eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoŚmierć ojca a wypłata kasy z konta...Re: Śmierć ojca a wypłata kasy z konta...
  • Data: 2007-11-09 16:58:46
    Temat: Re: Śmierć ojca a wypłata kasy z konta...
    Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Tristan napisał(a):

    >> Rozumiem, że nie przyjmujesz do wiadomości, że można mieć
    >> rozdzielność majątkową i całkiem udane, normalne małżeństwo? Trudno.
    >
    > Nie można, bo rozdzielność będzie pozorna i środki dalej będą wspólnie
    > mieszane. Chyba że tak jak mówiłem, u bogacza, co dla niego te zwykłe
    > środki to i tak detal.

    No dobra. "Nikt nam nie wmówi, że białe jest białe, a czarne jest
    czarne". Tylko o co ten krzyk, skoro majątku de facto nie ma?

    >> No przecież Ty chcesz swój majątek na 3 kochanki przeznaczyć, to
    >> powinieneś wiedzieć, nie?

    > No właśnie, swój. Nie Twój.

    A czy ja mówię, że mój?
    >
    >> Mi pasuje dziedziczenie ustawowe.
    >
    > Wiem, co nie znaczy że jest dobre, skoro pasuje tylko niektórym.

    Ani, że jest złe, skoro nie pasuje tylko niektórym.
    >
    >>>>>> No, może
    >>>>>> dołożyłabym do niej lepszą możliwość wydziedziczenia.
    >>>>> A najlepiej usunąć z niej wszystko i dać wolną rękę majątkodawcy.
    >>>>> Skoro za życia może darować komukolwiek, to niech ma takie prawo w
    >>>>> testamencie.
    >>>> Dopiero byłyby jatki spadkobierców!
    >>> Dlaczego? Właśnie o to chodzi, żeby nie było opcji kwestionowania
    >>> wydziedziczeń.
    >> Hehe, "podziały majątków" to druga nazwa drugiego dnia świąt
    >> stosowana
    >> przez chirurgów, zgadnij, dlaczego...
    >
    > nie rozumiem.

    Jeśli chodzi o spadki, to chyba nie ma takiej możliwosci, żeby nie było
    kwestionowania słuszności podziału.

    >>>>> Poza tym, może mam 3 kochanki. Jednej chcę dać dom, drugiej
    >>>>> samochód a trzeciej psa.
    >>>> A czwartej długi zostaw.
    >>> Może.... W każdym razie, prawu nic do tego.
    >> Powiedz to tej 4. kochance, na pewno się ucieszy;-P
    >
    > Może. W każdym razie, prawu nic do tego.

    Prawo jest po to, żeby chronić słabszych, przynajmniej w teorii, a Ty
    chcesz skrzywdzić 4. kochankę długami.

    >>> To, że nie ma, nie znaczy że nie wolno mi krytykować.
    >> Wolno, tylko co z tego? Wrzodów się nabawisz co najwyżej.
    >
    > Bezkrytyczne akceptowanie wszystkiego sprawi, że nabawisz się czegoś
    > gorszego. Rozwój bierze się z nieakceptacji.

    O mnie się nie martw.
    >
    >>>> albo zostań parlamentarzystą, żeby je
    >>>> dla nas stworzyć.
    >>> Mam inny odcinek wytyczony w tym życiu.
    >> Marudnika etatowego?
    >
    > Nie. Edukatora.

    Aha. To może poedukuj prawotwórców?

    >> No cóż, urodziła się jako dziecko swoich rodziców, w PL to wystarcza.
    >
    > Ale Ty mi nie mów, że prawo jest do dupy, bo to wiem.

    Nic takiego nie mówię. BTW - całe prawo?
    >
    >>>> To jakim cudem dziedziczy matka spadkodawcy?
    >>> No nie dziedziczy. Toż Ci tłumaczę 7 raz, że córka dziedziczy, choć
    >>> nie zasłużyła, co właśnie mi się nie podoba.
    >> A ja tłumaczę, że takie jest prawo.
    >
    > A ja tłumaczę, że jest do dupy.

    OK, takie jest Twoje zdanie.
    >
    >>> Tak, ale tłumaczę Ci 7 raz, że matka zasłużyła na spadek, a córka
    >>> nie. Matka przez całe życie syna utrzymywała, aż do jego śmierci.
    >>> Przez 40 czy tam nawet 50 lat na niego łożyła.
    >> W takim razie, zasłużyła na dotkliwą karę, bo wychowała pasożyta.
    >
    >
    > Tak, tak, tak...
    > Polecam to, ale do końca oglądnij:
    > http://pl.youtube.com/watch?v=FKWHjJmhKCc

    A to dopiero jutro.

    > No jakąś drobnicę ma... Jakiś sprzęt, kupiony za kasiurkę mamusi.

    No to faktycznie musi być "spadek"...

    >> Czyli zachowała się jak każdy normalny dorosły człowiek. cznie z
    >> odcięciem pasozytowi źródła utrzymania ( matka , jak sobie wychowała,
    >> tak miała, ale co córka winna, że ofiara losu i matki ją spłodziła?)
    >
    > No więc proszę bałdzo, niech również nie dziedziczy. Bo po kasiurę
    > łapy wyciągać to każdy....

    Się nachapała, że głowa mała, nie? Tą drobnicą za kasę babci.
    >
    >>>> Problem polega na tym, ze ja Twojej niesprawiedliwości nie widzę.
    >>> Jak nie? 100 metod na jej obchodzenie podałaś.
    >> Tak? A ja myslałam, że to wszystko w ramach prawa. Równiez prawa do
    >> wyboru.
    >
    > No na tym polega OBCHODZENIE.

    Na czym? Ze jak się ma jakiś majątek i facetqa, który lubi szastać kasą,
    zawiera się intercyzę?

    > Jak trzeba to się da parasol w d... otworzyć. Ale po co?

    Po to, żeby być w zgodzie z prawem. I z sumieniem.
    >
    >
    >>>>>> Nie ma takiej opcji. Tego najcenniejszego nie da się spieniężyć.
    >>>>> Ale da się odebrać.
    >>>> Nie da się. To jest coś niematerialnego.
    >>> Niematerialne da się odebrać równie łatwo.
    >> Jak? Wyrwać serce i mózg?
    >
    > Ano. I to nawet nie jednorazowo, a etapami. Wtedy śliczniej boli.

    Obawiam się, że jednak po wyrywaniu jednego albo drugiego, to juz ciąg
    dalszy nie grozi.

    --
    pozdrawiam
    Justyna

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1