eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPrzeszukiwanie rzeczy osobistych w szkołach.Re: Przeszukiwanie rzeczy osobistych w szkołach.
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.dialog.net.
    pl!not-for-mail
    From: "Jotte" <t...@W...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Przeszukiwanie rzeczy osobistych w szkołach.
    Date: Sat, 1 Jan 2005 20:44:21 +0100
    Organization: Dialog Net
    Lines: 115
    Message-ID: <cr6uho$qa4$1@news.dialog.net.pl>
    References: <cq9dnd$bpr$1@atlantis.news.tpi.pl> <cqa2b1$pdf$1@news.dialog.net.pl>
    <cqamuu$r0v$1@inews.gazeta.pl> <cqbfgr$ls9$1@news.dialog.net.pl>
    <cqcg6o$ec3$1@inews.gazeta.pl> <cqdt8t$ck4$1@news.dialog.net.pl>
    <cr5the$qoo$1@inews.gazeta.pl>
    NNTP-Posting-Host: dial-2960.wroclaw.dialog.net.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: news.dialog.net.pl 1104608634 26948 62.87.144.144 (1 Jan 2005 19:43:54 GMT)
    X-Complaints-To: http://www.dialog.pl/dialog/internet/internet.php?id=41
    NNTP-Posting-Date: Sat, 1 Jan 2005 19:43:54 +0000 (UTC)
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1437
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1441
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:266748
    [ ukryj nagłówki ]

    W wiadomości news:cr5the$qoo$1@inews.gazeta.pl Roman G.
    <r...@g...pl> pisze:

    > Nie ma też przepisu jasno uprawniającego nauczyciela do rozsadzenia na
    > lekcji dwóch gadających koleżanek, czy przepisu-podstawy do żądania od
    > ucznia, aby podniósł papierek leżący na szkolnym boisku lub na chodniku
    > przed szkołą.
    Pewnie. I dlatego jak mu każesz to zrobić, to spokojnie może odmówić, a Ty
    mu nic nie zrobisz.
    Mało tego - on może poskarżyć się rodzicom, że go próbujesz zmusić do
    czynności, które do niego nie należą. A oni już Ci wtedy zrobią koło d....

    >> Są za to przepisy precyzyjnie przyznające takie możliwości określonym
    >> służbom i instytucjom. Czemu nie ma wśród nich nauczycieli? Bo im nie
    >> wolno.
    > Bo im nie wolno w rozumieniu procesowym.
    > Nie ma także przepisu jasno uprawniającego do podjęcia wychowawczej
    > kontroli rzeczy dziecka: rodziców, babcie, osoby prowadzące rodzinne
    > domy dziecka, rodziny zastępcze i tak dalej. A jednak kontrolują. Ich
    > działania powinien cechować umiar, lecz gdy trzeba, to trzeba.
    To, że tak robią nie oznacza, że to zgodne z prawem.
    Jak się posuną za daleko, a sąsiadka usłyszy, to mogą skończyć w sądzie, z
    którego wyjdą bez praw rodzicielskich.
    Wiem, że to niełatwe, ale mozliwe.

    > Swój artykuł konsultowałem także z prof. Januszem Homplewiczem
    (...)
    > TADEUSZ SMYCZYŃSKI, ur. 24 lutego 1938 r. w
    > Gnieźnie, prawo cywilne, prawo rodzinne, prawa dziecka,
    > profesor nauk prawnych
    Jak pisałem tytułomania i kult siwych włosów są mi obce.
    Dla mnie liczą się jednoznaczne, logicznie niepodważalne argumenty.

    >> A jeśli odmówi, to co mu zrobisz? Spróbujesz zastraszyć? Użyjesz środków
    >> przymusu bezpośredniego?
    > Zrobię to, co zrobiłbym jako rodzic wobec własnego dziecka (prócz lania).
    Bardzo konkretna odpowiedź. :-/

    > Co do zasady dziecko jest winne rodzicom i opiekunom posłuszeństwo. Jeśli
    > opiekun każe mu zostać, to nie czyni tak bez powodu, ale żeby rozwiązać
    > jakiś problem, i dziecko musi to polecenie wykonać.
    Bo co?
    Zmuś "dziecko" 16-to letnie.

