eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNieanonimowy policjant › Re: Nieanonimowy policjant
  • Data: 2018-07-29 19:29:21
    Temat: Re: Nieanonimowy policjant
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 29-07-18 o 02:32, Marcin Debowski pisze:

    >>> No właśnie dlatego istotny jest ten cały AED. Jakby ratownik, nie był
    >>> jego dysponentem, to ja bym do ratownika pretensji nie miał. Byłby
    >>> jednym z wielu, ktoś inny już pomagał. Tu nie był, miał narzędzie, które
    >>> mogloby uratować ofierze życie.
    >> Znajdź przepis nakazujący mu jego wydanie.
    > No już podałem na samym poczatku. To tak jakbyś mnie pytał o przepis
    > nakazujący użycie ręki w przypadku konieczności udzielenia pomocy.

    Ten flejm jest tak długi, że w sensownym okresie nie widzę, a starsze
    posty mi czytnik wywala. Musiałbym z Google podglądać.
    >
    >> Nie do końca, ale dokąd biegły tego nie stwierdzi, to na pewno nie. Poza
    >> obiektywnym wykazaniem, że brak AED miał znaczenie, należy jeszcze
    >> wykazać, że ratownik o tym wiedział, albo co najmniej godził się na to,
    >> że istnieje ta zależność.
    > Nie jest wymagane u ratowników wodnych formalne przeszkolenie z AED?

    Po pierwsze nie wiem, kiedy on przechodził przeszkolenie. Ja dość
    regularnie przechodzę szkolenie. AED - zaryzykuję z pamięci - pojawiło
    się tak gdzieś koło 2012 roku. Ale po pierwsze AED jest "reklamowane"
    jako nie wymagające szkolenia, a po drugie przeszkolenie lub nie z
    zakresu AED miałoby znaczenie, jakby użyli tego źle.

    W omawianym przez nas wypadku ratownik nie wydał urządzenia, twierdząc,
    że w zaistniałej sytuacji będzie nieprzydatne. Nikt go nie zapytał,
    czemu tak uznał - zatem trudno jego decyzję ocenić.
    >
    >> Jeśli powiedziała,że nie oddycha, to odpowiedź ratownika, że w opisanym
    >> wypadku AED się nie przyda jest bez sensu i pozostaje pytanie, czemu nie
    >> wydał.
    > No właśnie. Ale jeśli powiedziała, że raz oddych a raz nie, to też.

    Nie wiemy, co powiedziała i w tym problem. Chcecie ratownika
    "ukamienować", przed czym go bronię. Po prostu nie wiemy, czemu podjął
    taką,anie inną decyzję. Co więcej, teraz, to już się nie dowiemy. Nawet
    jeśli podjął złą decyzję, to będzie kręcił. Słowo, przeciwko słowu, o
    kto powiedział.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1