eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNIespodziewany przelew na konto. › Re: NIespodziewany przelew na konto.
  • Data: 2007-08-03 20:58:14
    Temat: Re: NIespodziewany przelew na konto.
    Od: "Madoniowie" <m...@w...go2.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik *Gotfryd Smolik news* w wiadomości o kryptonimie
    "Pine.WNT.4.64.0708032225340.3712@athlon64" napisał:

    >> Twierdzę tylko, że jesteś "uczciwy inaczej". Jak pani w kasie się
    >> pomyli, to jej oddasz tylko, jak się kapnie, co?
    >
    > wKwestiiFormalnej: popełniasz nadużycie.
    > Zakładając, że Andrzej pisze że zrobi TYLE, DOKŁADNIE TYLE i *TYLKO
    > TYLE* ile mu NAKAZUJE PRAWO, to chyba rzuciłeś obelgą :]

    Ale on właśnie to napisał, że zwróciłby dopiero, jak się ktoś "upomni i
    udokumentuje, a jak nie... cóż, jest się 4kPLN do przodu".

    > Po pierwsze, jak "pani w kasie" się pomyli, to to nie jest
    > znalezisko, a te pieniądze nie są "znalezione".

    Podobnie jak te przysłane na konto

    > Wydawca jest znany, przyczyna wydania jest znana (błąd), nie ma
    > kogo ani czego szukać - trzeba oddać.

    Dokładnie jak w przypadku omawianej tu sprawy

    > Można tylko powiadomić błądzącego, że ma sobie przyjść i odebrać
    > na własny koszt, bo ściśle trzymając się Andrzejowej postawy nie ma
    > powodu do ponoszenia ŻADNYCH kosztów związanych z naprawą czyjegoś
    > błędu.

    Widzisz, ja bym mógł te koszty ponieść, bo jeszcze mnie stać na przelew za
    50gr albo telefon za 20. Ale przecież zawsze sobie swoje koszty może
    potrącić. Śmiem twierdzić, że popełniający błąd chętnie by na to przystał.

    > A za telefon z powiadomieniem powinien zapłacić :>
    > Nadtp jakoś nie widzę podstawy do żądania znaleźnego, które jest
    > wlaściwe przy wszystkich przypadkach "znalezienia".
    > A co *jego* (Andrzeja) zdaniem należy zrobić jak się coś *znajdzie*
    > to *również* napisał - i nie miało to AFAIR nic wspólnego
    > z przywłaszczaniem.
    > "Nie irytuj się!" - w nerwach popełnia się błędy ;)

    Ja się nie irytuję. To nie ja zacząłem innych nazywać idiotami :>

    > FYI: owszem, zdarzało mi się szukać kogoś co coś zgubił. Ale to nie
    > powód do zatrzeciewiania się tylko dlatego, ze ktoś stwierdza że
    > "on by olał" - własne zdanie można mieć, do naciągania tez IMHO
    > jednak nie uprawnia!

    Widzisz, olać tą sprawę, kiedy ktoś będzie w plecy dwie średnie krajowe
    netto, to co najmniej niedbalstwo. Nie chcę się za bardzo "burzyć" na
    grupie, na której jestem gościem i od której oczekuję pomocy. Nie chcę też
    za mentora robić Andrzejowi, który jest tu wyjadaczem już od kilku lat.
    Dlatego może lepiej po EOT z Andrzejem zaproponuję EOT ogólny. Dodam tylko
    na zakończenie, że tak rozumiem m.in. uczciwość. Zdolność do poświęcenia
    chwili czasu na naprawienie cudzych błędów, kiedy ich nienaprawienie mogłoby
    wyrządzić komuś krzywdę. I przyznam, że gdybym to ja popełnił błąd, też bym
    chciał na kogoś takiego trafić. A błąd popełnić jest na prawdę łatwo...

    --
    Pozdrawiam,
    Przemek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1