eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSprawa zamieciona › Re: Sprawa zamieciona
  • Data: 2020-09-23 02:17:56
    Temat: Re: Sprawa zamieciona
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2020-09-22, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > W dniu 22.09.2020 o 01:45, Marcin Debowski pisze:
    >
    >>>>>> Jak ktoś do niego przyszedł i poprosił o pomoc to nie wygląda
    >>>>>> aby konieczna pomoc była udzielana.
    >>>>> Poprosil o pomoc czy AED ?
    >>>> 1) Skoro to świadczenie rzeczowe to nie mogli, więc wychodzi, że
    >>>> musieli prosić o pomoc.
    >>> Ale oni sie nie znali na prawie. Zreszta prosic zawsze mozna. Wiec
    >>> nalezy wnioskowac, ze pomocy juz ktos udziela.
    >> Nieznajomość prawa nie niweluje skutków jego stosowania. A wniosek
    >> nie jest uprawniony, bo tak jak gdzieindziej wspomniałem, trudno
    >> przyjąć, że sama obecność kogoś przy kimś jest udzielaniem pomocy.
    >
    > Ale jeśli nawet owa pomoc nie jest udzielana, to nie obliguje to
    > wszystkich w okolicy do tego by natychmiast biegli tam. Ci, którzy na
    > zdarzenie "najdą" mają poniekąd "pecha", bo ustawa ich obliguje.
    >
    > Moim zdaniem, gdyby kobieta przyszła i poprosiła ratownika, by poszedł z
    > nią, bo nikt tam nie umie udzielić pierwszej pomocy, to byłby
    > zobligowany do wymyślenia czegoś. W ostateczności wygania wszystkich z
    > basenu i biegnie. Natomiast nie przekłada się to na obowiązek wydania AED

    No nie. Przeciez się nawet z tym zgodziłem. Ale nadal pozostaje
    obowiązek udzielenia pomocy z argumentacja, którą podałem wcześniej.

    >>>>> Bo jesli AED ... to najwyrazniej pomoc byla udzielana ..
    >>>> Nie była nawet w ten sposób, że osoba udzielająca pomocy była na
    >>>> basenie.
    >>> A to tylko jedna baba byla, czy wiecej tam osob bylo i baba mogla
    >>> pojsc po AED ?
    >> Nie wiemy, ale nie da się wykluczyć, że mogła być sama.
    >
    > Ale ona nie chciała pomocy Ratownika, tylko żądała AED.

    Przyjmijmy, że tak faktycznie było. Mamy więc sytuację typu, przychodzi
    kobieta i prosi o opaskę uciskową bo nie ma, a tam się człowiek
    wykrwawia. Prosi więc o taką opaskę ratownika. I co teraz?

    >>>>>> Ratownik miał na basenie inne osoby, które mogły sprawowac
    >>>>>> pieczę.
    >>>>> Mial, nie mial - trudno powiedziec. Powinien miec, chocby na
    >>>>> potrzebe wizyty w toalecie, ale moze wlasnie byla zajeta.
    >>>> No to jak była zajęta, to nie dało się zrobić kupy i można było
    >>>> pójść pomóc. A w tym czasie by się zwolniła.
    >>> Osoba zastepcza mogla byc zajeta, wiec niedostepna.
    >> Pytanie czym, i czy było to ważniejsze od udzielenia pomocy.
    >
    > Czymkolwiek by nie była, to problemem nie jest to, czy może to przerwać,
    > tylko, że jej po prostu nie ma.

    Generalnie to widać, że była, bo tam w końcu poszła i pomagała, tyle, że
    nie wzieła AED, który okazało się był jednak potrzebny. Czyli w sumie
    rzecz nadal sprowadza się do arbitralnej decyzji ratownika. A sytuacja
    była mocno watpliwa skoro tam jednak ktoś z basenu poszedł.
    Do myślenia daje również, że ratowniczka robiła tam resuscytację a AED
    nadal był na basenie. Pytanie dlaczego?
    - bo zanim ktoś przyniósł przyjechało pogotowie?
    - bo pasjent wymagał a wiedziałą, że jej kolega nie wyda osobie obcej AED?
    - bo wiedziałą, że nikomu nie wyda skoro wie lepiej?

    >>> Za nieumiejetne udzielenie pomocy ponoc nie ma ryzyka.
    >> Zapewne nie bezwarunkowo. Poza tym strach jest, wię mogli bać się go
    >> ruszyć.
    >
    > Mogli. A podłączać AED się nie bali?

    Widać nie, skoro o niego poprosili. Może trafił się ktoś bardziej
    kumaty.

    Nb. niektóre mity medyczne są tak ugruntowane, że nawet nie próbuje się
    z nimi walczyć. Ktoś widział kiedykolwiek jakikolwiek film
    niedokumentalny, gdzie użyto defibrylato w przypadku
    migotania/częstoskurczu, nie zaś w sytuacji zupełnego zatrzymania akcji
    serca? Te wszystkie dr Housy i inne szpitalne nowele..... płaściutka
    linia. No bo widz by pewnie nie zrozumiał po co, skoro nadal jest
    sygnał.

    >>>> 2) Może nie być komu przenieść (różne powody).
    >>> Zakladam, ze co najmniej dwie osoby tam byly ... ale to moze byc za
    >>> malo.
    >>>> 3) Obecność osoby wymagającej pomocy tak samo będzie absorbować
    >>>> ratownika i może zaniedbać kąpiących.
    >>> Ale bedzie "na terenie basenu". I bedzie mogl miec oko na cenny
    >>> AED.
    >> W sumie nie wiadomo gdzie ten AED się znajduje. Swoją drogą, jaka
    >> jest standardowa procedura przy defibrylacji wyciągniętego z basenu?
    >> Trzeba by go jakoś wytrzeć przynajmniej.
    >
    > Nie trzeba. Robi się masaż serca. Można jeszcze sztuczne oddychanie.

    Skąd wiesz, że nie trzeba?

    --
    Marcin

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1