-
Data: 2007-11-09 09:15:35
Temat: Re: Śmierć ojca a wypłata kasy z konta...
Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]Tristan napisał(a):
> W odpowiedzi na pismo z czwartek, 8 listopada 2007 20:27
> (autor krys
> publikowane na pl.soc.prawo,
> wasz znak: <fgvnup$33j$1@inews.gazeta.pl>):
>
>>> Boskie takie małżeństwo... Bez wspólnej kasy... Jedzą osobno,
>>> mieszkają osobno, nie rozmawiają, nie spotykają się.... E, ale nie o
>>> takim pisałem.
>> Z odrębnością majątkową, jeżeli już. Reszta to Twoje wyobrażenia.
>
> Nie wyobrażenia. Co po odrębności, skoro razem kasę dają. Razem
> inwestowali w mieszkanie, razem kupowali sprzęt, razem się żywili.
> Może mąż odkładał swoją pensję na domek na wsi, a żyli z pensji żony?
> A teraz nagle ciach i nie ma.
No to zdecyduj się. Albo razem daja kasę , razem się żywią i urządzają,
i maja wspólnote majątkową, albo maja swoje pieniądze, a wtedy
wspólnoty nie ma. Jak mają wspólnotę, to nie ma mowy o okradaniu
małżonka, bo połowa do niego i tak należy.
> Taaaaaaaaaak.... I wszystko w dziecku masz idealnie takie, jak
> zaplanowałaś... Budujesz go tak idealnie, że spełnia wszystkie Twoje
> wymagania.... ech.
To tylko Twoja nadinterpretacja. Ale ja i tak wolę, żeby po mnie
odziedziczyło nieidealne dziecko, bo to moje osobiste geny, nią jakiś
obcy łowca posagów.
>
>>> poza tym, jak się dba, to se napisz testament :D Dlatego powinien
>>> być testament, a nie gupia ustawa.
>> Ja nie muszę, mnie nie boli, że majątek odziedziczą dzieci, po równo
>> z ich ojcem.
>
> Ale nie udawaj, że ustawa jest w porządku. Po prostu jest zrypana, ale
> przypadkowo pasuje do Twojej wizji. Natomiast do wizji innych
> niekoniecznie.
Ja nie udaję, ja ułażam, że nie bardzo jest zrypana. No, może
dołożyłabym do niej lepszą możliwość wydziedziczenia.
>> To spokojnie ja zabezpieczysz. Udawaj, zes forsę przehulał, a wpłacaj
>> na jej konto. Tylko się z nią nie żeń, bo wtedy do forsy dzieci będa
>> miały prawo.
>
> A może nie forsę? Może chcę, żeby wzięła mój ukochany samochód czy mój
> ukochany dom?
To się ożeń, będzie łatwiej.
To
> MOJA forsa i mój MAJĄTEK. Chcę korzystać do końca.
I nikt Ci nie broni korzystać do końca. Problemem jest dla Ciebie to, co
stanie się po śmierci. Musisz zatem pokombinować.
>> Było się rozwieść, podzielić majątek, ożenić z kochanką.
>
> No widzisz, widać o tym nie pomyślał. Ale nawet jeśli, to syn by i tak
> dziedziczył, jak sama podnosisz i chwalisz ten system.
Ale kochanka nie zostałaby na lodzie. A myśleć trzeba zawsze.
> Wiesz do wydziedziczania nie wystarczy proste nie lubienie się. On był
> pełnosprawny i zdrowy. Więc że nie chciała z nim mieszkać to nie od
> razu wyrodna.
No to w czym problem?
>
>> po drugie, narobić w
>> podzięce koszmarnych długów, żeby się córka ucieszyła.
>
> No narobił, ale długów się nie dziedziczy, więc długi spłaca jego mama
> :(
To ta córka małoletnia jest? A o przyjęciu spadku z dobrodziejstwem
inwentarza mam tez nie słyszała? No, to trudno, nieznajomośc prawa
szkodzi i nie zwalnia od odpowiedzialności.
> Poza tym, znów -- czemu człowiek ma kombinować? Nie lepiej jakby
> ustawa była sprawiedliwa?
Ty się jednak urwałeś z wielkanocnej choinki, jak sprawiedliwości
szukasz w ustawach...
>> Nikt matki z połowy nie okrada, bo połowa należała do męża.
>
> No i? Mieszkali razem i razem korzystali. A teraz nagle zostanie np.
> bez auta albo z lokatorem w mieszkaniu. co innego wspólna własność z
> mężem, a co innego mur w poprzek pokoju.
Zawsze można spadkiobierców spłacić.
>
> Poza tym, skąd wiesz, że połowa należała do męża? Ja np. jestem
> wyjątkowo rozrzutny i mojej kasy to nie ma już po wypłacie i wszystko
> finansuje żona. Czemu nagle pół tego ktoś ma jej zabrać? Ja swoje pół
> przeżarłem w barze, ona buduje majątek....
Za karę, że nie umiała pogadać z mężem o jego rozrzutności... Albo
rozdzielności majątkowej ustanowić, żeby chronić swoje interesy.
>> Chcieli, to mieli, nie ma jeszcze nakazu posiadania dzieci.
>
> Za to jest nakaz, że jak się je już ma, to na pełną parę, do usranej
> śmierci, a nawet po.
Nie przesadzaj. Czasen bachory się przydają do płacenia alimentów na
rodzica w podeszłym wieku.