    > Przede wszystkim na gruncie prawa oświatowego jest to problem
    > wychowawczy w grupie. I przede wszystkim należy podjąć działania
    > opiekuńczo-wychowawcze, co nie wyklucza oczywiście zawiadomienia
    > "służb" w celu wszczęcia procedury karnej.
    Przede wszystkim powstał problem natury kryminalnej. Należy podjąć działania
    w kierunku jego rozwiązania, co oczywiście nie wyklucza, a wręcz wymaga
    działań wychowawczych.

    > Uprawnienia do walki z przestępczością nieletnich posiada każdy
    > pełnoletni obywatel. Podstawa prawna: art. 4. § 1. u.p.n. To tak na
    > marginesie.
    Zawężasz. Każdy obywatel posiada uprawnienia (no - nie za wielkie) do walki
    z przestępczością (każdą, nie tylko nieletnich).
    Ale to raczej inna działka.

    >> Uczeń może mieć w plecaku czy kieszeniach przedmioty, o których np. nie
    >> chce aby koledzy wiedzieli, że je posiada, może być to dla niego
    >> krępujące. Może mieć coś co narazi go na przytyki, kpiny, problemy w
    >> grupie rówieśniczej itp.
    > To podejdzie do nauczyciela i powie, że on pokaże rzeczy dobrowolnie,
    > ale na osobności. Zdziwiłbyś się, jak wyraźnie po dziecku widać, czy
    > mówi prawdę, czy coś kręci.
    Bzdura. Uczeń może być zastraszony i poddać się wszelkim działaniom
    belfra-idioty. Nauczyciel powinien w swej nieskończonej mądrości tak
    poprowadzić sprawę, aby nie dopuścić do takiej sytuacji.
    Albo sie nie nadaje.

    >> Trudno przewidzieć skalę skutków, szczególnie jeśli jest niewinny.
    > Twoja retoryka jest nieadekwatna do skali ewentualnego "zagrożenia".
    Jestem innego zdania.

    > Notka biograficzna:
    Po co?

    >> Najgorsza jest postawa "jestem nauczycielem i wychowawcą, najlepiej
    >> wiem co dla ucznia dobre, cokolwiek robię to dla jego dobra, więc mam
    >> do tego prawo", to prosta droga do błędów.
    > Nie prezentuję takiej postawy.
    Taaaaak???

    > Ma on jednak szerokie uprawnienia pod względem
    > prawnym, czy się to komuś podoba, czy też nie.
    W każdym razie spore.
    A obywatel (także nieletni) ma szerokie uprawnienia, aby się przed
    nieuprawnionymi działaniami obronić. Czy się to komuś podoba, czy nie.

    > Ja uważam to za słuszne.
    No to co? Ja nie.

    > Ktoś musi dzieci wychowywać i musi mieć do tego uprawnienia, między
    > innymi po to, aby policja miała mniej roboty.
    Fakt. W pierwszym rzędzie są to rodzice. Chociaż nie tylko.

    >> Pozwolę sobie być nieco przewrotnym: jeśli uczeń popełnił kradzież i to w
    >> szkole, to nauczyciele raczej nie mogą mówić o sukcesie wychowawczym,
    >> nie? ;))
    > Poczytaj sobie fragmenty uzasadnienie do tego wyroku:
    W zasadzie zgadzam się z tym materiałem. Nie stoi on w żadnej kontrowersji z
    tym, co napisałem. Co do możliwości niepowodzeń - to truizm.
    Z niepowodzeniem należy się liczyć nawet planując wizytę w toalecie. ;))

    Roman - qrczę - ja rozumiem Twoje intencje i w sferze teoretycznej masz
    sporo racji. Jednak Twoje metody i ich rzekome prawne umocowanie są nie do
    przyjęcia. Ciesz się, że nie uczysz/"wychowujesz" dziecka kogoś takiego jak
    ja. Bo jeśli swoje poglądy nie tylko wygłaszasz na grupie, ale realizujesz w
    praktyce, to nie wiem, czy długo byś popracował w zawodzie.

    --
    Pozdrawiam
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1