eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPracodawca nie może czytać e-maili pracownikaRe: Pracodawca nie może czytać e-maili pracownika
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!newsfeed.tpinternet.pl!nemesis.news.
    tpi.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
    From: "GrzegorzG" <grzegorzeg1@_usunto_tlen.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Pracodawca nie może czytać e-maili pracownika
    Date: Sat, 7 Apr 2007 16:45:22 +0200
    Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
    Lines: 175
    Message-ID: <ev8arm$jdp$1@atlantis.news.tpi.pl>
    References: <ev0vg7$1v65$1@news2.ipartners.pl> <ev1182$27c$2@inews.gazeta.pl>
    <0...@b...poznan.pl> <ev2s7o$nqe$1@news.dialog.net.pl>
    <ev50c2$iv0$1@atlantis.news.tpi.pl> <ev5o7c$isn$1@news.dialog.net.pl>
    <ev6aau$7e6$1@atlantis.news.tpi.pl> <ev6ccf$ri$1@news.dialog.net.pl>
    <ev6eou$7cj$1@nemesis.news.tpi.pl> <ev88lg$2os$1@news.dialog.net.pl>
    NNTP-Posting-Host: bjj151.neoplus.adsl.tpnet.pl
    X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1175957174 19897 83.28.151.151 (7 Apr 2007 14:46:14
    GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Sat, 7 Apr 2007 14:46:14 +0000 (UTC)
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.3028
    X-RFC2646: Format=Flowed; Response
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.3028
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:455579
    [ ukryj nagłówki ]


    "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> wrote in message
    news:ev88lg$2os$1@news.dialog.net.pl...
    >W wiadomości news:ev6eou$7cj$1@nemesis.news.tpi.pl GrzegorzG
    > <grzegorzeg1@_usunto_tlen.pl> pisze:
    >
    >
    >> Podpisujesz umowe z pracodawca, ze bedziesz uzywal telefonu do spraw
    >> sluzbowych i koniec.
    > Umowa jest zgodnym oświadczeniem woli umawiających się stron. Jak,
    > zakładając bycie człowiekiem w miarę sprawnie używającym mózgu, można mieć
    > wolę umawiania się co do niezdefiniowanej kwestii?
    > Raz jeszcze pytam: co to jest rozmowa służbowa albo co to jest rozmowa
    > niesłużbowa?

    To trzeba sprawdzic w orzeczeniu.

    >
    >>>> Nikt Ci nie
    >>>> każe podawać numeru służbowego rodzinie.
    >>> Proszę (jw.) podstawę prawną, która mi tego zabrania.
    >> jakie zabrania?? czlowieku!
    > Normalnie - czego nie rozumiesz? Podaj podstawę prawną, która zabrania mi
    > podać komuś telefon do mnie do pracy.

    No tak, co nie jest zabronione to jest dozwolone. Dla takich jak Ty powinno
    byc ustalane nawet ilosc dozwolonych wyjsc do sracza dziennie.

    Podstawy prawnej dot. podawania telefonu do pracy nie ma, ale
    Art. 100, paragraf 2, pkt. 4.
    Art. 116

    Kwestia tego, czy pracodawca uzna, ze dzialales na szkodę czy nie.
    Jakos to musi sprawdzic. Jesli Ci sie nie podoba, to nie gadaj o rzeczach
    prywatnych przez tel. sluzbowy. Nie mowiac juz o straconym czasie, za ktory
    pracodawca Ci placi (umowa o pracę).

    >
    >> Podajesz nr sluzbowy prywatnym osobom i z
    >> nimi gadasz, to sie nie dziw, ze sie ktokolwiek przypieprza.
    > Jak to ktokolwiek? To i sprzątaczka też może się o to przyczepić?
    > I kto powiedział, że gadam? Może tylko słucham.


    no tu juz argumentow Ci zabraklo.
    Gadasz czy sluchasz, marnujesz czas i pieniądze pracodawcy.

    >
    >>> Ale dobra.
    >>> Powoli, bo powoli, ale zaczynasz łapać o co naprawdę chodzi.
    >>> Otóż pracodawca monitoruje (wg niektórych zgodnie z prawem) łącze,
    >>> monitoruje linię telefoniczną, monitoruje - bo i czemuż nie -
    >>> pomieszczenie, w którym pracujesz, defekujesz itp..
    >>> Jak ci się to podoba?
    >> Mowimy o sluzbowym numerze telefonu, a to akceptuję.
    > OK, jak pisałem poprzednio - zaczynasz chwytać. Ty kontrolę telefonu
    > _jeszcze_ akceptujesz, a monitorowania defekacji _już_ nie. Teraz uczyń
    > następny krok ku zrozumieniu i przyjmij, że nie jesteś pępkiem świata i
    > twoje akceptacje nie są żadną wykładnią i wielu może mieć granice
    > umieszczone gdzie indziej. To jest jednak grupa poświęcona prawu, a nie
    > wolnym wnioskom.

    Pepkiem swiata nie jest tez pracownik-roszczeniowiec, ktoremu "sie nalezy".
    Pracuj zamiast sie opieprzac to nie bedzie konfliktów w pracy.

    >>>>> Byłbyś zadowolony, gdyby na twój służbowy monitorowany telefon
    >>>>> zadzwoniła twoja dziewczyna/żona/chłopak (wybrać właściwe) i
    >>>>> wykrzyczy: "znów dziś przez ciebie nie miałam(em) orgazmu,
    >>>>> impotencie!", po czym rzuci słuchawkę?
    >>>> No tak, przykład z niezrównoważonymi członkami rodziny pominę.
    >>> Czemu? Niewygodny i nie radzisz z nim sobie?
    >> Do takich rozmow mam telefon prywatny. A Ty sobie nie potrafisz takiego
    >> zorganizowac?

