eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoMoralnosc sedziow › Re: Moralnosc sedziow
  • Data: 2006-01-21 17:28:41
    Temat: Re: Moralnosc sedziow
    Od: "Pietrek" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Otto von Falkenstein" napisał

    > I cop, może to nie jest prawda? Ludziom stawający przed sądem często
    > wydaje się, że pewne rzeczy są oczywiste. A Sądzia niestety wie o
    > sprawie tylko tyle, ile mu o niej inni powiedzą. Sędzia ma przed sobą
    > dowody i je ocenia - lepiej lub gorzej

    Strona kłamała i używała dziecka jako tarczy dla osiągnięcia swojego celu,
    więc jak inaczej sprawa miałaby się zakończyć?

    > Nie byłeś w stanie udowodnić - i to jest właśnie twój problem. Sędzia
    > nie ma uprawnień do dokonywania wyceny nieruchomości - potrzebuje zatem
    > pomocy biegłego. Jeżeli biegły stwierdzł, ze mieszkanie warte jest tyle,
    > to sędzia w zasadzie niewiele może ztrobić - zwłaszcza w obecnym stanie
    > prawnym, gdy w praktyce odebrano mu inicjatywę dowodową.

    Może i nie byłem w stanie udowodnić, że będzie sprzedane ale w końcu po
    kilku miesiącach zamieszkali tam obcy ludzie. Pieniążki przeszły z rączki do
    rączki a ja zostałem bez dachu nad głową.
    Rozpisywanie się o szczegółach sprawy w chwili obecnej nie ma raczej sensu.
    Wnioski strony były odpowiednio spreparowane, że to niby wszystko dla "dobra
    dziecka", do szkoły blisko, do dziadków blisko i inne tam pierdoły.

    Mój błąd to naiwność, ponieważ był wyznaczony dzień na samo ogłoszenie
    postanowienia. Na wezwaniu była godz. 11:00 i przed taką się stawiłem a
    skoro wiedziałem,że to już koniec sprawy po drodze złożyłem wniosek do
    podawczego o odpis wyroku. I tu był BŁĄD, bo KTOŚ NADGORLIWY zadbał aby na
    wniosku znalazła się GODZINA (10:40) wpłynięcia pisma i aby ten wniosek
    BŁYSKAWICZNIE trafił do wydziału. Nie ma zwyczaju notowania na składanych
    pismach godziny wpłynięcia.
    I siedziałem czekając na sprawę, wyszła protokolantka i CIACH na wokandzie
    skreśliła godz.11:00 jako błędną wpisując 12:00.
    Mój wniosek został odrzucony jako złożony przedwcześnie, przed ogłoszeniem
    sentencji postanowienia. Dowiedziałem się o tym dopiero wtedy, kiedy termin
    wystąpienia o odpis postanowienia minął. Pisma i próby przywrócenia terminu
    nic nie dały.
    Dostałem jedynie odpowiedź ostateczną, gdzie bodajże jedna sekwencja
    powtarzała się 8 razy a całe pismo miało 3 zdania. Pismo niegramotne,
    zapętlające się w sobie tak, że można go było czytać we wszystkie strony,
    sens taki sam.

    Zdaję sobie sprawę, że takie rzeczy szokują ale to samo życie.


    > Co sprywatyzować? Chciałbyś być sądzony przez prywatnego sędziego
    > swojego przeciwnika?

    Po tym co widziałem, co za różnica? I tak musiałem zapłacić za wszystko.
    Sąd wziął 1000 zł zaliczki na rzeczoznawcę, tamten wziął 650zł. Zanim się
    obejrzałem miałem komornika za koszty sądowe, o kwotę mniejszą, niż był mi
    winien sąd! Chore!
    Wybrnąłem, bo dostałem cynk co się święci z komornikiem i nieomieszkałem
    wpaść do sądu (mojego dłużnika na kwotę 350zł) wraz z odpowiednią zjebką.

    Nigdy nie byłem wcześniej ani karany ani nawet spisany za przechodzenie
    przez trawnik. Nigdy nie miałem i nadal nie mam znajomych wśród przestępców.
    Z prawdziwymi przestępcami zetknąłem się w budynku sądu!



    Pietrek



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1