eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPrzesyłka pocztowa polecona -reklamacjaRe: Przesyłka pocztowa polecona -reklamacja
  • Data: 2007-01-25 00:16:49
    Temat: Re: Przesyłka pocztowa polecona -reklamacja
    Od: "Marcin Wasilewski" <j...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Liwiusz" <l...@w...poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
    news:ep8q3o$8qs$1@news.onet.pl...

    > Dowodem, że adresat mógł się zapoznać z przesyłką może być odpowiedź
    > poczty na reklamację, zgodnie z którą firma stwierdza, że przesyłka
    > została odebrana. Fakt niedostarczenia tego dowodu na początku procesu nie
    > spowoduje naliczenia powodowi kosztów procesu. Powód ryzykuje jedynie
    > wtedy, jeśli nadany list faktycznie nie doszedł do adresata (np. przesyłka
    > zaginęła), wtedy jedynie pozwany mógłby żądać kosztów, jako że nie było
    > powodu do wytoczenia powództwa (a i to tylko wtedy, jeśli uznał roszczenie
    > przy pierwszej czynności).

    > Odpowiedź na reklamację będzie zawierała dowód, że przesyłka została
    > dostarczona.

    W tym wypadku reklamacja będzie zawierała informację o tym, że poczta
    twierdzi, że przesyłkę dostarczyła.
    Biorąc pod uwagę, że pisma urzędowe są wyłączone z tej usługi "wrzucenie do
    skrytki poleconego jak każdy inny list". To jedyne co jest pewne, to fakt,
    że o tym czy uznać doręczenie za skuteczne, czy nie, pozostanie w gestii
    sądu i wcale nie jest pewne. Zwróć także uwagę na to, że list polecony można
    reklamować w okresie 1 roku od daty nadania, a do sprawy może dojść (i
    zarzut dot. doręczenia dopiero wtedy zostanie podniesiony) grubo po tym
    okresie. Pozwany może też żądać okazania oryginału swojego podpisu,
    świadczącego o tym, że list odebrał, a poczta bardzo niechętnie wydaje
    oryginały list, lub ich potwierdzone kserokopie, choćby dlatego, że listy
    te, to często są zbiorówki na których są dane innych osób.

    § 34

    1. W przypadku niewykonania usługi, w rozumieniu § 2 rozporządzenia w
    sprawie reklamacji,

    adresat lub nadawca przesyłki rejestrowanej lub przekazu pocztowego może
    zgłosić

    reklamację z roszczeniem o odszkodowanie lub bez takiego roszczenia.

    2. Zgłoszenie reklamacji może nastąpić nie wcześniej niż po upływie 14 dni
    od dnia nadania

    przesyłki rejestrowanej lub przekazu pocztowego i nie później niż w terminie
    12 miesięcy od

    dnia ich nadania. Wyjątek stanowią reklamacje, które można zgłaszać w
    terminach

    określonych w § 6 ust. 2 rozporządzenia w sprawie reklamacji.


    >> Zwracam uwagę na "DOSZŁO DO NIEJ".
    >
    > Ale tutaj nie ma żadnego znaczenia, czy wyślemy listem poleconym, czy
    > listem poleconym z potwierdzeniem odbioru. W drugim przypadku dowodem
    > dostarczenia będzie zwrotka, a w pierwszym - w przypadku wątpliwości -
    > podpis pod obiorem listu poleconego, będącego w posiadaniu poczty.

    Tylko że:

    Aby go uzyskać musisz złożyć reklamację a to Cię będzie kosztowało coś około
    30 zł w przypadku nieuzasadnionej reklamacji. To co dostaniesz od poczty,
    czyli np. pisemko, że ktoś odebrał przesyłkę tego i tego dnia, albo, że
    została wrzucona do skrytki, wcale nie oznacza, że sąd uzna ją za prawidłowo
    doręczoną. Np. adresat powoła świadków w postaci innych posiadaczy skrytek,
    że przesyłki często giną i twój dowód możesz sobie....

    > Oczywiście nie można rozumieć stwierdzenia "doszło do niej" bardzo
    > dosłownie. Nawet listy z sądu może odebrać dorosła osoba zamieszkała w
    > mieszkaniu adresata i jako datę dostarczenia uważa się datę odebrania
    > pisma, a nie faktyczny dzień, kiedy adresat mógł się zapoznać z przesyłką.

    Należy rozumieć bardzo dosłownie. Osoba odbierająca korespondencję za
    Ciebie, zobowiązuje się ją Ci dostarczyć. Jeśli tego nie zrobi, to będzie
    odpowiadała za wykroczenie lub przestępstwo w zależności od tego co z tym
    listem zrobi i czy zostanie udowodniona jej umyślność działania. (polecam
    przestudiowanie KW i KK). Oczywiście spowoduje to również uznanie przez sąd,
    że adresat korespondencji nie otrzymał i się z nią nie zapoznał. Co najwyżej
    w tym przypadku będzie Ci przysługiwało powództwo w stosunku do osoby, która
    list odebrała o naprawę szkody. Jednak jeśli się okaże, że osobą tą był np.
    8 letni syn, który akurat był w domu, list odebrał, a podczas późniejszej
    zabawy go zniszczył/zgubił to i uzyskanie jakiejkolwie rekompensaty może być
    trudne.
    Pomijam już kwestię, że często taka osoba odbierająca list za kogoś,
    podpisuje się nazwiskiem adresata. W takim wypadku zostajesz z ręką w
    nocniku, bo pozwany stwierdzi, że to nie jego podpis, a ty nie dość, że
    zabulisz za biegłego, który to potwierdzi, to jeszcze pokryjesz resztę
    kosztów. ZPO ma tą przewagę, że podpis na zwrotce możesz sobie porównać
    choćby z tym na umowie/fakturze.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1