eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPunkt kontroli drogowej na terenie prywatnymRe: Punkt kontroli drogowej na terenie prywatnym
  • Data: 2013-08-23 22:06:58
    Temat: Re: Punkt kontroli drogowej na terenie prywatnym
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Fri, 23 Aug 2013, Edward Ilkus wrote:

    > Uzytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    >>>> Jesli wlasciciel nieruchomosci nie zyczy sobie, by osoby postronne po
    >>>> niej chodzily, to po prostu ogradza nieruchomosc. Nie musi to byc jakies
    >>>> ogromne ogrodzenie. Ale musi byc, by spowodowac skutek prawny w postaci
    >>>> zakazu wchodzenia.
    >>>
    >>> Ty przeczytales w ogóle to do czego odnosisz sie ? Bylo o uzytkowaniu
    >>> nieruchomosci polegajacej za wykorzystywaniu jej do przeprowadzania
    >>> kontroli drogowej przez uporczywe ustawianie pojazdów uprzywilejowanych na
    >>> tym terenie oraz kierowaniu na nia zatrzymywanych pojazdów a nie
    >>> o uzytkowaniu polegajacym na wchodzeniu.

    Najpierw w sprawie formalnej.
    Apeluję o nie używanie określenia "użytkowanie" dla tego przypadku.
    Używanie, użyczenie i użytkowanie to są trzy całkiem odrębne
    stany prawne, częściowo zazębione, z czego użytkowanie *również*
    jest umową! Art.252 (i dalsze) KC
    A tego (umowy) w omawianym przypadku nie ma.
    Nie ma więc "użytkowania".
    Mamy "używanie bez umowy" (ba, bez wiedzy dzierżyciela)

    >> Czytalem i nie widze szczególnej róznicy w tym wypadku.
    >
    > Róznicy miedzy czym a czym ?

    Przecież są tylko dwa przypadki, więc w czym problem?

    > Czy Ty rozumiesz, ze ja w ogóle nie pisalem o kwestii przebywaniu
    > na terenie nieruchomosci ?!

    Ależ właśnie tak.

    Zarówno policja jak i zatrzymani kierujący używają tego terenu
    w ten sposób, że na nim przebywają. To co robią między sobą ;)
    jest poza konkursem.
    No, może jakby strona (lub strony) *zarabiały* na fakcie
    korzystania z terenu, właściciel mógłby powoływać się
    na "prawo do zarabiania" i może jakieś wynagrodzenie
    by ugrał, nie wiem.
    Ale tu nikt nie zarabia... bo kara to nie zarobek.

    Jedyne miejsce którego IMVHO można by się przyczepić, to
    fakt wprowadzania pojazdów na ów teren.
    Ale tego TEŻ trudno się czepiać dopóki nie dojdzie do odmowy
    przy próbie przegonienia.
    Chyba, żeby dało się wykazać, że owo "przebywanie" powodowało
    szkody, to odszkodowanie się "oczywiście" należy.

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1