eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoO jedną mamę za dużo do PESELa › Re: O jedną mamę za dużo do PESELa
  • Data: 2020-02-13 16:39:24
    Temat: Re: O jedną mamę za dużo do PESELa
    Od: Kviat szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 13.02.2020 o 13:43, Liwiusz pisze:
    > W dniu 2020-02-13 o 13:30, Kviat pisze:
    >> W dniu 13.02.2020 o 10:30, Liwiusz pisze:
    >>> W dniu 2020-02-13 o 09:06, Kviat pisze:
    >>
    >>>>
    >>>> Powtórzę specjalnie dla ciebie. Łatwiej czy trudniej może być dla
    >>>> ciebie albo dla jakiegoś boga tkwiącego w głowie kreacjonisty.
    >>>> Pisanie, że coś jest łatwe/trudne dla biologii jest bez sensu.
    >>>
    >>> Ma jak najbardziej sens,
    >>
    >> Nie ma sensu.
    >> To nie jest tak, że jak biologia "stworzyła" oko, to było dla niej
    >> trudniejsze niż "stworzenie" ucha. Że niby co? Bardziej się przy tym
    >> spociła?
    >
    > Jeśli wg ciebie ewolucja polega na poceniu się, to tak sobie możesz to
    > wyobrażać.

    To ty tak uważasz.
    Widzę, że z łapaniem ironii również masz problemy.

    > W rzeczywistości wymagało to większej liczby pokoleń, większej
    > różnorodności genetycznej itp.

    I gdzie tu widzisz związek z "łatwiej/trudniej" dla biologii?
    Pokoleń dinozaurów było więcej. O ilości pokoleń owadów i ich
    różnorodności genetycznej z litości nie wspomnę.

    >>> bo sama ewolucja może przebiegać szybciej, lub wolniej,
    >>
    >> Skoro nie przebiegła, to raczej nie mogła. Ani szybciej, ani wolniej.
    >> Przebiegła jak przebiegła.
    >
    > Mimo to można to porównywać.

    Co z czym?
    Że ucho psa było biologii łatwiej stworzyć, niż ucho słonia? czy odwrotnie?
    Jak to ocenisz? Spytasz się Pani Biologii co jej było łatwiej stworzyć?

    > Hipotetyczny przykład dwóch organizmów z
    > 1000 kodujących genów, jednemu wyewoluowanie 10 nowych genów może zająć
    > 5000 pokoleń, a drugiemu 500.

    No i? Jeden spocił się bardziej, a drugi mniej? Czy o co ci chodzi?
    Gdzie tu jest niby różnica w trudności?

    >> Łączenie prędkości z trudnością też nie ma sensu.
    >
    > Ma sens, bo szybciej wyrzucisz kością trzy cyfry parzyste pod rząd, niż
    > 3 szóstki.

    Aha. I z tego ma wynikać, że rzut trzeci był trudniejszy od pierwszego,
    a siedemnasty od piątego? Bez sensu. Może trzeba szybciej rzucać? LOL

    To dla ciebie jest trudniej, bo sobie założyłeś, co chciałbyś żeby
    wypadło - kościom wisi i powiewa co wypadnie.

    A że nie wypadło co chciałeś, to ty wyciągasz wniosek, że jest trudniej,
    a łatwiej to to co wypadło.
    To tak nie działa.
    Cokolwiek wypadło, to miało taką samą "trudność".

    > Statystycznie, oczywiście, bo i na statystyką ewolucja stoi

    Oczywiście... gdyby ludzie nie wymyślili statystyki, to ewolucji by nie
    było. Albo miałaby trudniej. Odkąd ludzie używają statystyki, to
    ewolucji jest łatwiej. A już całkiem zrobiło jej się lżej, odkąd
    potrafimy rysować wykresy w OpenOffice.

    Mieszasz pojęcia i wychodzi ci co ci wychodzi.


    > (teoretycznie jest możliwe wyewoluowanie mrówki w słonia w ciągu jednego
    > pokolenia,

    Ja pierdziu... znaczy się mrówka urodzi słonia, czy słoń mrówkę?
    Nie. To nie jest możliwe. Nawet teoretycznie.

    > ale jest to o wiele trudniejsze).

    Panbuk nie takie sprawy załatwiał jednym pstryknięciem.
    A wiesz jak trudno wywołać deszcz waląc w bęben? Można się całkiem
    porządnie zmęczyć.

    >> Bo niby co z tego ma wynikać? Że dla biologii "łatwiej" było stworzyć
    >> mózg świadomego człowieka (bo powstał szybciej -nie mylić z później),
    >> niż powstawały mózgi dinozaurów? To bez sensu.
    >
    > Albo: że dinozaury były niezbędnym elementem tego, aby powstał człowiek.

    Albo nie były, bo wyginęły, a człowiek jednak powstał... miliony lat
    później.

    > Bo w ich cieniu żyły prassaki, po wymarciu dinozaurów które... itd.