>
>>>>> To małżonek i rodzice inwestowali. Oczywiście znów pomijam
>>>>> przypadek, gdy dziecko też inwestowało.
>>>> No pardon, ja się z mężem sama dorabiam.
>>> a) Od becika? Nic rodzicom nie zawdzięczasz?
>> Nie wydaje mi się. Oni spełnili swój obowiązek wobec mnie,
>
>
> Taaaaaaaaa..... Obowiązek. Ich zasranym obowiązkiem było cię urodzić i
> wychować. To ja już nie mam słów.
Urodzić, to była ich fanaberia;-) A jak się powiedziało A, to trzeba
było powiedzieć B.
>
>> ja spełniam
>> swoje obowiązki wobec nich, rachunki są wyrównane. I jakoś nie
>> słyszałam, żeby narzekali, że raczyli mnie począć, urodzić
>> wyprowadzić na ludzi.
>
> A ja mówię, że narzekają?
Nie, Ty narzekasz na niesprawiedliwość.
>
>
>>> b) No i chcesz, żeby tak połowę nagle ci zabrano?
>> Nie mam poczucia zabierania połowy. Ale ja przywiązuje niewielka wagę
>> do majątku, tego najcenniejszego i tak nikt mi nie odbierze ;-)
>
> żebyś się nie zdziwiła....
Nie ma takiej opcji. Tego najcenniejszego nie da się spieniężyć.
> No widzisz, nie każdy lubi przepić. Niektórzy chcą żyć w dostatku do
> końca, a następnie przekazać majątek swoim rodzicom, którym są
> wdzięczni za dane wychowanie.
Statystycznie rodzice umierają przed dziećmi. A dorosłe dzieci nie mają
zakazu wyrażania wdzięczności. Nawet w formie sponsorowanie rodziców,
ba, nawet podatek niedawno na to konto zniesiono.
>> A może odpłaca pięknym za nadobne?
>
> Może. Ale jak widzisz, jest masa możliwości, a bezduszna Ustawa
> zakłada, że rodzic jest dłużnikiem dziecka, choć prawda jest zazwyczaj
> przeciwna.
Bardziej bezduszna jest ta ustawa, która nakłada na dzieci bezwzględny
obowiązek alimentowania rodziców na starość, nawet w sytuacji, kiedy
kilkadziesiąt lat temu byli ostatnimi s$#$%ami.
EOT?
--
pozdrawiam
Justyna
Następne wpisy z tego wątku
- 09.11.07 09:42 Tristan
- 09.11.07 10:21 krys
- 09.11.07 14:51 Tristan
- 09.11.07 15:38 krys
- 09.11.07 16:26 Tristan
- 09.11.07 16:58 krys
- 09.11.07 17:14 Tristan
- 09.11.07 17:44 krys
Najnowsze wątki z tej grupy
- Znowu nasze zuchy z Policji.
- mBank a składka z polisy OC - za rok 2020 pobrana teraz
- Patrioci? Wolność słowa?
- Błędy w obwodach wyborczych
- Mord na Bliskim Wschodzie trwa
- A czy bandytę stadionowego można nadal nazywać bandytą?
- Re: Czy Michnika (Adama) można legalnie/bezkarnie wyzywać od "przegranej ciemnoty"?
- rasizm
- deportacja
- "Szokująca podmiana etniczna populacji Austrii" i moja recepta na imigrację
- Mimo że czasy mniemanej pandemii już się skończyły, to lekarze, którzy mieli odwagę sprzeciwić się sanitaryzmowi, wciąż są ścigani
- Zdolny to legalnego prowadzenia samochodu w Anglii wykluczony z komisji wyborczej w Białymstoku
- Re: Nowe zalecenie w Mini Netykiecie dotyczące wklejania linków URL
- Nawrocki v. Onet : pozew poszedł w sąd (nie w trybie wyborczym)
- Re: Nowe zalecenie w Mini Netykiecie dotyczące wklejania linków URL
Najnowsze wątki
- 2025-06-06 Znowu nasze zuchy z Policji.
- 2025-06-06 mBank a składka z polisy OC - za rok 2020 pobrana teraz
- 2025-06-06 Patrioci? Wolność słowa?
- 2025-06-05 Błędy w obwodach wyborczych
- 2025-06-03 Mord na Bliskim Wschodzie trwa
- 2025-06-03 A czy bandytę stadionowego można nadal nazywać bandytą?
- 2025-06-03 Re: Czy Michnika (Adama) można legalnie/bezkarnie wyzywać od "przegranej ciemnoty"?
- 2025-06-03 rasizm
- 2025-06-03 deportacja
- 2025-06-03 "Szokująca podmiana etniczna populacji Austrii" i moja recepta na imigrację
- 2025-06-03 Mimo że czasy mniemanej pandemii już się skończyły, to lekarze, którzy mieli odwagę sprzeciwić się sanitaryzmowi, wciąż są ścigani
- 2025-06-01 Zdolny to legalnego prowadzenia samochodu w Anglii wykluczony z komisji wyborczej w Białymstoku
- 2025-05-28 Re: Nowe zalecenie w Mini Netykiecie dotyczące wklejania linków URL
- 2025-05-27 Nawrocki v. Onet : pozew poszedł w sąd (nie w trybie wyborczym)
- 2025-05-27 Re: Nowe zalecenie w Mini Netykiecie dotyczące wklejania linków URL