eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPrawo do mieszkania › Re: Prawo do mieszkania
  • Data: 2010-06-14 08:23:21
    Temat: Re: Prawo do mieszkania
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Liwiusz pisze:

    >> Nie dowód na brak umowy tylko udowodnić, że lokator powinien się wynieść.
    >
    > Skoro nie ma umowy, to powodem do wyniesienia się jest żądanie
    > właściciela.

    Owszem, ale najpierw trzeba je prawidłowo doręczyć. Potem ewentualnie
    pozew o eksmisję.

    >>> W tym przypadku właściciel stwierdza, że mieszkaniec nie ma umowy
    >>> najmu, a jeśli jest inaczej, to na mieszkańcu spoczywa ciężar dowodu.
    >>
    >> Mieszkał tyle lat i właściciel nie próbował go eksmitować. Ergo -
    >> musiała istnieć jakaś umowa.
    >
    > I brzmiała ona "możesz jeszcze mieszkać". Z dniem śmierci została
    > rozwiązana.

    Czyli umowa użyczenia.

    Nie ma czasem terminów wypowiedzenia?

    >> Przecież zawsze jest jakiś właściciel. Hipotetyczna sytuacja: ustna
    >> umowa nieodpłatnego użyczenia lub najmu "po kosztach", właściciel sobie
    >> wyjeżdża i się sprawami lokalu nie interesuje, lokator płaci czynsz,
    >> remontuje i opłaca podatki, mija termin zasiedzenia, właściciel umiera,
    >> spadkobiercy z pazurami rzucają się na majątek, oświadczają, że umowy
    >> najmu nie było, lokator postanawia być wredny i zgadza się z tym
    >> oświadczeniem i... idzie po linii zasiedzenia w dobrej wierze :D
    >
    > Czy fakt, że właściciel mieszka (a nie wyjechał), nic wg Ciebie nie
    > zmienia?

    Ummm... "Hipotetyczna sytuacja" - zaznaczyłem na początku.

    >>>> Nie. Obowiązuje termin wypowiedzenia - a i potem lokator może odmówić
    >>>> opuszczenia lokalu i trzeba będzie przejść całą procedurę eksmisyjną
    >>>> (pozew i tak dalej).
    >>> Albo uznać, że umowy najmu w ogóle nie ma, co nie zmienia problemu
    >>> samej eksmisji.
    >>
    >> Ano.
    >
    > Od tego zatem zacząć i na tym pewnie się zakończy. Ale poteoretyzować
    > można :)

    Zacząć to należy, jak sam wspomniałeś, od "pogadania jak człowiek".

    Drugi ewentualny krok to wezwanie do opuszczenia lokalu.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1