eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKruk nęka telefonicznieRe: Kruk nęka telefonicznie
  • Data: 2010-12-09 02:20:58
    Temat: Re: Kruk nęka telefonicznie
    Od: "Rafał \"SP\" Gil" <u...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2010-12-09 01:49, Robert Tomasik pisze:

    >> A co z "zobowiązaniem naturalnym" ? Czyli tylko i wyłącznie
    >> dlatego, że nie możesz dochodzić zobowiązania na drodze
    >> sądowej, masz odpuścić pieniądze, które komuś pożyczyłeś ?
    > Nie, zdecydowanie nie o to chodzi. Jesli masz wierzytelnośc, to
    > mozesz jej dochodzć przed sądem. Firmy mają na to 3 lata. osoba
    > fizyczna 10. Jesli uważamy, że to za krótko, to wydłużmy te
    > okresy. No ale jawnie, by wszyscy wiedzieli, o co chodzi.

    Wysyłasz pozew ... dostajesz NZ ... do sądu wraca zwrotka, że
    adresat (pozwany) wyprowadził się ... mimo, że wg BEL(CBA)
    posiada *tam* stały meldunek. Windykator wysyła człowieka na
    miejsce, który organoleptycznie stwierdza, że wesołek żyje,
    mieszka ... tylko automagicznie nie może pobrać przesyłek
    sądowych ... wiatry wieją :)

    >>> a wierzyciel nie odwarzy sie z tym iść do sądu, bo bardzo szybko
    >>> okazałoby się, że nie ma zadnych dowodów.
    >> No i tutaj uparłeś się na jedną rzecz. Zaciekle twierdzisz, że
    >> firmy windykacyjne ścigają ludzi za nieistniejące zobowiązania.
    > A gdzie ja to napisałem? Ja jedynie stoję na stanowisku, że
    > prawo powinno im to uniemożliwiać skuteczniej, niż obecnie.

    I uniemożliwia, nawet w kwestii wzmiankowanego EPU. Problemem
    jest to, że znaczna większość, jeśli nie "statystycznie wszyscy"
    kupieni dłużnicy, to cwaniaki, które z premedytacją uchylają się
    od zapłaty za swoje zobowiązania.


    Dam Ci troszkę inny przykład, z kategorii "przejazdów na gapę".
    Wiesz dlaczego w pociągach wali moczem, a tabor wali PRLem ? Bo
    od skur*ysyna ludzi jeździło zaciekle na gapę. Dlaczego ? Bo PKP
    nie posiadało infrastruktury komputerowej do masowego
    zarządzania wierzytelnościami, i ludzie z PREMEDYTACJĄ z tego
    korzystali. Przychodził w końcu po latach pozew (jeśli
    przyszedł) i wesołek, który *latami* jeździł za free podnosi
    zarzut przedawnienia. PKP aktualnie z tego co się orientuję ma
    "maszynkę", która z automatu pozywa dłużników na tydzień przed
    przedawnieniem się sprawy ...

    Fajnie, nie ? Ale Ty jeździsz wagonami z prlu walącymi moczem. I
    nie ważne, czy był (gapowicz) to student, "biznesmen" babcia,
    kulejorz, ufo ... ludzie z premedytacją walili w człona i
    naciągali PKP na przejazdy bezbiletowe.

    A teraz następuje sprzedaż wierzytelności do windykatora ... i
    lament, że trafia się do BIGu za wierzytelność sprzed 10 lat ;)


    >> Jesteś w dużym błędzie, gdyż w sytuacji opisanej przez Ciebie
    >> sprawa jest banalnie prosta do wyjaśnienia ze strony dłużnika ...
    > Zwłaszcza po kilku latach od domniemanego zdarzenia :-)

    > A co ze spisywaniem przez kontrolerów z oświadczenia ustnego,
    > czy wręcz z sufitu? Co z szeregiem niejasności w taryfach i
    > wynikajacych z tego wydumanych roszczeniach. Poczytaj po
    > grupach, co się dzieje.

