eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKto zarabia na smieciach?Re: Kto zarabia na smieciach?
  • Data: 2013-07-09 10:27:15
    Temat: Re: Kto zarabia na smieciach?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 09.07.2013 09:23, Gotfryd Smolik news pisze:

    >>> Ciekawe czym się będzie nas straszyć za parę lat, przy argumentach za
    >>> przywróceniem wolnego rynku w śmieciach.
    >
    > Przewidujesz już w ciągu paru lat najazd Wandalów, bo w to że biurokracja
    > dobrowolnie odda "pole kontroli" sam nie wierzysz?
    > Tak dla porządku pytam, w żadnym razie nie podważam :>

    A kogo pytasz??

    >>> Pewnie "skoro nawet państwo nie
    >>> radzi sobie ze śmieciami, to cóż dopiero by począł zwykły Kowalski".
    >>
    >> Sęk w tym, że "zwykły Kowalski" radzi sobie ze śmieciami całkiem nieźle
    >> w obrębie swojej "posiadłości", natomiast ma problemy z
    >> nieuprzykrzaniem tym swoim radzeniem innym Kowalskim - stąd różne
    >> dziwne smrody z kominów, śmieci w lasach itepe
    >
    > To prawda.
    > Tyle, że na razie wychodzi ze gminy radzą sobie całkiem jak Kowalski:
    > w sporej części działa jak działało, tylko via podatek (i obok
    > jest sprawa ceny), w części może działać lepiej, w części jest
    > "model uprzykrzający" :>

    Cóż, póki co mamy tutaj kilka przykładów "burdel oraz drożej" i kilka
    przykładów "działa i jest taniej". Dlatego zanim w ogóle marudzenie
    tutejszych zgredów (Danusia, z) może być w ogóle brane pod uwagę - niech
    przedstawią ogólną statystykę. Rzetelną i ogólną - a nie sensacyjne
    wyrywki prasowe czy przypadki niekompetencji ich LOKALNEGO SAMORZĄDU.

    >> A jakby w umowie było, że to zarządca decyduje i obciąża, to pewnie
    >> byłoby marudzenie, ale by łyknęli. Albo nie mieliby dostępu do WC-tu ;)
    >
    > Albo wynajęliby gdzie indziej.

    Teoretycznie tak. W praktyce albo byłoby dużo drożej, albo byłby to
    jakiś straszny "wypizgarz" ;)

    > Zwróć uwagę, że bardzo trudno jest postawić barierę, limit "dokąd
    > się wtrącamy", i dość prawdopodobne jest, iż zarządza z takimi
    > zapędami zaprowadzi "wszystkoizm", co skończy się jak wyżej

    Zarządca zapędów nie ma. To kwestia umowy.

    > (oczywiście przyjdą inni najemcy, którym taki model pasuje,
    > w kategorii "płacę i wymagam" sprowadzonej do pytania "ile
    > płacę")

    Tylko ludzie chcą wszystko, dużo, dobrze i najlepiej darmo ;)

    I nie rozumieją, że się nie da.

    Na youtube widziałem piękną sondę uliczną, w której respondentami byli
    "teabaggerzy" (tak odpowiednik w USA naszych moherów i innych pupilków
    Maciorewicza).

    Pytanie było: jak poprawić gospodarkę? Odpowiedź: zmniejszyć wydatki
    budżetowe.

    No i na takie dictum pada seria pytań i odpowiedzi, jakie wydatki obciąć:

    Edukacja? Nie.
    Pomoc dla ofiar klęski żywiołowej? Nie.
    Obrona? Nie.
    Zasiłki dla bezrobotnych? Nie.
    (i tak dalej)

    Generalnie chcą zmniejszyć wydatki bez ich zmniejszania ;)

    No, zgodziliby się na obcięcie pensji w kongresie i obcięcie pomocy
    zagranicznej - stanowiące nieznaczący promil w całym budżecie...

    >> Problem z większością populacji jest taki, że to patologicznie
    >> egoistyczne
    >
    > Jest.
    >
    >> To zbiorcze rozwiązanie śmieci jest dobre, bo:
    >>
    >> 1. demotywuje do wyrzucania "po kątach"
    >
    > Już gdzieś widziałem wyrzucone styropiany (że tak powiem: "świeże",
    > bo wcześniej nie pamiętam), pewnie dlatego, że aktualnie nie kwalifikują
    > się do "plastików" a i pewnie do "zwykłych śmieci" wrzucać nie wolno,
    > więc jak dozorca opieprzył ze nie wolno to... nie wolno.
    > Upiększają krajobraz.

    U mnie opakowania styropianowe idą do śmieci zmieszanych.

    >> 3. ktoś inny myśli i kombinuje, jak najtajniej
    >
    > Misia przytul ;) (słomianego)
    > Hint: wyżej napisałeś coś o większości populacji itede.
    > Urzędnicy pochodzą z innej populacji?
    > Bo jak nie, to mi wyjaśnij co temu komuś przyjdzie z kombinowania
    > aby INNI mieli najtaniej. Bo owszem, to mógłby być "czynnik
    > egoistyczny", silnonapędowy :>

    Nie z innej, ale statystycznie łatwiej wyłapać kilku rozsądniejszych i
    patrzących na nieco dalszy dystans decydentów (rozsądny egoizm nie jest
    zły).

    Poza tym mają motywację, żeby uzyskać jak najlepszy kompromis, żeby jak
    najwięcej ludzi było "hepi" żeby zachować stołek.

    Wiem, działa to różnie... ale akurat w mojej gminie zadziałało całkiem
    ładnie :)

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1