eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKradzież sygnału internetowego › Re: Kradzież sygnału internetowego
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.cyf-kr.edu.pl!news.nask
    .pl!news.nask.org.pl!news.unit0.net!cyclone02.ams2.highwinds-media.com!voer-me.
    highwinds-media.com!npeer02.iad.highwinds-media.com!news.highwinds-media.com!fe
    ed-me.highwinds-media.com!nx01.iad01.newshosting.com!newshosting.com!newsfeed.n
    eostrada.pl!unt-exc-01.news.neostrada.pl!unt-spo-b-01.news.neostrada.pl!news.ne
    ostrada.pl.POSTED!not-for-mail
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Date: Fri, 19 Apr 2013 21:36:24 +0200
    From: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
    Subject: Re: Kradzież sygnału internetowego
    In-Reply-To: <kkrtq2$fmi$1@news.task.gda.pl>
    Message-ID: <Pine.WNT.4.64.1304192002150.268@quad>
    References: <7...@g...com>
    <kkhavd$4pb$1@newsfeed.man.lodz.pl>
    <516c3a15$0$1218$65785112@news.neostrada.pl>
    <516c3be8$0$1247$65785112@news.neostrada.pl>
    <kkjvqt$r8i$2@news.task.gda.pl>
    <516da8a3$0$26687$65785112@news.neostrada.pl>
    <kkkd3p$v0s$2@news.task.gda.pl>
    <516e6fe6$0$1268$65785112@news.neostrada.pl>
    <kkltan$qhn$1@news.task.gda.pl>
    <516e7cec$0$1249$65785112@news.neostrada.pl>
    <kkm079$2g9$1@news.task.gda.pl> <Pine.WNT.4.64.1304171641110.3764@quad>
    <kkmg9k$c99$1@news.task.gda.pl> <Pine.WNT.4.64.1304181119570.1552@quad>
    <kkol63$21q$1@news.task.gda.pl> <Pine.WNT.4.64.1304181414360.3020@quad>
    <kkrtq2$fmi$1@news.task.gda.pl>
    X-X-Sender: moj@quad
    MIME-Version: 1.0
    Content-Type: TEXT/PLAIN; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8BIT
    User-Agent: Hamster/2.1.0.11
    Lines: 368
    Organization: Telekomunikacja Polska
    NNTP-Posting-Host: 83.15.167.123
    X-Trace: 1366400190 unt-rea-b-01.news.neostrada.pl 1218 83.15.167.123:64415
    X-Complaints-To: a...@n...neostrada.pl
    X-Received-Bytes: 15075
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:718992
    [ ukryj nagłówki ]

    On Fri, 19 Apr 2013, Przemysław Adam Śmiejek wrote:

    > W dniu 18.04.2013 15:26, Gotfryd Smolik news pisze:
    >> Możesz podać choć jeden przypadek, w którym zabronione jest fałszowanie
    >> NUMERU a nie fałszowanie DOKUMENTU?
    >
    > No podałem -- fałszywy numer na drzwiach mieszkania.

    Podaj proszę przepis penalizujący takie zachowanie.
    Akt prawny, artykuł lub paragraf.

    > Albo np. zmienię sobie numer na moim laptopie

    To nie jest karalne.

    > i dzięki temu przyjmą mi go na gwarancji.

    A to już tak.

    Jak widzę, ja Ci NIE wytłumaczę różnicy między zakazem
    dotyczącym PRZEDMIOTU (zmiany numeru na dokumencie na przykład)
    a zakazem dotyczącym CELU zachowania.
    Te drugie mogą składać się wyłącznie z całkowicie legalnych
    czynności, nie bez powodu pytałem o skręcanie w lewo.

    > No ale jeśli to jest potrzebne do działania sieci, a jakiś Pan X nagle
    > zacznie nadawać bez umowy sobie raz a5 a raz 7b?

    No to masz trzy przypadki:
    - jemu nie działa i do widzenia
    - narusza umowę i można "pociągnąć" go z sankcji wynikłych z umowy
    - można mu zarzucić "zakłócanie działania" i ZA TO ścigać go karnie;
    to ostanie musi nieść za sobą "szkodliwość społeczną"

    Zważ, że ten trzeci warunek nie powstaje z faktu zmiany adresu,
    powstanie wyłącznie przy NIEKTÓRYCH zmianach adresu, tych które
    prowadzą do kolizji!
    To jest tak jak ze skręcaniem w lewo - w zasadzie możesz sobie
    skręcać w lewo do woli. Choćby w pole po lewej.
    Ale za ZAJECHANIE DROGI komuś kto jedzie swoim pasem jest
    kara. Za ZAJECHANIE DROGI, nie za skręt w lewo!
    Skręcaj sobie ile chcesz, bylebyś nie naruszał INNYCH przepisów,
    a KARNIE nie da się Ciebie ugryźć.