    Mogę poczytać, i czytam. Jest jedna kwestia. Poczytaj na grupie
    pl.regionalne.wroclaw opinie o prezydenciku dutkiewiczu z
    wrocławia. Polecam posty na jego temat z okresu jednego roku
    przed aktualnymi wyborami samorządowymi. A później zajrzyj na
    stronę komisji wyborczej i sprawdź, czy ponownie wybrało go 37 %
    mieszkańców, czy 73. Zważ również że 1 dłużnik, który nie
    potrafi złożyć zdania złożonego na piśmie nie potrafi wyjaśnić
    wierzycielowi swojej sytuacji, więc wali żalami na grupie.
    Myślisz że 1000 innych po pozytywnym rozwiązaniu takiej sprawy
    wyleci natychmiast na usnet wychwalać pod niebiosa wierzyciela,
    za życiowe i rozsądne podejście do tematu ?

    > nie o to chodzi. Co przeszkadza wierzycielowi wystąpić o nakaz
    > zapłaty? Potem wpisujemy do tego BIG i tyle.

    Co przeszkadza ? A to, że gro dłużników nie wiedzieć dlaczego
    dziwnym trasem ma oficjalne wynagrodzenie od lat równe co do
    złotówki z minimalnym wynagrodzeniem ustawowym w danym roku czy
    kwotą wolną od zajęcia. A to, że np uzyskanie NZ spowoduje, że
    na "wejście" wierzyciel zapłaci od kilkuset zł do kilku tysięcy
    zł kosztów postępowania ... potem opłaci poszukiwanie majątku
    dłużnika komornikowi, zapłaci za czynności i dowie się, że
    egzekucja jest nieskuteczna. Dłużnik nieruchomości nie posiada,
    w CEPIK dupa, zatrudniony na część etatu uzyskując kwotę wolną
    od zajęcia ... co nie zmienia faktu, że do pracy dojeżdża
    najnowszą beemką trójką ;)


    >>> - oszust znajdzie tuzin sposobów, by sie personalnie nie znaleźć
    >>> w rejestrach. Znajdzie się tam jego spółka, ale nie on sam.
    >> Nie uwierzysz ile osób lawiruje od samego początku by tylko
    >> nie spłacić ratalki za odkurzacz/lodówkę.
    > Ależ wiem doskonale, jaka jest skala zjawiska. Ale tutaj mamy
    > bankowe tytuły wykonawcze. Czemu tego nie robić sensownie?

    Zajrzyj do ustawy o FI , i do niej sprzed NOWELI. Powiedz mi
    jaki zapis z ustawy znikł (o czym dokładnie). Naprowadzę Cię -
    chodzi o skrót (STE) (teraz mówię o sytuacji wierzycieli
    wtórnych). Jeśli nie złapiesz o co mi chodzi, służę
    wyjaśnieniami na privie ...

    >>> jest faktyczne zagrożenie dla systemu gospodarczego. Gapowicz
    >>> zaprzeczający roszczeniu nie ma możlwiości obrony.
    >> Ma możliwość obrony, czego jestem zaciekłym przykładem. 1 -
    >> bujał się ktoś regularnie na moim starym dowodzie osobistym,
    >> gdzie fotka była prehistoryczna ... kanary spisywały w ślepo,
    >> ale za każdym razem wygrywałem proces sądowy z przewoźnikiem,
    >> który mnie pozywał.
    > Ale Cię pozywał. Miałeś szansę obrony.

    LOL ... i co z tego, że się obroniłem :). Przykład - wrocławski
    ZDIK / ZDIUM. Pozwał mnie, uzyskał NAKAZ ZAPŁATY, "odwołałem
    się" ... Powód wycofał pozew ze zrzeczeniem się roszczenia. I
    fajno ... ale rok później dostaję od rzeczonego ZDIKU / ZDIUMU
    wezwanie przedegzekucyjne, gdzie powołują się na uchylony NZ ...
    Jutro mnie sprzedadzą firmie windykacyjnej ... i się wytłumaczę
    klnąc na czym ziemia stoi. Myślisz, że wierzyciel wtórny za
    przeproszeniem całą noc będzie się onanizował z radości, że
    sprzedano mu dług, który nie istnieje, i że przedstawiciele
    handlowi nocami kombinowali co by tu tylko zrobić by kupić
    nieistniejący dług ? Do tego sprowadzono dyskusję za sprawą min.
    A.B., który paranoicznie twierdzi, że (cytuję) "
    Bzdura. Windykatorom jest wszystko jedno czy dług istnieje czy
    nie. "

    > Bo to tak właśnie wygląda, jeśli przejrzeć archiwum. Oczywiście,
    > obraz tu możemy mieć wypatrzony. Przecież na grupę trafiają
    > tylko ci, którzy mają problemy. Ale nawet kilku powoduje, że
    > zaczynam się zastanawiać nad sensownością obecnego rozwiązania.

    j.w. spójrz, że znaczna większość nie pyta jak postępować by się
    odwalili i przyjęli do wiadomości że dług nie istnieje, tylko co
    zrobić żeby nie zapłacić ... po jakim czasie przedawnia się to i
    to, etc ... między innymi p.s.p. właśnie utwierdza mnie cały
    czas w przekonaniu, że to jest przekrój polskiego dłużnika ...
    nabrać ponad stan, i potem kombinować.

