eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSpotkanie samochodu z rowerzystą na przejściu dla pieszych › Re: Spotkanie samochodu z rowerzystą na przejściu dla pieszych
  • Data: 2006-05-10 19:31:32
    Temat: Re: Spotkanie samochodu z rowerzystą na przejściu dla pieszych
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:4461ad93$0$22590$f69f905@mamut2.aster.pl No Name
    <a...@e...pl> pisze:

    > Skrzyżowanie, przejście dla pieszych z jednoczesnym wydzielonym miejscem
    > dla przejazdu rowerzystów.
    > Samochód skręcający w prawo (na zielonej strzałce) ustępuje pierwszeństwa
    > przechodzącym przez przejście.
    > Wszyscy przechodzą i on rusza i wtedy wjeżdża w jego bok rowerzysta
    > przejeżdżający przez przejście.
    > Rowerzysta twierdzi, że skoro ma zielone światło to może śmigać przez
    > przejście (szkoda, że nie ma ograniczenia prędkości dla rowerzystów)
    > Kierowca twierdzi, że pomimo tego ZAWSZE przez przejście dla pieszych
    > (rowerów) rower trzeba przeprowadzać a nie na nim pędzić.
    > I kto ma rację?
    Rację ma, oczywiście, kierowca. Cyklista popełnił wg Twojej relacji poważne
    wykroczenia:
    - przejechał przez _przejście_, przez które powinien rower przeprowadzić,
    - przejechał przez _przejście_ mimo, że obok był wydzielony przejazd dla
    rowerzystów,
    - przyznał się do nieznajomości przepisów twierdząc, że może przejeżdżać
    przez _przejście_,
    - w efekcie nieprzestrzegania przpisów spowodował kolizję oraz szkody
    materialne u poszkodowanego.

    Dopuszczam jednak domniemanie, że po prostu nieskładnie mogłeś opisać
    zdarzenie i rowerzysta przejeżdżał nie przez _przejście_ dla pieszych, ale
    przez znajdujący się obok _przejazd_ dla rowerzystów. Wtedy, naturalnie,
    wina leży po stronie kierowcy.

    BTW - lubię jazdę na rowerze, ale jako kierowca auta cyklistów ogólnie
    uważam za wyjątkową hołotę drogową. Nie wiem, czy jakakolwiek grupa
    użytkowników dróg łamie przepisy w sposób tak nagminny i bezmyślny. Do tego
    nie muszą zdobywać uprawnień (brak jakiejkolwiek kontroli umiejętności
    poruszania się w sposób zgodny z przepisami) i nie muszą być ubezpieczeni od
    cywilnych skutków swych wybryków. Paranoja. Z tych przyczyn zazwyczaj nie
    traktuję ich jako równoprawnych uczestników ruchu drogowego.

    --
    Pozdrawiam
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1