eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNieanonimowy policjantRe: Nieanonimowy policjant
  • Data: 2018-07-25 23:23:52
    Temat: Re: Nieanonimowy policjant
    Od: Kviat szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2018-07-25 o 16:25, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 25-07-18 o 15:18, Kviat pisze:

    >>
    >>> Zasłabnięcie na ulicy osoby takim
    >>> normalnie nie jest. Służby medyczne dają sobie z tym w miarę radę i nikt
    >>> się nie awanturuje o to, ze akurat obok basenu nie było.
    >> Ale był... a w środku z dużym prawdopodobieństwem AED i nawet najgorszy
    >> ratownik, który i tak będzie (z dużym prawdopodobieństwem) leszy niż
    >> przypadkowa osoba na ulicy.
    >
    > Boję się,że nie masz zielonego pojęcia o poziomie wyszkolenia ratowników
    > wodnych.

    Boję się, że nie masz pojęcia o czym nie mam pojęcia.
    To było trochę czasu temu... i nigdy później nie pracowałem jako
    ratownik, taki kaprys i fantazję miałem jak byłem hmmm... młodszy. Ale
    zanim nasz szkoleniowiec pozwolił komukolwiek z naszej grupy "rekrutów"
    przystąpić do egzaminu na młodszego ratownika, to musieliśmy przez dwa
    sezony dyżurować na plaży (nad morzem - a nie są to warunki basenowe -
    piątek świątek i niedziele, czy wiało czy lało czy była pogoda czy nie,
    przez cały sezon o 6 rano trzeba było zameldować się w wodzie), a po
    sezonie letnim jeździć po pobliskich szkołach z basenami i uczyć dzieci
    pływać, wykłady teoretyczne i szkolenia praktyczne itd, każdy musiał
    przynajmniej orientować się bez wchodzenia do wody, czy woda dzisiaj
    będzie "zimna" czy "ciepła" w zależności od kierunku wiatru i fal na
    plaży, pierdyliard razy "połamać żebra" manekinowi podczas "reanimacji"
    albo posiniaczyć i obślinić kolegę podczas robienia usta-usta, bo o
    maseczkach z ustnikiem można było pomarzyć... nie wspominając o
    współczesnych AED. Przed wysłaniem na egzamin było pływanie od słupka do
    godziny 15tej. I nie kto szybciej i dalej, bo na tym etapie już wszyscy
    szybko pływali, ale ci co nie dali rady płynąć co najmniej dwie godziny
    bez przerwy, musieli czekać na kolejny termin egzaminu.

    Ja rozumiem, że czasy się zmieniły, ale nie próbuj mi wmówić, że
    przypadkowa osoba będzie miała większe pojęcie o reanimacji i ratowaniu
    człowieka niż lamus ratownik nawet po gównianym kursie.

    > Oni są od wyciągania ludzi z wody. W pozostałym zakresie są
    > mniej więcej takimi samymi ratownikami, jak każda osoba uważająca na
    > szkoleniu z EDB czy na kursie na prawo jazdy.

    Oczywiście.
    Bo każdy przypadkowy przechodzień przechodził szkolenie i uważnie
    słuchał na kursie na prawo jazdy.

    >> OMG... po co te dywagacje, co by było, gdyby basenu nie było w pobliżu?
    >
    > Bo przeważnie nie ma.

    Ale tam był.

    Pozdrawiam
    Piotr

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1