    To może jednak prassaki były niezbędne, a nie dinozaury?

    >>> ewentualne mutacje materiału genetycznego mogą się przyjmować
    >>> łatwiej, albo trudniej.
    >>
    >> Bo się mniej albo bardziej pocą podczas przyjmowania?
    >
    > Bo się pojawią w puli genetycznej na stałe, albo wyginą. Nie wiesz, jak
    > działa dobór naturalny?

    I co z tego?
    Te mutacje, które wyginęły, powstały równie "łatwo", co te, które się
    utrwaliły. Pani Biologii wisi i powiewa, które się utrwalą, a które nie.

    >>> Można to nawet ładnie ująć matematycznie.
    >>
    >> Np. ilościowo.
    >> Ale co to ma wspólnego z trudnością?
    >> Nie mieszaj pojęć. Dla biologii nie ma różnicy czy powstanie taka czy
    >> inna mutacja, obie są równie "łatwe". To czy jedna się przyjmie, a
    >> druga nie, to zupełnie inna sprawa.
    >
    > Dyskusja nie jest o tym, czy powstanie jakaś mutacja, bo mutacje
    > powstają w każdym pokoleniu, zazwyczaj są letalne, a przynajmniej nie do
    > przekazania do kolejnego pokolenia. Dyskusja jest o tym, jaka jest
    > szansa na to, że zmiana nie dość, że nie będzie szkodliwa, to jeszcze
    > się przyjmie w populacji.

    Nie. Nie o tym jest dyskusja.
    Pytanie, czy coś dla biologii jest szkodliwe, to jest takie same
    pomieszanie pojęć jak trudne/łatwe.

    Dla psa szkodliwe jest dłuższe przebywanie pod wodą. I co z tego ma
    wynikać? Że Pani Biologia popełniła błąd, że mutacja odpowiadająca za
    skrzela u psa się nie przyjęła? Że to było zbyt trudne dla Pani
    Biologii? No popatrz, a u ryb jej się udało, to może jednak było łatwe?

    >> Biologia ma centralnie wylane na to, która mutacja się przyjmie, a
    >> która nie. Jak się jakaś nie przyjmie, to nie będzie za nią płakać, bo
    >> tak się natrudziła, a tu klops. Ta twoja biologia musi mieć
    >> permanentną depresję :)
    >
    > Wymyśliłeś sobie jakiegoś chochoła i w niego walisz. Nigdzie nie
    > pisałem, że ewolucja to proces intencjonalny.

    No jak nie jak tak?
    Wprowadziłeś do dyskusji chochoła i dziwisz się, że w niego walę. Zabawne.

    Stopień trudności/łatwości, czy chociażby szkodliwość, można rozpatrywać
    tylko w kategoriach intencjonalnych. Nie da się inaczej.
    Trudność, to może mieć pies w chodzeniu jak sobie łapę złamie, ale z
    tego nijak nie wynika, że Pani Biologia mu zaszkodziła, bo nie dała mu
    mocniejszych kości (pewnie celowo mu nie dała, bo psów nie lubi), albo
    że napotkała trudności w daniu mu mocniejszych kości.

    >>> Słyszałeś na przykład co to są strategie ewolucyjnie stabilne i
    >>> ewolucyjnie niestabilne, i co powoduje wprowadzenie jakiejś zmiany
    >>> genetycznej do jednej i do drugiej?
    >>
    >> No i?
    >> Przeczytałeś jakieś hasło kompletnie bez zrozumienia o co chodzi.
    >> Biologia nie ma strategii.
    >>
    >> Jak kamień spada, to znaczy, że ma strategię spadania, bo zmierzyłeś z
    >> jaką prędkością spada? Serio? A jak uderzy w powierzchnię wody, to
    >> znaczy, ze zmienił strategię spadania ze stabilnej, na niestabilną, bo
    >> mu się teraz trudniej spada i się kiwa przy spadaniu?
    >> LOL :)
    >
    > Czyli pojęcia te są ci nieznane, skoro przypisujesz je kamieniom.

    Czyli nawet taka prosta analogia nie pomogła ci zrozumieć, że ani
    biologia, ani ewolucja nie ma strategii? Trudno.

    Hmmm... w sumie to nawet się tego spodziewałem, bo czego można oczekiwać
    od kogoś, kto uważa, że jedne narodowości są lepsze od innych? Na pewno
    nie logicznego myślenia.

    Ale przynajmniej jesteś konsekwentny.

    >> Personifikacja zjawisk i nadawanie cech ludzkich przedmiotom (takich
    >> jak "trudniej" i "łatwiej") to nic nowego i wcale się nie dziwię, że
    >> się pogubiłeś. Nie ty pierwszy.
    >
    > Trudniej/łatwiej to nie jest personifikacja.

    Wolisz antropomorfizacja? Animizacja? Nie ma sprawy.

    Pozdrawiam
    Piotr

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1