eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoMoże trywialne - skręt w lewo na rondzie › Re: Może trywialne - skręt w lewo na rondzie
  • Data: 2004-06-04 20:29:07
    Temat: Re: Może trywialne - skręt w lewo na rondzie
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Artur Golanski" <A...@w...net.pl> napisał w wiadomości
    news:rt61c0pmliibh0bvaqsp9lodc49lp8vrav@4ax.com...

    > >Artur, a w jakiej kolejności stosuje się w tym wypadku przepisy?
    > Nie ma kolejności przepisów - stosuje się je tak po prostu wszystkie
    > razem. Kolejność jest jedynie między przepisami, a znakami czy
    > sygnalizacją.

    Chodziło mi właśnie o to, ze najpierw światła, potem znaki a na końcu
    przepis. Może niezbyt jasno to opisałem.
    >
    > Weź przypadek zielone światło na
    > skrzyżowaniu, jeden pojazd skręca w lewo, a drugi jedzie na wprost -
    > obaj mają zielone i co wniosek, ze obaj mają pierwszeństwo ?
    > Pozabijają się !

    Skoro obaj mają pierwszeństwo, to stosuje się przepis o pierwszeństwie z
    prawej strony. To akurat żaden argument. Zresztą podany przez Ciebie
    przykałd "rozpracuję" nieco dalej.
    >
    > Robert, wierz mi, wpasowałeś się w błędną teorię i naprawdę nie masz
    > racji. Zanosi się na długą dyskusję, a ja nie bardzo mam na nią
    > ochotę. Skrzyżowanie oznaczone znakiem C-12 to tzw. rondo i żadna
    > sygnalizacja tego nie odwołuje.
    > Napiszę tylko tyle skrzyżowanie z sygnalizacją lub bez niej jest
    > zawsze skrzyżowaniem i sygnalizacja nie może zmienić faktu, ze jest to
    > dalej skrzyżowanie. Skrzyżowanie z ruchem okrężnym także. Na dodatek
    > NIE wolno o tym zapominać (zapewnie o tym nie wiesz), ale istnieją
    > diametralne różne zasady pierwszeństwa przejazdu pojazdów szynowych.
    > Ogólnie rzecz biorąc na tzw. rondzie bez sygnalizacji pojazd
    > opuszczający skrzyżowanie ma pierwszeństwo, a jeśli ruch jest
    > kierowany sygnalizacją NIE ma pierwszeństwa. Czyli na rondzie tak, a
    > na rondzie z sygnalizacją NIE, dlatego mając sygnalizację trzeba
    > jeszcze pamiętać czy jestem na rondzie czy też nie.

    Teoria być może błędna, ale posłuchaj uzasadnienia: Art. 2 PoRD
    (słowniczek) nie zawiera definicji ronda. Tak więc wydaje mi się, że
    należy przyjąć, że jest to szczególny typ skrzyżowania. Szczególny, bo
    odpowiednio oznakowany. W sumie masz rację, że bez względu na to, czy są
    światła, czy ich nie ma to miejsce to nadal pozostanie skrzyżowaniem. Do
    tego miejsca całkowicie się z Tobą zgadzam - przy czym nigdy odmiennego
    poglądu nie wygłaszałem.

    Teraz pozostaje do rozszczygnięcia kwestia, czy pomimo włączonej
    sygnalizacji świetlnej skrzyżowanie owo nadal pozostaje skrzyżowaniem o
    ruchu okrężnym, czy nie. Ponieważ ronda nigdzie osobno nie zdefiniowano,
    to pozostaje przyjąć, że jedynym wyznacznikiem pozwalającym na odróżnienie
    "normalnego" skrzyżowania od niego jest istnienie odpowiedniego znaku.
    Jednak głównym celem tego znaku nie jest klasyfikacja skrzyżowań, a
    określenie pierwszeństwa przejazdu na skrzyżowaniu o wyłączonej
    sygnalizacji świetlnej. Sposób tej regulacji określa §36 Rozp. o zn. ... .
    Zgodnie z nim "znak C-12 "ruch okrężny" oznacza, że na skrzyżowaniu ruch
    odbywa się dookoła wyspy lub placu w kierunku wskazanym na znaku. Znak
    C-12 występujący łącznie ze znakiem A-7 oznacza pierwszeństwo kierującego
    znajdującego się na skrzyżowaniu przed kierującym wjeżdżającym
    (wchodzącym) na to skrzyżowanie."

    A zatem nie wprowadza on osobnej definicji "ronda", a jedynie określa
    pierwszeństwo przejazdu na skrzyżowaniu w przypadku ustawienia znaku A-7.
    Zauważ, że przepis ten nie określa pierwszeństwa przejazdu na takim
    skrzyżowaniu. Zreszta w ogóle żaden przepis tego nie określa odrębnie.
    Skoro taka jest rola tego znaku, to moim zdaniem z chwilą włączenia
    sygnalizacji świetlnej na zasadzie art. 5.3 PoRD znosi indywidualne
    regulacje pierwszeństwa przejazdu wprowadzone znakiem A-7, a w
    konsekwencji de facto znoszą obowiązywanie tego znaku. Choć przyznać
    muszę, że znaku C-12 nie znosi, bo on nei określa zasady pierwszeństwa
    przejazdu, a jedynie sposób objeżdżania wysepki.

