jarmulowicz krzysztof wrote:
> Ja mam podobne doswiadczenia. Coprawda sprawa nie dotyczy USA ale
> jest na tak niewielka kwote ze jestem pewien ze adwokat nawet nie
> przeczyta dokladnie dokumentow, dlatego chyba bede bronil sie sam.
> Zreszta moje doswiadczeni z sadu pracy to potwierdzaja, laska od
> radcy prawnego wypowiedziala 2 zdania.


Czemu sie dziwic,- adwokaci w Polsce mają raj na ziemi;).

Nawet nie siegając po przykłady amerykańskie to np. ilość adwokatów w
Holandii jest w stosunku do liczby ludności 15 razy (!!!) większa niż w
Polsce. Podobnie np. w Niemczech adwokatów jest ponad 100 tys, a u nas nieco
ponad 6 tys.

I dlatego rozpuszczeni pozwalaja sobie na takie numerki, jak np. udzielanie
porad zupełnie błędnych ( i to z rodzaju błędów kardynalnych a
prymitywnych), których usłuchanie spowodowałoby nieodwracalne, niekorzystne
skutki.
Na zgłoszony przez pytającego (na szczęście przygotowanego) protest pan
mecenas zrobił tzw. wielkie oczy. W związku z czym pytający urządził mu
wykład, po którym p. mecenas łaskawie przyznał, że pytający ma racje i
lepiej to zagadnienie zna (wcale nie tak skomplikowane zresztą) niz jego
aplikanci. I na tym rozmowa zakończyłaby się, gdyby p. mecenas za to, że
urządzono mu wykład i wykazano, że gadał totalne, a przede wszystkim
szkodliwe głupstwa nie zażyczył sobie sowitego honorarium!;).

Dopiero solidna awantura z tel./ do dziekana rady (zresztą naprawdę nic nie
dająca) trochę go otrzeźwiła.


--
Przy odpowiedzi bezpośrednio do mnie, w adresie użyj zamiast pełnej
nazwy "wirtualnapolska" jej skrót, tj. "wp" Pozdr.
P