "porządku dziennego".

    Równocześnie zwalniając się ze zdrowego rozsądku.
    Na hasło "aborcja" wyłączają mózgi i zachowują się jak psy Pawłowa.

    Powrotu do zdrowia życzę.
    Piotr


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1