    >> W regulaminach jest, że ma prawo a nie obowiązek.
    > Wiem. I uważasz, że to normalne, że uczelnia przez 5 lat
    > oczekuje na przyjście na zajęcia studenta, który nigdy nie
    > przyszedł na żadne zajęcia?

    WIesz, biorę abonament w super promocji na 2 lata i nigdy nie
    włączam telefonu. Ależ jestem zdziwiony, że każą mi płacić "za
    jakieś rozmowy, znaczy się tzw abonament (jak się później okaże)
    " jak ja nie rozmawiałem...

    > faktury. Ale nie wysyłają mu, bo jeszcze by się wypisał.

    W mojej opinii wygląda to tak, że wysyłają do 3 zwrotki "adresat
    wyprowadził się" ... bo się studentowi zapomło powiadomić
    uczelnię, że znów zmienił miejsce waletowania.

    > czekają. Moze przyjdzie. Problemem nie jest tu naruszenie prawa,
    > tylko akurat etyki i zdrowego rozsądku.

    Nie jest dla ciebie naruszeniem zdrowego rozsądku - zapisać się
    na coś płatnego i nie dziwić się, że nie "przychodzi nic do
    płacenia" ?

    Dajmy na to taki pobieraczek ;) , natychmiast wzywa do zapłaty -
    i pacz pan jaki lament, jakie tam skulwiele siedzą, że ważą się
    miesiąc po terminie płatności żądać zapłaty ;)

    > dokumenty trzymać? No bo w obecnym stanie, to w dowolnym
    > momencie jakiś idiota może wyskoczyć, żeś winien mu za dwa
    > kolejne lata. Jak znajdziesz kwit, to najwyżej napisze, że
    > widocznie się pomylił.

    Przyjmijmy, że tym idiotą jest:

    - urząd skarbowy
    - organ ścigania

    W PL odpowiedź jaka mi się nasuwa to : na tyle, ile jest to
    możliwe.

    2 rzecz. Mam kilkadziesiąt zamkniętych (spłaconych) umów
    kredytowych za sobą. Nie przeszkadzają mi w mieszkaniu na półce
    3 segregatory, w których mam umowę (dowód zawarcia umowy) i
    dokument od wierzyciela, że umowa została przeze mnie
    zrealizowana w całości (dokument w którym potwierdzają spłatę).

    Wiesz, nie wezmę miliona sztuk kredytów, więc w tych 3
    segregatorach zmieści się spokojnie (po ryzie papieru na sztukę)
    dokumentacji na około 1 000 umów, które zawrę.

    >> Już są. I to tacy którzy w procesie sądowym nie zaprzeczyli
    >> istnieniu zobowiązania, a po prostu podnieśli zarzut
    >> przedawnienia :).
    > No właśnie. Czy to oznacza, że nie uregulowali należności? Czy
    > to oznacza, że uznają roszczenie?

    W uzasadnieniu wyroku widziałem ... "sąd zważył co następuje ...
    pozwany nie zaprzeczył ... pozwany nie spłacił ... pozwany
    podniósł słuszny zarzut przedawnienia" ... I masz wyrok
    stwierdzający, że wierzytelność istnieje, określający kwotę
    której dziad nie zapłacił ... i se na lodówkę to naklej.
    Pozostaje BIG + art 3 UoUIG.

    > się kopać z koniem i po latach udawadniać, że nie są żółwiem.

    Raczej płacić, ale to inna kwestia. Internet pod strzechami.
    Zważ jak przez kilka ostatnich lat na psp wzrósł odsetek zapytań
    o przedawnienia właśnie. Jest światełko w tunelu, więc szaleją :).

    Dobranoc !


    --
    Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
    Naprawa skuterów i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
    Części do skuterów Kaski z homologacją Części do motocykli
    http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=535
    6008

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1