eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNagana, skuteczne dostarczenie odpowiedzi..... › Re: Nagana, skuteczne dostarczenie odpowiedzi.....
  • Data: 2007-08-01 09:37:14
    Temat: Re: Nagana, skuteczne dostarczenie odpowiedzi.....
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:f8obcd$sf9$1@inews.gazeta.pl Krzysztof
    <b...@W...gazeta.pl> pisze:

    >>Jak również już pisałem, spróbuj rozwiązać to bez sądu, drogą żądania
    >>usunięcia faktu udzielenia nagany skutecznie oprotestowanej z akt
    >>osobowych
    >Czyli co powinienem zrobić? Napisac pismo w zakładzie z moim
    > żądaniem usunięcia nagany z moich akt osobowych i dodać do tego
    > xerokopie koperty iż otrzymałem za późno /tak jak pisałeś wcześniej/.
    > Jak się domyślam pismo takie powinni rowniez dolączyć do moich akt
    > osobowych? Następnie jeśli tego nie zrobią to dopiero wtedy wnieść
    > sprawe do sądu. Jaki czas ma firma na usunięcie tego z moich akt?
    Przygotuj sobie takie pismo, ale zanim złożysz najpierw zażądaj wglądu do
    swoich akt osobowych (nie mogą odmówić, chociaż mogą utrudniać) i sprawdź,
    czy jest tam dokument zawierający informację o naganie.
    W przypadku uznania sprzeciwu w aktach ma nie zostać żaden ślad nagany, gdyż
    uważa się ją za niebyłą.
    Pracodawca nie ma na to w ogóle czasu - musi to uczynić niezwłocznie z
    chwilą gdy sprzeciw stał się skuteczny. Zgodnie z tym, co pisałeś wcześniej
    o datach nagany w aktach już nie powinno być, ale pewnie jest.

    >>> Do sądu to go podasz, jeśli on nagany z akt ci nie usunie.
    > aaa już rozumiem, podać ich tylko jeśli mi tego nie usuną.
    Tak. Terminy sa takie:
    - dostajesz naganę i masz 7 dni na sprzeciw;
    - pracodawca ma 14 dni na odrzucenie lub przyjęcie sprzeciwu;
    - jeśli sprzeciw został odrzucony to masz 14 dni od jego otrzymania na
    skierowanie sprawy na drogę sądową.

    > Jaki mają
    > czas na to jeśli się do nich o to zwróce?
    Jak pisałem wyżej - wcale nie mają. W dodatku powinien to zrobić bez wniosku
    pracownika, na mocy art. 113 §2 KP.

    > Jak wcześniej już pisałeś na
    > drugi dzień już nie powinno tego być w moich aktach?
    Tak, z chwilą uwzględnienia sprzeciwu (obojętne w jakim trybie).

    > A może jeszcze dla pewności żeby dali mi pismo iż w tym i tym dniu nagana
    > została usunięta z akt?
    Nie zaszkodziłoby, ale oni takiego dokumentu wystawić nie muszą.

    > Do swoich akt mogę zajrzeć w każdej chwili i bez
    > zadnej ich łaski?
    Tak.

    >>Czy nie byłoby lepiej, gdybyś opisał swoją sprawę szczegółowo i logicznie?
    > Rzekomo wchodziłem w skład komisji inwentaryzacyjnej, która w sobote
    > robiła inwentaryzacje. Nic o tym nie wiedziałem, jak i wcześniej wogóle
    > nie wyrażałem zgody na bycie w takiej komisji. Pytanie dodatkowe czy
    > mogą mnie na siłe bez mojej zgody wpakować w taką komisje? Przecież to
    > się wiąże z dodatkową odpowiedzialnością na którą powinienem wyrazić
    > chyba zgode?
    Nie potrafię na to pytanie jednoznacznie odpowiedzieć. Wchodzą w grę różne
    okoliczności, na jakim stanowisku i w jakim charakterze pracujesz (to jest
    na umowie o pracę), jaki masz zakres obowiązków itp.
    Generalnie pracodawca ma prawo wydawać polecenia w zakresie związanym z
    wykonywanymi obowiązkami, kwalifikacjami, no i w zgodzie z przepisami BHP.

    > Od poniedziałku jestem na chorobowym, a we wtorek dzwoni do
    > mnie kierownik z zapytaniem dlaczego na niej nie byłem.
    Cóż, jak już wielokrotnie zdarzało mi się pisać, umożliwienie pracodawcy
    wydzwaniania na prywatny telefon pracownika to poważny błąd, który się
    bardzo często mści.