    > To niewiele da. Jeśli będziesz rozmawiał przez telefon prywatny (czyli
    > komórkę) to i tak uczynisz to w pomieszczeniu lub na terenie monitorowanym
    > przez pracodawcę. On wtedy usłyszy przynajmniej to, co ty mówisz. Co
    > będzie jak powiesz: "kochanie, dziś nie mogę wyjść wcześniej, ten kutas
    > mnie nie puści"?

    ROTFL. I to ja wymyslam?
    Jak jestes u znajomych i chcesz na nich nabluzgac dziewczynie, to tez masz
    do nich pretensje, ze slyszą?
    Jestes w pracy i obowiazuje Cie regulamin pracy wiec nie bluzgasz na szefa.
    Chyba, ze inaczej nie potrafisz :P

    >
    >>>> Normalny czlowiek wie, do czego sluzy telefon sluzbowy.
    >>>> To raz.
    >>> Normalny człowiek wie do czego służy telefon w ogóle.
    >>>> Dwa, ze pracodawca zazwyczaj monitoruje telefon należący do niego po
    >>>> to, zeby pracownik nie zalatwial prywatnych spraw przez telefon
    >>>> (np. dzwoniąc 3 godziny dziennie w niezwiązanych z pracą sprawach).
    >>> Skąd to wiesz? Potrafisz tę tezę udowodnić, czy tak sobie gadasz?
    >> Co wiem?
    > Że pracodawca zazwyczaj monitoruje telefon (pomijając kwestię celu).
    > Skąd takie dane?

    Jakie dane? rozmawiamy o sytuacjach hipotetycznych. A Ty masz jakiekolwiek
    dane, ze jakikolwiek pracodawca podsluchiwal prywatne rozmowy z telefonu
    sluzbowego przeznaczonego (umowa) tylko do rozmow sluzbowych?

    >
    >> Szef monitoruje zeby uniknac takich sytuacji. Niekoniecznie w
    >> ogole slucha nagran.
    > To jak ma stwierdzić czy pracownik prowadzi tylko rozmowy służbowe czy
    > inne też?
    > Znowu jakiś brak logiki.

    Slyszales o czyms takim jak prewencja?

    >
    >>>>> Guzik, nie koniec. A jak zapisze, że korzystając ze służbowej toalety
    >>>>> godzisz sie na to, że jest monitorowana?
    >>>> To dwie rozne rzeczy.
    >>> Bo?
    >> "Bo" jest ponizej, czytaj ze zrozumieniem:
    > Ciężko się czyta ze zrozumieniem chaotyczne, nielogiczne treści.

    prosze o dowod i definicje tresci logicznej :P


    >
    >>>> Pracownik raczej nie ma możliwości działać na
    >>>> szkodę firmy korzystając ze służbowej toalety
    >>> Ma.
    >> np? uzywajac wiekszej ilosci papieru i narazajac firme na koszty?
    > Oraz przesiadując tam często i długo. Istnieje wysoce prawdopodobne
    > domniemanie, że może to być kamuflaż. Częste i długotrwałe sedesowanie
    > może być tylko przykrywką np. do korzystania z prywatnego telefonu celem
    > przeprowadzania niesłużbowych rozmów w godzinach pracy. To bez wątpienia
    > działanie na szkodę firmy. Nie ma rady - trzeba monitorować toalety.

    Jesli są podstawy aby tak twierdzic, trzeba zebrac dowody. :P

    >
    >>> Nic nie kapujesz.
    >>> Jak będzie chciał zadziałać na szkodę firmy to nie zrobi tego przez
    >>> służbowy monitorowany telefon ani przez monitorowane łącze.
    >> "> Skąd to wiesz? Potrafisz tę tezę udowodnić, czy tak sobie gadasz?"
    >> Dzialanie na szkode firmy, to miedzy innymi korzystanie z telefonu
    >> sluzbowego w celach prywatnych.
    > To czcza gadanina dopóki brak kryteriów pozwalających jasno i bez
    > wątpliwości określić co jest celem służbowym, a co prywatnym. Skoncentruj
    > się więc na tym, miast gadać komunały.

    Chyba zartujesz. Nie bede tu terminow wymyslal. Orzeczenie, regulamin pracy
    lub kodeks powien to okreslic.

    >
    >>>> Wysil się i choć na chwilę postaw się w roli pracodawcy, który dba o
    >>>> dobro firmy i g. go obchodzi czy Twoja dziewucha miała orgazem czy
    >>>> nie.
    >>> Nie dajesz sobie rady ze zrozumieniem kwestii. Nie chodzi o to, czy jego
    >>> to obchodzi, tylko czy on ma prawo stosować środki i metody pozwalające
    >>> się mu dowiedzieć bez twojej zgody kogo kiepsko posuwasz.
    >> ale po co gadac o takich rzeczach przez telefon sluzbowy, ktory dostales,
    >> zeby pracowac???
    > Jak już usiłujesz z jakichś przyczyn odejść od meritum i zwekslować na
    > pozornie bezpieczniejsze tory, to postaraj się uczynić to jakoś zręczniej,
    > co?

    A Ty nie uciekaj od prostego pytania. Po co gadac o prywatnych sprawach
    przez tel. sluzbowy.
    A pracodawca jak bedzie chcial, to i tak sie dowie, ze gadasz prywatnie
    podczas pracy.

    Ludzie sobie jakos radza w pracy bez pieprzenia o byle czym zamiast pracowac
    i nie kazdy wylatuje po jednej prywatnej rozmowie.
    A jesli pracodawca sie przypieprza po 5 min rozmowy nie zwiazanej z praca,
    to zamiast sie szamotac, zmienic pracodawce proponuje, bo z takim zawsze
    jakies problemy beda.



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1