eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPosiedzenie niejawne a prawa strony do uczestnictwa › Re: Posiedzenie niejawne a prawa strony do uczestnictwa
  • Data: 2005-10-14 16:41:18
    Temat: Re: Posiedzenie niejawne a prawa strony do uczestnictwa
    Od: "J.A." <l...@p...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Fri, 14 Oct 2005 17:23:37 +0200, na pl.soc.prawo, Przemysław
    Płaskowicki napisał(a):

    > Dnia 14/10/2005 17:00, J.A. wrote :
    >> Zdarza sie nierzadko, ze organy państwowe nie dają wypowiedzieć
    >> się stronie, a nawet nie dają możliwości zapoznać się z aktami
    >> sprawy, zasłaniając się argumentem, że posiedzenie jest niejawne.
    >>
    >> Mam w związku z tym pytanie - czy niejawność posiedzeń oznacza
    >> odbieranie stronie praw, ktore daje jej kpa?
    >
    > Nie (co do zasady - bo mogą być wyjątki). Niejawne oznacza tylko tyle,
    > że nie mogą w nim uczestniczyć osoby nie wezwane. Protokół takiego
    > posiedzenia (o ile trzeba go sporządzić) znajduje się w aktach
    > postępowania i jest dostępny stronom. Ale czy na pewno chodzi Ci o
    > postępowanie administracyjne? W kpa nie ma instytucji posiedzeń...
    > Jeżeli opisujesz konkretną sytuację, dobrze jest ją opisać w ten sposób
    > ustalimy która ustawa ją reguluje.

    Mam na myśli różne przypadki.
    Pierwszy już jest właściwie nieaktualny, bo zmieniła się ustawa.
    W każdym razie Centralna Komisja do Spraw Stopni i Tytułów,
    wpisała sobie w regulamin, że jej postępowania w sprawie
    zatwierdzania habilitacji są niejawne i zwyczajowo nie zapraszała
    habilitantów na posiedzenia, totalnie zresztą ich ignorując,
    chociaż byli stroną w postępowaniu. To się na szczęście zmieniło,
    bo odebrano temu organowi prawo zatwierdzania habilitacji.

    Drugi przykład jest ciągle aktualny:

    Człowiek otrzymuje z WSA decyzję o umorzeniu wniesionej przez
    niego sprawy na niejawnym posiedzeniu, chociaż nie poinformowano
    go ani o zgromadzonych dowodach, ani o tym, że posiedzenie w
    sprawie się ma odbyć, itd.
    W sumie nie wiedział nic, a decyzję o umorzeniu sąd podjął ponad
    jego głową, nie pytając go wcześniej nawet o "ostatnie słowo"
    przed wydaniem decyzji.

    Nie wiem czy tak być powinno, dlatego pytam.


    --
    J.A.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1