eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSpotkanie samochodu z rowerzystą na przejściu dla pieszych › Re: Spotkanie samochodu z rowerzystą na przejściu dla pieszych
  • Data: 2006-05-10 23:03:09
    Temat: Re: Spotkanie samochodu z rowerzystą na przejściu dla pieszych
    Od: Marcin Żyła <m...@m...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Andrzej Lawa napisał(a):
    > Marcin Żyła wrote:
    >
    >> Nie, no co ty... nie jarzysz? Pedalarz wcina się między stojące pod
    >> światłami samochody.
    >
    > A jakiś przepis tego zabrania?
    >
    Art 33.4.1 PoRD
    >> Po kilku metrach od startu, trzeba wyprzedzic misia.
    >
    > Jakiś przepis ci to nakazuje?
    >
    Troska o płynnośc ruchu i troska o własne cztery litery, zeby miśka nie
    zawiało, przewrócił sie etc.
    >> Czyli cały pas jest wyłączony... bo trzeba zachować bezpieczny 1m.
    >
    > Nu. I potem taki kierofca czający się do wyprzedzenia rowerzysty uparcie
    > jedzie przy linii środkowej, skutecznie uniemożliwiając wyprzedzenie
    > jego (i rowerzysty) wszystkim innym, którzy mogliby tego rowerzystę (i
    > kierofcę) wyprzedzić, szybko, łatwo, przyjemnie i legalnie (tzn.
    > motocyklistom).
    >
    Patrz, a gdyby sie ten rower nie pchał do przodu, kłopotu by nie było.

    >> Tak jak pisałem - staram sie nie rozbijać tych po lewej, pedalarz
    >> sam się stara o rozrywki.
    >
    > Wyjaśnij swoje głębokie przemyślenia prowadzące do powyższego wniosku
    > względem starania się o 'rozrywki' w postaci bycia spychanym do
    > krawężnika przez burasa za kierownicą samochodu.
    >
    Art 33.4.1 PoRD


    >>> Nie zdziw sie jak za ktoryms razem stracisz lusterko... jezdzisz moze
    >>> po warszawie?
    >>
    >> Tak. Jak na razie mam więcej wgnicen niż urwanych lusterek (3:1).
    >
    > Bo jednak większość rowerzystów o urywaniu listerek mówi tylko tak, jak
    > inni mówią do kogoś, kto ich irytuje "zaraz cię uduszę".

    Te 3 to ci co NA PRZEJŚCIU wjechali w samochód. Auto ma te 1500kg, rower
    z napędem 100kg. Nie da rady zatrzymac w miejscu jednego i drugiego.
    Jeden wołał nawet władze, skończyło się mandatem dla wołającego.

    >
    > [ciach]
    >> A jak określisz inaczej niż "idiota" człowieka który jedzie połowe
    >> wolniej niż reszta, nie sygnalizuje nic... normalnie nawet szansy na
    >> zwolnienie lub przepuszczenie nie daje, tylko się wali w zakręt jak na
    >> torze i zastanawiaj się człowieku, podskoczy oponka na
    >> kamieniu/muldzie czy nie. Bo jak podskoczy, to nie masz szans na
    >> 10-ciu metrach nie najechac.
    >
    > A u was biją Murzynów.
    czyli brak argumentów.

    >
    > Zdarzają się rowerzyści-kamikadze (np. jeżdżący w nocy, bez oświetlenia
    > a za to pod gazem). Niemniej jednak w niczym nie usprawiedliwia to
    > "przyciskania do krawężnika" rowerzysty który "miał czelność" ominąć
    > jaśniepana w puszce, stojącego przed czerwonym światłem.
    >
    > [ciach]
    >
    >> Masz razje, nie trzeba mieć lusterka, ale jak w miare bezpiecznie
    >> sprawdzisz co za tobą? Kręcąc głową? O ile zmienisz kierunek ruchu?
    >
    > Kierunek? Jestem abstynentem, więc w ogóle. Tor ruchu? Może minimalnie
    > gibnę się w bok - ale będzie to ułamek ustawowego jednego metra przy
    > wyprzedzaniu jednośladów.

    I tutaj sie mylisz, bo mało samochodem jeździsz. Taki msiek (jeżeli
    sprawdzi) to 1/3 jezdni spoko się kiwa. Moze jesteś wyjątkiem, ale znane
    mi przypadki - zaobserwowane tak miały. i będę uogólniał, bo trzeba
    tutaj równać w dół.
    Nie ma 1m. jest bezpieczna.

    MZ

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1