Pytanie brzmi nie tyle, czy "może" skanować, lecz czy może zmuszać klienta do
przyjścia do oddziału banku wyłącznym celem zeskanowania dowodu, gdy rachunek
jest już od dawna prowadzony i nie chodzi o żaden kredyt (czyli jest jedynie
zobowiązanie banku wobec klienta za depozyt, tu klient jest wierzycielem a
bank jego dłużnikiem jakby co).
I czy bank mógłby np. wypowiedzieć umowę bez odszkodowania i zadośćuczynienia
dla klienta, gdyby klient odmówił.

Chęć skanowania obywatela jest bardzo powszechna.
W takiej dajmy na to "Sferii" upierają się przy kserowaniu Twojej karty
kredytowej.
A później się ludzie dziwią, że nie mają na koncie 20 tys. zł lub że ktoś
obcy wziął na ich nazwisko kredyt lub kupił samochód za 200 tys. zł

Uważasz, że w bankach to sami uczciwi i mądrzy pracują?
A co chwila jakaś światowa afera z wyciekiem danych klientów i ich kart jest?
Albo pracownik banku sprzedaje policji innego kraju dane klientów?


-----
> w wyroku Naczelnego Sadu Administracyjnego z dnia 19 grudnia 2001 r.
znajdziecie odpowiedz, ze owszem moze.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/