    > Wtedy dopiero
    > dowiedziałem się o inwentaryzacji czyli po fakcie. Właściwie to już w
    > sobote byłem chory, ale ze względu iż sobota i niedziela są dla mnie
    > dniami wolnymi od pracy dlatego nie uważalem żeby na te dni brać
    > chorobowe. Po chorobowym i przyjsciu do pracy dostaje nagane za
    > "naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych, tj. niestawił się
    > Pan pomimo wcześniejszych ustaleń na inwentaryzacji". Oczywiście dałem
    > sprzeciw /odmowa uznania sprzeciwu przyszła z zakładu dzisiaj czyli po
    > fakcie/.
    Jeśli sprawa nagany trafi jednak do sądu (bo nie usuną jej z akt), to będą
    musieli udowodnić zasadność tej kary porządkowej. Podejrzewam niestety, że
    zrobią to łatwo, z pewnością znajdzie się ze dwóch "świadków", którzy
    zeznają, że byli przy tym jak szef wydawał ci polecenie. Ale to nie zmienia
    faktu uznania sprzeciwu poprzez niedotrzymanie terminu odrzucenia.

    > Na następny dzien wzywają mnie do prezesa i wręczają
    > rozwiązanie umowy o prace za wypowiedzeniem. Przyczyny rozwiąznia to
    > brak staranności i sumienności w wykonywaniu podst obowiązków i tu
    > podają że mnie nie bylo przy inwentaryzacji.
    > Podkreśle że czas ma tu istotne znaczenie, gdyż na bazie tej nagany
    > dostałem wypowiedzenie przeciwko której złożyłem pozew do sądu. Termin
    > sprawy o wypowiedzenie jest już wyznaczony więc sprawe nagany musze
    > definytywnie wyjaśnić do tego czasu.
    Niekoniecznie, dokumentuj wszystkie ruchy związane z naganą, będziesz mógł
    je przedstawić podczas rozprawy (tej o wypowiedzenie).

    > Pytanie dodatkowe: co jeśli
    > "sprawa o wypowiedzenie" będzie się odbywać, a termin "sprawy o nagane"
    > będzie później?
    Przedstawisz ten fakt sądowi. Zawsze możesz wnieść o odroczenie do czasu
    rozstrzygnięcia sprawy o naganę.
    To się może ciągnąć, bo strona przegrywająca ma przecież prawo do apelacji.
    W międzyczasie pewnie upłynie okres wypowiedzenia, które do czasu
    prawomocnego orzeczenia sądu pozostaje w mocy.
    Przemyśl kwestię wykosztowania się nieco na prawnika specjalizującego się w
    prawie pracy.
    BTW - ciekawe, czy nakładając karę nagany pracodawca spełnił wymogi zawarte
    w art. 109 §2, art. 110 i art. 111 KP?

    > Myśle iż jeśli nagana będze uznana/miała moc prawną
    > (czyli że moja nieusprawiedliwiona obecność na inwentaryzacji
    > spowodowała jakieś komplikacje w zakładzie)
    > to w sprawie o wypowiedzenie będe bez szans. Czy moje rozumowanie jest
    > słuszne?
    Wróżbitą nie jestem, wyroków sądu nie prorokuję.

    > Dlatego nagana, wydaje mi się ma tu kluczowe znaczenie, a te sprawy są
    > ze sobą ściśle powiązane.
    Nie pocieszę cię tym co teraz napiszę, ale możliwy wydaje mi się także
    czarny scenariusz. Pracodawca udowadnia w sądzie, że wydał ci polecenie
    uczestniczenia w inwentaryzacji ("świadkowie") i że zlecenie ci tej pracy
    nie pozostawało w sprzeczności z prawem pracy. Nagana była więc uzasadniona.
    Jedynie przez przekroczenie terminu odrzucenia sprzeciwu zostaje z mocy
    prawa uznana za niebyłą. Niewykonanie polecenia służbowego jest ciężkim
    naruszeniem podstawowych obowiązków pracowniczych, za co pracodawca mógł
    zastosować art. 52 §1 pkt 1 KP, ale jest "łaskawy" i ograniczył się do
    zwykłego wypowiedzenia z art. 32 §1 pkt 3 KP wypełniając rózwnocześnie
    dyspozycję art. 30 §4 i §5 KP (zakładam, że masz umowę na czas
    nieokreślony).

    > Tak tylko dodatkowo jeszcze się spytam. Teraz patrząc na otrzymaną
    > dzisiaj informecje "podtrzymania decyzji o ukaraniu mnie naganą" widze
    > stempel i podpis Głównej Księgowej. Czy Głowna Księgowa takimi rzeczami
    > się zajmuje?
    Na logikę podtrzymać decyzję powinien ten, kto ją wydał. Ale to wydaje mi
    się nieistotne, istnieje coś takiego jak delegacja uprawnień, a ona tylko
    zawiadomiła o decyzji pracodawcy.

    --
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1