eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKruk nęka telefonicznie › Re: Kruk nęka telefonicznie
  • Data: 2010-12-08 23:53:58
    Temat: Re: Kruk nęka telefonicznie
    Od: "Rafał \"SP\" Gil" <u...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2010-12-08 23:50, Robert Tomasik pisze:

    >> jest dług. Dług się przedawnia. W postępowaniu sądowym dłużnik
    >> przyznaje się, że nie zapłacił bo zapomniał/nie chciało mu się
    >> ... ale podnosi zarzut przedawnienia.
    >> Właśnie po to min. BIGi mają możliwość trzymania informacji o
    >> wierzytelnościach przedawnionych.
    >
    > Wiesz, w takim wypadku jestem w stanie to zrozumieć. No ale to
    > jakaś paranoja, by liczyć na aż taką uczciwość z załozenia
    > Twojego nieuczciwego biznesmena. Skoro może podnieść zarzut
    > przedawnienia, to po co ma w ogóle wypowiadać się na temat
    > istnienia długu?

    A co z "zobowiązaniem naturalnym" ? Czyli tylko i wyłącznie
    dlatego, że nie możesz dochodzić zobowiązania na drodze sądowej,
    masz odpuścić pieniądze, które komuś pożyczyłeś ?

    > a wierzyciel nie odwarzy sie z tym iść do sądu, bo bardzo szybko
    > okazałoby się, że nie ma zadnych dowodów.

    No i tutaj uparłeś się na jedną rzecz. Zaciekle twierdzisz, że
    firmy windykacyjne ścigają ludzi za nieistniejące zobowiązania.
    Jesteś w dużym błędzie, gdyż w sytuacji opisanej przez Ciebie
    sprawa jest banalnie prosta do wyjaśnienia ze strony dłużnika ...

    Piszesz o gapowiczach. Kiedy gapowicz "nie ma zadłużenia" ?
    Statystycznie wtedy i tylko wtedy gdy ktoś jechał na jego dane
    (kradzione dokumenty) ... Uważam, że banda studenciaków jeżdżąca
    bez biletu powinna jak najbardziej lądować w BIGach ... widać
    ich nastawienie do zobowiązań jakich się podejmują lekkoduchy.
    OK ... można pozwać studenciaka ... i co mu zajmiesz w drodze
    egzekucji ? Chińskie zupki z Radomia zmagazynowane pod tapczanem
    w akademiku? Przecież taki studenciak jest praktycznie
    nieściągalny latami ... Wrypanie go do BIGu "uprzyjemni" mu
    prawdopodobnie życie w przyszłości.


    > - oszust znajdzie tuzin sposobów, by sie personalnie nie znaleźć
    > w rejestrach. Znajdzie się tam jego spółka, ale nie on sam.

    Nie uwierzysz ile osób lawiruje od samego początku by tylko nie
    spłacić ratalki za odkurzacz/lodówkę.

    > jest faktyczne zagrożenie dla systemu gospodarczego. Gapowicz
    > zaprzeczający roszczeniu nie ma możlwiości obrony.

    Ma możliwość obrony, czego jestem zaciekłym przykładem. 1 -
    bujał się ktoś regularnie na moim starym dowodzie osobistym,
    gdzie fotka była prehistoryczna ... kanary spisywały w ślepo,
    ale za każdym razem wygrywałem proces sądowy z przewoźnikiem,
    który mnie pozywał. A pozywali mnie regularnie, mimo, że u
    źródła przedstawiałem dokumenty z postępowania prokuratorskiego
    ... Jasna sprawa, że pierwotni wierzyciele sprzedawali to dalej,
    ale wierzyciele wtórni mają lęki w związku z ogólną nagonką na
    nich przez uokiki i inne dziki ;). Wolą rozpatrzeć "reklamację"
    dłużnika na korzyść dłużnika jeśli nie mają przeciw niemu
    "koronnych dowodów". Ty zaś wysnuwasz wnioski, że wierzyciele
    wtórni , niczym pijana małpa z brzytwą biegają zrozpaczeni po
    rynku szukając min na które mogliby się wpieprzyć.

    > udowodnienia, że nie jest wierzycielem, co w rażący sposób łamie
    > podstawowe zasady prawne, że to wierzyciel powinien dowieść
    > wierzytelności.

    Wskaż 20 znanych ci przypadków, skoro to taka masówa.

    > Weź się zastanów i powiedz, jakie zagrożenie dla systemu
    > gospodarczego stanowi student, który podpisał umowę, nie poszedł
    > do szkoły i nagle po 5 latach ktos sobie przypomina, że nie
    > zapłacił czesnego? In conkreto szkoła powinna wykreślić studenta
    > z listy studentów po kilku nieobecnościach, bo tak jest w
    > regulaminach tych uczelni.

    W regulaminach jest, że ma prawo a nie obowiązek.

    > Ewentualnie dochodzić roszczeń
    > bezpośrednio po zdarzeniu przed sądem.

    Aaaa ... to już każdą wierzytelność trzeba dochodzić przed
    sądem. No tak. Jestem jakiś poryty z tego wniosek, bo swoje
    zobowiązania reguluję bez przymusu sądowego. Nie dostanę jakiejś
    faktury - dzwonię do wierzyciela i proszę o duplikat bo nie
    dotarła. Skończony idiota ze mnie skoro przyjąłem, że biorąc na
    się zobowiązanie wypadałoby się z niego wywiązać.

    > rejestrach znajdzie sie któryś z posłów czy innych prominentów.

    Już są. I to tacy którzy w procesie sądowym nie zaprzeczyli
    istnieniu zobowiązania, a po prostu podnieśli zarzut
    przedawnienia :).

    > Bo moim zdaniem obecne unormowanie prawne jest mocno
    > niekonstytucyjne, bowiem nakłada na rzekomego dłużnika piętno
    > bez dania mu realnych możliwości obrony.

    No tak. Każdy wierzyciel kombinuje jakby tu tylko dłużnikowi
    uniemożliwić spełnienie należnego świadczenia.

    --
    Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
    Naprawa skuterów i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
    Części do skuterów Kaski z homologacją Części do motocykli
    http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=535
    6008

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1