    Tak więc skrzyżowanie faktycznie możemy potocznie nazywać "rondem", ale de
    facto jedyny wyznacznik kwalifikacji danego skrzyżowania jako takie
    przestaje obowiązywać, a zatem z punktu widzenia przepisów owo rondo
    przestaje być "rondem". Przestaje, bo zniesiona zostaje zasada
    pierwszeństwa pojazdów dojeżdżających do ronda (lub też znajdujących się w
    rondzie w wypadku zastosowania A-7), na rzecz uprzywilejowania niektórych
    kierunków jazdy.

    Wyobraź sobie następującą sytuację. Mamy skrzyżowanie oznaczone znakami
    C-12 i A-7 z włączoną sygnalizacją świetlną. Przy czym sygnalizację
    zainstalowano tylko i wyłącznie na drogach dojazdowych do ronda i nie ma
    jej wewnątrz skrzyżowania. Mamy dwa znajdujące się po przeciwnych stronach
    skrzyżowania samochody, przy czym jeden z nich zamierza skręcić w lewo. W
    pewnym momencie obydwu kierowcom zostaje wyświetlony sygnał "zielony".
    Obydwaj wjeżdżają w skrzyżowanie. Dochodzi do przecięcia się kierunków
    jazdy. Stosuję się w tym wypadku zasadę prawej ręki, czyli pierwszeństwo
    będzie miał pojazd jadący prosto i nie ma tu chyba wątpliwości. A gdyby
    zastosować Twoją teorię, że skrzyżowanie pomimo sygnalizacji świetlnej
    należy nadal traktować tak, jakby było rondem, to wówczas pierwszeństwo by
    miał pojazd znajdujący się w rondzie, czyli chcący opuścić już
    skrzyżowanie. A przecież to nie jest prawda. A zatem sygnalizacja świetlna
    zniosła obowiazywanie znaku złożonego C-12 + A-7, i pozostawiła jedynie
    C-12.

    Stąd właśnie moje twierdzenie, że skrzyżowanie z ruchem okrężnym z chwilą
    włączenia sygnalizacji świetlnej najlepiej traktować jako normalne
    skrzyżowanie. Choć oczywiście pozostanie ono nadal "rondem" w potocznym
    rozumieniu tego słowa. Pozostaje, bowiem nadal obowiązuje tu znak C-12 - i
    w tym zakresie oczywiście muszę Ci przyznać rację.
    >
    > >Jak znaków takich nie ustawisz, to i tak wysepki objeżdża się z prawej
    strony.
    > Akutat kierunek objeżdżania jest zależny od strzałek na znaku C-12, a
    > głowna róznica nie jest w kierunku, ale w pierwszeństwie. Na "zwykłym"
    > skrzyżowaniu (także z wysepką), jeśli zanki nie nakazują inaczej
    > pierwszeństwo mają wyjeżdżający z prawej, a na rondzie nie mają.

    Eee! Coś mieszasz. Jeśli do znaku C-12 nie dołączono znaku A-7, to niby z
    której strony mają pierwszeństwo w rondzie, jak nie z prawej? Taż żaden
    przepis nie określa osobnego unormowania dla ronda w tym zakresie.
    Pierwszeństwo mają dojeżdżający do ronda, bo właśnie żadnego znaku nie ma
    i obowiązuje reguła prawej ręki. Dopiero ustawienie znaku A-7 powoduje, że
    na zasadzie art. 5 PoRD uchyla on jako lex specjalis tę zasadę ogólną..
    >
    > >Zresztą nie ma to większego znaczenia i są to dywagacje akademickie.
    > No nie powiedziałbym.

    Moim zdaniem tak. Tak, bo nigdzie w prawie nie ma definicji skrzyżowania o
    ruchu okrężnym. Jest to zwykłe skrzyżowanie, tyle, ze z klombem pośrodku i
    określonym znakiem nakazem jeżdżenia w kółko w określonym kierunku.
    >
    > >Wyjeżdżając z ronda dajesz prawy kierunkowskaz, a nie lewy - i mam
    > >nadzieję, ze tego nie negujesz.
    > Popieram dwiema ręcami (i stosuje od lat w praktyce)
    >
    > >Jeśli przy działających światłach tak uczynisz, to też się nic nie
    stanie.
    > Uważam, że sygnalizacja świetlna niczego też w kwestii sygnalizowania
    > nie zmienia - używać należy kierunkowskazu zawsze.

    Czyli wychodzi na to, ze nasz spór jest tylko i wyłącznie na poziomie
    teoretycznym, bo w praktyce obydwaj jednakowe zasady wywodzimy z tego
    prawa, bez względu na to, czy nadal to skrzyżowanie nazywamy "rondem", czy
    nie. To jeszcze jeden dowód na to, że to spór akademicki.

    ----------------------------------------------------
    -----------

    Ja proponuję następujący wniosek: Otóż rondo z włączoną sygnalizacją
    świetlną pozostaje nadal rondem (bo obowiązuje znak C-12), ale przestają
    na nim obowiązywać szczególne unormowania w odniesieniu do pierwszeństwa
    przejazdu związane z rondem i należy je traktować jak zbiór normalnych
    skrzyżowań. Czyli jeśli dojdzie do przecięcia się kierunków jazdy, to
    stosować zasady ogólne, a wobec braku znaku zasadę prawej ręki. Z
    wyłączeniem pojazdów szynowych, które jak wiadomo na skrzyżowaniu
    różnorzędnym mają pierwszeństwo. Skoro mają, to i w rondzie zjeżając z
    niego będą go miały, bo tak obowiązują zasady ogólne.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1