W dniu 2013-07-09 14:54, Andrzej Lawa pisze:
> W dniu 09.07.2013 14:24, Liwiusz pisze:
>
>>> Ale na tej samej zasadzie mógłbyś być przeciwny sklepom, których
>>> właścicielem jest gej czy Murzyn.
>>
>> Mogę być przeciwny, ale to moja prywatna sprawa.
>
> Pewnie, że możesz. Możesz być nawet przeciwny noszeniu spodni przez
> kobiety. Ja tylko proszę o racjonalne, merytoryczne uzasadnienie lub
> przyznanie się do braku takowego.
>
> Za trudne?
>
>>>
>>> Jeśli nie masz merytorycznych argumentów, to walkowerem przegrywasz
>>> dyskusję ;)
>>
>> Natomiast państwo siłą zabiera mi pieniądze i samo wybiera dostawcę
>> ziemniaków/odbiorcę śmieci. I na to zgody być nie może.
>
> NAWET jeśli wychodzi tak samo dobrze i taniej? (to tak dla ustalenia uwagi)

Całkiem możliwe, że wyjdzie taniej, bo państwo ma przewagę
konkurencyjną. Może ustanawiać pod siebie przepisy, może nękać
kontrolami konkurencję itp. I właśnie z uwagi na tę nierówność w
relacjach państwo-przedsiębiorca prywatny państwo nie może mieć
możliwości działania tam, gdzie problem można rozwiązać prywatnymi
inicjatywami.

Tu chodzi o zasadę, co ci będę tłumaczył, skoro i tak nie rozumiesz.


> Wypowiedź uzasadnij inaczej niż ideologicznym "bo tak".

Gdybyś się mnie spytał, dlaczego nie chciałbym, aby ktoś ryćkał moją
żonę, to też bym ci nie był w stanie podać "racjonalnych" argumentów,
poza tymi że tak po prostu nie powinno być.


--
Liwiusz