    Czy to nie jest jasne?
    Zmieniaj sobie MAC ile chcesz, bylebyś nie naruszał przy
    tym INNYCH przepisów! (które wcale nie muszą mieć w treści
    "zabrania się skrętu w lewo")

    Jak się dobrowolnie ZGODZISZ, że na kabelek nie bedziesz
    "wypuszczał" MACa innego niż uzgodniony, to ZA TO operator
    może Cię "pociągnąć" - ale tylko z umowy.
    Aby ścigać karnie musisz spowodować *jakieś* "zakłócenie"
    lub inną ZABRONIONĄ czynność.

    No i Ty się dziwisz że "Pan Kluska" się wkurza.
    Ja też :>

    >> Primo, Ty ciągle nie rozumiesz, że hardware MAC to jest inny
    >> adres niż current MAC (ściślej: może być i to jest w samym
    >> standardzie).
    >
    > No niestety nie rozumiem. Dlatego tę część tematu odpuszczam.

    Zawsze możesz zacząć od tego linku do Cisco ;)

    >> No jak ten listonosz nie domaga się czegoś, co jest "autoryzowane
    >> urzędowo", czyli dokumentu, to może mieć problem.
    >
    > A ma prawo się domagać, swoją szosą?

    Tak.
    Skąd niby ma wiedzieć, komu oddaje?

    > Bo zdaje się, prawo pocztowe to nakazuje
    > nawet wydać komuś obcemu, byle pod tym adresem.

    Zgadza się, ale już nie wszystko (mam na myśli pieniądze).
    Ale przecież ma prawo sprawdzić KOMU wydaje.
    Ma wydać złodziejom którzy akurat wleźli, bo mieszkańców
    nie ma?

    > Jeszcze nigdy się nie spotkałem z tym, żeby liścionosz czy kurier
    > domagał się DO.

    Dziwne.
    Oczywiście że listonoszka mojego rejonu się nie domaga,
    podobnie jak "paczkonosz" (który do stosownej pozycji pisze
    "znany osobiście" :>), ale raz mi się zdarzyło odbierać
    "nie u mnie" i do tego listonosz był nowy, to bez przesłuchania
    się nie obyło ;)
    (i słusznie)

    >> A co mam robić, jak Ty twierdzisz że nie rozumiesz różnicy między
    >> adresem a hasłem? Uwierzyć ze to prawda?
    >
    > Owszem, nadal nie bardzo łapię dlaczego uwierzytelnianie numerem seryjnym ma
    > być coś nie teges.

    Bo to nie jest uwierzytelnienie.
    To jest identyfikacja, nie autoryzacja.
    Coś co jest publicznie znane i nijak nie "potwierdza" że Ty to Ty.

    > W końcu nieraz się uwierzytelniałem Imieniem, Nazwiskiem,

    Pas.
    EOT.

    <ZMIANA TEMATU>

    >>> czyli prawo zezwala wchodzić na zamknięte imprezy podając fałszywe
    >>> nazwisko?
    >> Nie mogę odpowiedzieć na to ptanie.
    >> Wiesz dlaczego?
    >> Bo zaraz wyskoczysz z tekstem sugerującym, że napisałem jakoby mógł
    >> sobie wejść również jeśli ktoś np. za ten wstęp zapłacił.
    >
    > No ktoś zapłacił, niekoniecznie ten pod kogo się podszywasz. Powiedzmy, że
    > zapłaciłem JA i zaprosiłem określonych gości.

    Przyznaję ze przypadek trudny, ale... wypada się zgodzić.
    "szkoda majątkowa" jest.

    > Ciebie nie ma na liście. Ale
    > idziesz i podajesz Imię I Nazwisko osoby, która jest na liście.

    No to jest oszustwo.
    Karalne dlatego że nie zapłaciłem, a nie dlatego że wszedłem.
    I jeśli nie rozumiesz dlaczego nie wolno NIEKIEDY skręcić w lewo,
    mimo, że zasadniczo WOLNO skręcać w lewo, to i tego Ci nie wytłumaczę.

    >>> Ale on już na początku oszukał bramkarza, bo podał fałszywe nazwisko.
    >> A rozumiesz, że aby można było mówić o "oszukaniu" musi dać się
    >> opisać SZKODA lub jego ZYSK?
    >
    > No. Zysk -- wszedł na imprezę, na którą nie był zaproszony. Wyłudził więc
    > konkretne świadczenia i prawa.

