eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSpotkanie samochodu z rowerzystą na przejściu dla pieszych › Re: Spotkanie samochodu z rowerzystą na przejściu dla pieszych
  • Data: 2006-05-10 23:31:54
    Temat: Re: Spotkanie samochodu z rowerzystą na przejściu dla pieszych
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Marcin Żyła wrote:

    >>> Nie, no co ty... nie jarzysz? Pedalarz wcina się między stojące pod
    >>> światłami samochody.
    >>
    >> A jakiś przepis tego zabrania?
    >>
    > Art 33.4.1 PoRD

    Może łaskawie go przeczytaj, hmm?

    O, tu masz:
    4. Na przejeździe dla rowerzystów, kierującemu rowerem zabrania się:
    1) wjeżdżania bezpośrednio przed jadący pojazd;

    Dla wyjaśnienia, dla słabo kumatych: jest to odpowiednik dotyczącego
    pieszych Artykułu 14 punkt 1.

    >>> Po kilku metrach od startu, trzeba wyprzedzic misia.
    >>
    >> Jakiś przepis ci to nakazuje?
    >>
    > Troska o płynnośc ruchu i troska o własne cztery litery,

    Czego nie rozumiesz w słowie "przepis"?

    > zeby miśka nie zawiało, przewrócił sie etc.

    Troska o to, by go nie zawiało zmusza cię do wyprzedzania? Fascynujące.
    Opowiedz o tym więcej.

    >>> Czyli cały pas jest wyłączony... bo trzeba zachować bezpieczny 1m.
    >>
    >> Nu. I potem taki kierofca czający się do wyprzedzenia rowerzysty
    >> uparcie jedzie przy linii środkowej, skutecznie uniemożliwiając
    >> wyprzedzenie jego (i rowerzysty) wszystkim innym, którzy mogliby tego
    >> rowerzystę (i kierofcę) wyprzedzić, szybko, łatwo, przyjemnie i
    >> legalnie (tzn. motocyklistom).
    >>
    > Patrz, a gdyby sie ten rower nie pchał do przodu, kłopotu by nie było.

    Patrz, a gdyby ten kierofca nie pchał się do przodu, kłopotu by nie było.

    >>> Tak jak pisałem - staram sie nie rozbijać tych po lewej, pedalarz
    >>> sam się stara o rozrywki.
    >>
    >> Wyjaśnij swoje głębokie przemyślenia prowadzące do powyższego wniosku
    >> względem starania się o 'rozrywki' w postaci bycia spychanym do
    >> krawężnika przez burasa za kierownicą samochodu.
    >>
    > Art 33.4.1 PoRD

    9/11? Par.22?

    Przeczytaj wreszcie ten artykuł i przestać bzdury wypisywać.

    [ciach]
    > Te 3 to ci co NA PRZEJŚCIU wjechali w samochód. Auto ma te 1500kg, rower
    > z napędem 100kg. Nie da rady zatrzymac w miejscu jednego i drugiego.

    Ano. Dlatego "kto ma oczy do patrzenia, niech patrzy".

    > Jeden wołał nawet władze, skończyło się mandatem dla wołającego.

    A u was biją Murzynów.

    Tylko co to ma do "przyciskania do krawężnika" jadących sobie spokojnie
    jezdnią rowerzystów?

    Pomijam taki detal, że szeregowy krawężnik (sorki za grę słów, ale się
    narzuca ;) ) nie zawsze celująco zna i poprawnie interpretuje przepisy.
    Ile razy zdarzało się, że policjant usiłował wlepić mandat za wożenie
    pasażera nieletniemu, który kierował motorowerem zarejestrowanym na dwie
    osoby (dla ustalenia uwagi: wszystkie 'papiery' w porządku).

    >> [ciach]
    >>> A jak określisz inaczej niż "idiota" człowieka który jedzie połowe
    >>> wolniej niż reszta, nie sygnalizuje nic... normalnie nawet szansy na
    >>> zwolnienie lub przepuszczenie nie daje, tylko się wali w zakręt jak
    >>> na torze i zastanawiaj się człowieku, podskoczy oponka na
    >>> kamieniu/muldzie czy nie. Bo jak podskoczy, to nie masz szans na
    >>> 10-ciu metrach nie najechac.
    >>
    >> A u was biją Murzynów.
    > czyli brak argumentów.
    Cieszę się, że jesteś samokrytyczny.

    [ciach]

    >>> Masz razje, nie trzeba mieć lusterka, ale jak w miare bezpiecznie
    >>> sprawdzisz co za tobą? Kręcąc głową? O ile zmienisz kierunek ruchu?
    >>
    >> Kierunek? Jestem abstynentem, więc w ogóle. Tor ruchu? Może minimalnie
    >> gibnę się w bok - ale będzie to ułamek ustawowego jednego metra przy
    >> wyprzedzaniu jednośladów.
    >
    > I tutaj sie mylisz, bo mało samochodem jeździsz. Taki msiek (jeżeli

    ??????????

    Co ma częstotliwość jazdy samochodem do zdolności obserwacji zachowania
    się roweru na drodze? Jak sam jadę rowerem - widzę jak bardzo się
    "giba". Jak wyprzedzam rower jadąc motocyklem - też mam dobrą widoczność
    (ba! nawet lepszą, bo z motocykla jest w ogóle lepsza widoczność ;) ).

    Jeśli już, to czepiałbym się organu wzroku - ja mam tylko pół dioptrii
    wady. A Ty? ;->

    > sprawdzi) to 1/3 jezdni spoko się kiwa. Moze jesteś wyjątkiem, ale znane

    ROTFL

    To już 1/3 całej jezdni?

    Powiedz może jeszcze, że taki rowerzysta to obiema stronami jednocześnie
    jeździ? ;->

    > mi przypadki - zaobserwowane tak miały. i będę uogólniał, bo trzeba
    > tutaj równać w dół.
    > Nie ma 1m. jest bezpieczna.

    Nie, jeden metr to minimalna wymagana przez prawo. Jeśli oczywiście
    tobie się rowerzysta giba przed oczami po 1/3 jezdni na raz, to trzeba
    jakoś zareagować. Albo nowymi okularami, albo zawiadomieniem właściwych
    organów, że po jezdni pałęta się jakiś ewidetnie pijany rowerzysta (w
    zależnoścci od tego, która teoria okaże się właściwa).

    Niemniej jednak w przypadku trzeźwych rowerzystów do aż takiego gibania
    nie dochodzi, a w przypadku pijanych mówimy już o czymś zupełnie innym,
    mianowicie przestępstwie, którego żadne lusterko nie zniweluje.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1