eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNiemiec przyjdzie i zabierzeRe: Niemiec przyjdzie i zabierze
  • Data: 2003-03-16 02:44:43
    Temat: Re: Niemiec przyjdzie i zabierze
    Od: "Przemyslaw Lipin" <p...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Witam wszystkich!

    Znaczna czesc ludzi wypowiadajacych sie tutaj nie ma za bardzo pojecia o
    czym pisze. Pisza tu ludzie o jakims "oddawaniu krajowej jurysdykcji w rece
    sadow unijnych" albo o "orzekaniu o bezprawnosci wysiedlenia przez sady
    unijne".
    Po pierwsze:
    Wejscie do unii nie wiaze sie z zadnym oddawaniem jurysdykcji sadow polskich
    jakims "sadom unijnym". To, ze w unii istnieje trybunal, ktorego orzeczenia
    moga uchylac nawet obowiazywanie krajowego prawa ustawowego nie ma nic
    wspolnego z "oddawaniem jurysdykcji". Trybunal ten orzekac moze tylko o
    zgodnosci prawa wewnetrznego z prawem wspolnotowym - pierwotnym i wtornym
    oraz o zgodnosci prawa wtornego z pierwotnym. Granice tworzenia takiego
    prawa przez organy unijne sa scisle okreslone w umowach miedzynarodowych
    tworzacych wspolnoty europejskie. W umowach tych panstwa czlonkowskie, jako
    suwerenne podmioty prawa miedzynarodowego, nie zrzekaja sie swojej
    suwerennosci, tylko przekazuja wykonywanie niektorych jej elementow (np.
    czesci ustawodawstwa, dotyczacego niemalze wylacznie kwestii gospodarczych)
    organom utworzonej organizacji miedzynarodowej i zobowiazuja sie do
    przestrzegania nie tylko ustalen umownych ale i tych, ktore z umow - jako
    prawo wtorne - wynikaja. Trybunal ten jest wlasnie po to, aby wspolnoty
    europejskie, jako "wykonawcy" pewnych suwerennych przymiotow panstw
    czlonkowskich nie przekraczaly swoich kompetencji wyznaczonych w umowach
    zalozycielskich. I wlasnie z tego powodu pelni on czesto role "straznika"
    suwerennosci panstw czlonkowskich. Nie ma wiec tu zadnego uszczuplenia
    suwerennej jurysdykcji polskich sadow powszechnych. To, ze niektore polskie
    akty prawne moglyby byc przez Trybunal pozbawione mocy obowiazywania, wynika
    tylko z faktu, ze panstwa czlonkowskie zobowiazaly sie do przestrzegania
    zawartych umow i nie moga poprzez ustawodawstwo niweczyc celow w tych
    umowach zawartych.
    Po drugie:
    Trybunal unijny nie jest co do zasady od orzekania o zgodnosci czegokolwiek
    z prawami czlowieka. Jesli juz, to tez co najwyzej unijnego prawa wtornego.
    Ale w zadnym razie umow miedzynarodowych podpisywanych przez suwerenne
    panstwa miedzy soba (czyli np. umow miedzy Polska i Niemcami regulujacych
    kwestie przesiedlania i uznania granic). Umowy te sa w rownym stopniu
    wiazace dla ich stron, jak i umowy miedzynarodowe tworzace wspolnoty
    europejskie. To wlasnie panstwa sa podmiotami suwerennymi, wspolnoty
    europejskie sa jak dotad co najwyzej "nosnikami" niektorych kompetencji
    panstw czlonkowskich. Prawda jest, ze Unia Europejska to organizacja
    ewoluujaca w kierunku coraz wiekszego "uwspolnotowienia" i przekazania coraz
    wiekszej liczby kompetencji jej jednostkom. Daleko jej jednak jeszcze do
    posiadania takiego charakteru, jaki maja panstwa czlonkowskie, tzn. do
    suwerennosci, ktora wiazalaby sie z utrata tej samej po stronie panstw.
    Wtedy mielibysmy panstwo europejskie, panstwa czlonkowskie bylyby co
    najwyzej w ograniczonym zalkresie autonomicznymi
    jednostkami skladowymi. Do takiego stanu "uwspolnotowienia" jednak nigdy nie
    dojdzie, bo panstwa czlonkowskie cenia sobie swoja suwerennosc i nigdy nie
    zgodza sie na jej utrate. zdziwicie sie moze, ale to wlasnie Niemcy
    najbardziej mieli watpliwosci, czy juz Traktat z Maastricht nie idzie w tej
    kwestii zbyt daleko. Orzeczenia niemieckiego Federalnego Trybunalu
    Konstytucyjnego (polecam np. tzw. wyrok "Maastricht", BVerfGE 89, 155 nn. i
    wyrok "Solange II" BVerfGE 73, 339 nn.) wyznaczyly dla Niemiec wyrazne
    granice "uwspolnotowienia", poza ktore kraj ten nigdy nie wyjdzie, wlasnie w
    obronie wlasnej suwerennosci.
    Podstawowym bledem wiekszosci wypowiedzi na tym forum jest nierozgraniczanie
    lub niedostateczne rozumienie pojec takich jak - zobowiazanie
    prawnomiedzynarodowe, suwerennosc i suwerenna jurysdykcja oraz kompetencja.
    Z tego powodu tyle bojazliwych opinii i falszywych wnioskow a la senator
    prof. Biela (zreszta psycholog, czyli prawdziwe przeciwienstwo prawnika).

    Pozdrawiam
    Przemek



    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1