    Zwięźle: PRZECZYTAŁEŚ PRZEPIS?
    Bo ja podałem clue oszustwa.
    On musi popełnić JAKIŚ CZYN KARALNY, aby takie "wejście" było karalne,
    podobnie, jak przy okazji skręcania w lewo trzeba popełnić JAKIŚ
    CZYN KARALNY!
    I nikt mi znany (może z Twoim wyjątkiem) nie twierdzi, że kara
    jest za skręcenie w lewo w miejscu w którym nie ma takiego zakazu,
    raczej istotna większość wyraża i popiera tezę iż kara będzie
    za zajechanie drogi, przejechanie ciągłej i podobne nieważne
    bzdety (bo Twoim zdaniem istotne jest oczywiście skręcenie
    w lewo tudzież fakt wejścia, a nie reszta szczegółów).

    >> Podanie błędnych danych (również umyślne) wcale nie jest
    >> tożsame z oszustwem - musi zaistnieć "rozporządzenie MIENIEM"!
    >
    > Musi być mienie? Nie może być prawo

    MAJĄTKOWE?
    :> (nie udawaj, że nie rozumiesz)
    265KC, 328, 352,... (do praw STOSUJE SIĘ przepisy dotyczące rzeczy,
    skoro kryterium oszustwa jest wartość MAJĄTKOWA to jest taka
    wartość i kropka)

    > albo usługa?

    Odpłatna?

    Jak z tym skręcaniem w lewo?
    Bo W TYM leży odpowiedź na wszystkie Twoje pytania.

    >> Jak tam wlazł i zeżarł przystawki przeznaczone dla gości,
    >> to owszem, mógł owo "mienie" naruszyć.
    >
    > A jak nie zeżarł, ale wysłuchał występu zespołu, potańczył po parkiecie,

    Proste - a było to odpłatne czy nie?
    Już pytałem.

    > obejrzał np. uczestników Tajnej Konferencji, pozyskał jakieś informacje?

    No to mógł naruszyć ustawę o ochronie informacji niejawnych.
    Co to ma do FAKTU WEJŚCIA?

    Jak z tym skręcaniem w lewo?

    > A nawet jak nic, sterczał jak kołek i zatkał uszy, to czy ja nie mam prawa,
    > że na MOJEJ imprezie mają być tylko ci, których JA zaprosiłem, a on moje
    > prawo pogwałcił?

    Masz PRAWO GO WYPROSIĆ.
    Nie chcesz, nie musisz (wypraszać).
    Twoja wola.

    >> Nie możesz jednocześnie mieć wątpliwości co do możliwości
    >> bezkarnego wejścia do niezamkniętego domu i jednocześnie
    >> pisać że "u babci było zawsze niezamknięte" ORAZ zgodzadać
    >> się, że za wejście nie można było zostać ukaranym!
    >> WIESZ że można i nie ma kary.
    >> Więc co, skąd pytanie?
    >
    > Stąd, że jednocześnie mówisz, że wolno mi się szwendać po twoim domu, ale już
    > usiąść na fotelu nie

    Ale to jest oczywiste.
    Za nieuprawnione korzystanie z rzeczy ruchomych jest kara, kropka.
    Nieruchomość nie jest "rzeczą ruchomą" i "odpowiedniej" kary
    nie ma.
    Część uzasadnienia sam podałeś (przykładem babci), druga część
    to kwestia "krótkotrwałego użycia" (inaczej złodziej złapany
    "niezwłocznie" mógłby się wykpić zupełnym brakiem kary),
    nie wiem czy są dalsze części.
    Nieruchomości "ukraść" w ten sposób się nie da, więc uznali
    że "nie ma sprawy".

    > (z patrzeniem na żonę też miałeś pewne dwoiste
    > wyjaśnienia).

    To też jest za trudne, że istnieją takie przestępstwa jak
    podglądactwo, podsłuchiwanie i podobne, i że dla ich popełnienia
    NIE MA ZNACZENIA gdzie i kiedy się ich sprawca dopuści?
    Nie wolno to nie wolno.
    To Ty coś sugerowałeś chyba z tym "patrzeniem" :P

    > Więc nie bardzo czaję jak to jest rozdzielane.

    Zwyczajnie.
    Jak nie podglądasz, to spokojnie możesz patrzeć zarówno
    a parku jak i czyimś domu. Najprostszą drogą do legalizacji
    jest ujawnienie swojej obecności.

    > Czyli na przesuwany dywan już mi wejść nie wolno?

    Patrz niżej.
    Już miałem tekst z warczeniem, ale że słabo mi wyszło to
    mea culpa ;) (przesuwany dywan nie jest "połączony",
    lecz "przynależny", co wiele w sposobie traktowania
    nie zmienia).

    >> Co to jest "część przyłączona" znajdziesz w KC
    >
    > Jesteś pewien?

    Jestem.
    Przeszukać KC na teksty "odłącz", "przyłącz" oraz "składowa"
    (występuje głównie w "część składowa" w odmianie).

