eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPraca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny" › Re: Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
  • Data: 2009-07-03 19:05:44
    Temat: Re: Praca po okresie wypowiedzenia - "ostatnie dwie godziny"
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:h2lh7e$2j3$1@atlantis.news.neostrada.pl Maddy
    <m...@e...com.pl> pisze:

    >>> Kto normalny wybiera zdecydowanie mniej komfortową od zdecydowanie
    >>> bardziej komfortowej?
    >> Choćby ten, kto pomimo starań, z różnych przyczyn nie jest w stanie
    >> znaleźć pracy na etat, a nie uważa za zasadne spędzić resztę życia na
    >> garnuszku społeczeństwa.
    > Także ten, kto stwierdza że dość ma szefa-chama i słuchania, że "praca w
    > biurze" (sekretarka, główna księgowa, jeden pies) to warat jest pół pensji
    > a praca baby jeszcze pół tego.
    Nie wiem czy to do mnie ze złym podpięciem czy do trolla Baloo, ale to w
    sumie nieważne.
    Tylko gdzie tu logika?
    Manie szefa-chama z prostackimi tekstami to jest sytuacja zdecydowanie
    bardziej komfortowa?

    > I stwierdza, że zamiast być podwładnym woli zostać szefem.

    No i domknęłaś kółko. Bo ten nowozostały szef ma pracowników, a oni mogą
    mieć dość szefa-c... rozumiesz?

    > Może i mniejsze bezpieczeństwo socjalne ale pieniądz przyzwoity a i
    > satysfakcja z pracy większa.
    A to już jak kto tam uważa i co woli. To ty narzekałaś jak to pracownik ma
    "zdecydowanie bardziej komfortową sytuację".
    Kto inny może woleć odwalić swoje potem wyjść do domu i rodziny, a "szefa" z
    jego problemami o mniejsze bezpieczeństwo socjalne mieć w d***e.
    Zawsze jest coś za coś, w końcu zdecyduj się na jednoznaczne stanowisko.

    > Skoro tak lubisz metafory - niektórzy lubią jeść codziennie owsiankę którą
    > dostają pod nos, inni wolą łososia, pomimo że muszą go sobie sami złowić,
    > wypatroszyć i wyfiletować a do tego woda zimna. Ale warto.
    Jak wyżej - jak kto uważa i co woli.
    Lubię metafory.
    Ryby się szybko psują, łosoś może się prędko zepsuć, zaśmierdnąć i trzeba
    będzie takiego zjeść.
    Tylko nie brać się wtedy za cudza owsiankę...

    > Maddy z łososiem
    Maddy z łososiem...
    jasny gwint, co to się dziś z ludźmi wyprawia...
    Już nie można normalnie, po bożemu...? :))

    --
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1