eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPrawo po angRe: Prawo po ang
  • Data: 2010-05-02 14:52:29
    Temat: Re: Prawo po ang
    Od: SzalonyKapelusznik <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2 Maj, 14:03, Andrzej Adam Filip <a...@x...wp.pl> wrote:
    > SzalonyKapelusznik <s...@g...com> pisze:
    >
    >
    >
    >
    >
    > > On 2 Maj, 13:39, "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> wrote:
    > >> Użytkownik "SzalonyKapelusznik" <s...@g...com> napisał
    >
    > >> > Po to sa te checkboxy przy "I've read and understand". Jesli
    > >> > klient to klika to znaczy ze przeczytal i zrozumial.
    >
    > >> Hehe. Uważasz, że każdy studiuje licencję przed instalacją programu?
    > >> Klika sie Next/OK i do przodu.
    >
    > >> > Bo jesli nie zrozumial to skad wie co znaczy owe "I've read
    > >> > and understand"?
    >
    > >> Empirycznie doszedł do tego, że jeśli tam nie ma ptaszka to
    > >> program/usługa nie bangla. No to postawił.
    >
    > > No to empirycznie bedzie musial dochodzic wszelkich rzeczy powiazanych
    > > z serwisem i regulaminem.
    >
    > Dlaczego zakładasz że to tylko klient może chcieć coś od serwisu a
    > serwis nie może chcieć czegoś od klienta? :-)
    >
    > Zasłanianie się "niepełnym zaznajomieniem się z regulaminem po
    > angielsku" przez klienta z Polski przed polskim sądem (a już szczególnie
    > gdy serwis jest Polski/z Polski) ma szanse być skuteczne a przynajmniej
    > "odstraszająco" wydłużyć procedurę prawną :-)
    >
    > --
    > Andrzej Adam Filip : a...@o...eu : A...@g...com


    Jesli doszloby do rozprawy to tylko z dwoch powodow. Serwis pozywa
    uzytkownika. I wie ze jest on polakiem, dlatego w pozwie uzywa
    magicznego zwrotu "powinien byl wiedziec". Tak zeby juz na wstepie dac
    sedziemu znac ze zaslanianie sie "bo ja myslem ze" jest gra na zwloke.
    A sedziowie nie lubia marnowac swojego czasu, wole wtedy grac w
    golfa.
    I druga mozliwosc uzytkownik pozywa serwis. I w pozwie pisze "bo nie
    wiedzialem co klikam"? Poza tym nie moglby wykorzystac faktu ze serwis
    go wykorzystal w ramach prawa. Bo wtedy musialby wykazac co w
    regulaminie pisze. Ergo znac go.
    A sady wykazaly juz ze nawet jak sie po polsku nie potrafi rozczytac
    co sie klika to nie zwalnia to z odpowiedzialnosci za to co sie
    klika.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1