>
> Sprzedawca moze liczyc na to, ze:
> 1. Ktos kupi, nie zadziala mu, wiec wywali do kosza bo nie bedzie mu sie
> chcialo szarpac
> 2. Kupi ktos z daleka - nie bedzie mu sie oplacalo reklamowavc
> 3. Kupi ktos na prezent, nie da paragonu i sprawa sie rozejdzie

Oczywiście. A całym światem rządzi jeden wielki spisek. Wszyscy chcą Ci
sprzedać zepsutą rzecz. Wprawdzie jak okaze sie że czajnik nie działa to
Geant może go oddać dostawcy, ale po co? Przecież o wiele przyjemniej jest
go sprzedać
a) komuś kto go wyrzuci
b) komuś z daleka
c) na prezent


Do Pawła:

> P.S. Na marginesie, to czy dobrze odgaduje, ze sklep wprowadzajac takie
udogodnienie, jak 5-cio dniowy okres probny, ma raczej niecne plany..?

Nie ma niecnych planów. W sklepie MUSI być miejsce w którym można sprzet
elektryczny wypróbować (i w supermarketach zawsze jest). A jeśli sprzedawca
sprawia Ci problemy z wypróbowaniem to zwyczejnie kup u kogoś innego. Jeśli
bez testowania weźmiesz zepsuty czajnik do domu to faktycznie możesz liczyć
tylko na serwis. Ustawowo wprawdzie możesz domagać się wymiany, ale
sprzedawca nie ma obowiazku uznać twoich roszczeń. (patrz wczesniej
wspomniana ustawa i punkt o zbyt duzych kosztach wymiany badz naprawy)