eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSpotkanie samochodu z rowerzystą na przejściu dla pieszych › Re: Spotkanie samochodu z rowerzystą na przejściu dla pieszych
  • Data: 2006-05-11 09:46:42
    Temat: Re: Spotkanie samochodu z rowerzystą na przejściu dla pieszych
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Marcin Żyła wrote:

    > rowerzysta to normalny uczestnik ruchu, i ma takie same praw i obowiązki.

    Owszem.

    > Czyli tak długo jak ruch powolny niezostanie wydzielony na sciezke, będę
    > postrzegał rower jako zagrozenie gdy:

    Możesz sobie postrzegać Ziemię jako płaski dysk - wolny kraj.

    > - kierownik roweru wcisnie sie w szczeline 40zm między pojazdem a
    > krawędzią z prawej,

    Ma do tego pełne prawo.

    > i będzie następnie wymagał poszanowania jego prawa
    > do bezpieczeństwa

    Masz obowiązek trzymać się ustawowych limitów.

    > - kierownik roweru nie będzie raczył sygnalizować manewrów na jezdni

    Dlaczego stosujesz taką dyksryminację i nie obejmujesz w kategorii
    "zagrożenia" innych pojazdów, których kierowcy nie raczą sygnalizować
    manewrów? (zwłaszcza, że te pojazdy są szybsze, cięższe i są wyposażone
    w kierunkowskazy umożliwiające synalizowanie zamiarów bez odrywania rąk
    od kierownicy)

    > - kierownik roweru będzie wymuszał określone zachowanie na kierowcy
    > samochcodu, poprzez wciskanie się w szczeliny pomiędzy samochodami, w

    Określone zachowanie? A, masz pretensję, że przez tych paskudnych
    nieopancerzonych rowerzystów musisz uważać i zachować czujność? Biedaku...

    > szczególności wymuszał zmiane prędkości lub kierunku ruchu po wjechaniu
    > pomiędzy dwa jadące samochody (jeden za drugim)

    Weź się nie ośmieszaj - skoro wjechał pomiędzy dwa jadące samochody, to
    musiał jeden z nich wyprzedzić.

    A to daje pewne wyobrażenie o prędkości tych pojazdów oraz ogólnej
    sytuacji drogowej (tzw. 'korek').

    > - kierownik roweru bez wyobraźni jedzie sobie jak jedzie, zbyt blisko
    > pojazdu samochodowego i nie daje szans kierowcy samochodu, przez
    > pomijanie przewidywania co się stanie jak rowerzysta się przewróci lub
    > coś się stanie, co spowoduje kolizje / wypadek.

    Przepraszam bardzo, ale obowiązek zachowania bezpiecznego odstępu ciąży
    na pojeździe jadącym z tyłu, a nie z przodu.

    > Jest tych niebezpieczenstw wiele, jak napisałem łatwiej zabic rowerzyste
    > niz innego kierowce

    Owszem.

    > - wole wyprzedzic i mieć takiego orła z tyłu.

    To wyprzedź. Tylko z zachowaniem właściwego odstępu.

    > Pamiętaj, ze nie piszemy o wszystkich rowerzystach i kierowcach a o
    > ekstremum, i ich tyczy sie selekcja naturalna.

    Niestety wśród katamaraniarzy selekcja naturalna (przy tych wszystkich
    pasach, poduszkach powietrznych itepe) jest mocno ograniczona.

    > Naprawde nie chce mi się teraz dyskutować nad zasadnością tego czy
    > innego przepisu. Ja tylko się poruszam po drodze, chce prztrwac i nikogo

    To przestrzegaj przepisów i korzystaj ze zdrowego rozsądku.

    > nie zabic. Jeżeli jest rozsadny rowerzysta, to ma podobne cele. Jeżeli

    Owszem. Co nie obejmuje stania jak głupi w korku - bo on po to ma rower,
    żeby w korku nie tkwić.

    > jednak on za wszelką cene chce udowodnić, ze ma racje... no cóż. Trzeba
    > być przygotowanym na spotkanie z prokuratorem ;-(

    Skoro lubisz takie spotkania...

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1