    Ale przyznaję, że do dywanu trzeba dodatkowo zapoznać się
    z tekstem o "przynależn" :D (niemniej, jakbyś te "łączenia"
    sprawdził, to potknąłbyś się o "przynależność", leży
    w przepisie zaraz obok).

    > Googlam i słabo takie hasło występuje.

    Widać google jest gorszym źródłem niż przepisy Kodeksu Cywilnego :|
    Zacznij od art.47 i nie pomiń art.51 i 52, rozważając "czynność
    w postaci chodzenia po".
    Uprzedzę, że tam są dość szczegółowe regulacje, i tzw. "głupie
    pytania" zadawania bez przeczytania przepisu będą irytujące
    (bo odpowiedzi są WPROST w przepisach).

    >> Nieruchomości można BEZ SZKODY użyć i niczym to nie grozi.
    >> Przekroczenie "normalnego użytku", czyli rozporządzenie,
    >> to już inna bajka. Jak własną piłą porysujesz podłogę
    >> u sąsiada to świecisz oczyma i już.
    >
    > A jak butami ubrudzę?

    A zwykłeś czytać CAŁY tekst na który odpowiadasz?
    To ja mam dwa pytania:
    - czy jako właściciel lub najemca lokalu czasami butami nabrudzisz
    przy codziennym, zwykłym korzystaniu
    - czy jw. "codziennie" rysujesz podłogę piłą...

    Uprzedzam, powoli mam dość :|

    >>> patrzy na moje obrazy,
    >> Khem... czy to wersja "kradzenia duszy za pomocą zdjęć" znana
    >> bodaj w niektórych krajach Afryki czy podobnie?
    >
    > No kradzenia jak kradzenia. Za oglądanie mojego VanGogha na wystawie musiałby
    > zapłacić bilet.

    Jeśli masz wystawę w swoim domu, znaczy pobierasz opłatę od zaproszonych
    gości (bo VanGogha oglądają), to owszem, jest szkoda majątkowa :|
    Co w tym dziwnego?
    Przyprowadzasz świadków że pobierasz opłatę, skarbówka Cię wzywa
    gdzie to jest wpisane do PIT-37 i pozamiatane.

    > Inna sprawa, poważnie nie przeszkadzało by ci, żebym se łaził po twoim domu?
    > Wot tak wlazł, bo wietrzyłeś dom albo żona zapomniała zakluczyć drzwi.

    A Ty co?
    Gdzieś widziałeś żebym opiniował te przepisy, uważając je za dobre
    lub złe?
    Piszę jak jest "wedle mojej nalepszej wiedzy", tyle i TYLKO tyle.
    Ba, niżej już to było (z pytaniem czy DO MNIE masz pretensje
    że prawo jest jakie jest).

    >>> słyszy moje rozmowy,
    >> Ops.
    >> Znowu.
    >> To jak, jest skręcanie w lewo legalne czy nie?
    >> JAKIM PRAWEM sugerujesz legalność PODSŁUCHIWANIA, wywodząc
    >> ją z prawa do WEJŚCIA?
    >
    > No nie podsłuchiwania. Wchodzę i przypadkowo słyszę,

    A sąd na to że "z doświadczenia życiowego uważa" :P

    > Nie wiedziałem, że tam akurat rozmawiasz.

    Mogłeś NATYCHMIAST przerwać tę rozmowę. Jednym słowem (swoim).

    >> Wchodzący bez pytania ma do wyboru:
    >> - ujawnić się rozmówcom, tak że WIEDZĄ że słyszy a tym samym
    >> rozmowa będzie "dla niego przeznaczona" lub przerwana
    >
    > No ale już Kluczowe Zdanie usłyszał. A ja sobie siedziałem w domu moim
    > własnym prywatnym i miałem prawo rozmawiać licząc na prywatność, nie?

    Z dokładnością do pecha.
    Złodzieja/włamywacza też wsadzisz za kradzież z włamaniem, ale
    "przy okazji" oskarżenie o podsłuch będzie co najmniej trudne.

    >> Błąd.
    >> To Ty jako właściciel możesz zezwolić na publiczny dostęp
    >> i możesz temu dostępowi zapobiec.
    >> Nie mniej do mnie pretensji że default jest jaki jest!
    >> Przecież pisałeś, że "u babci od zawsze..." - pewnie stąd
    >> taki default, zawsze tak było.
    >
    > No właśnie pisałem, że babcia nie zamykała, bo nie zamki trzymały innych
    > z dala a przyzwoitość.

    Nie ma zakazu liczenia na przywoitość :|

    >> Możesz zamknąć całe ogrodzenie, budynku z ogródkiem.
    >
    > A przeskakiwanie przez płot już jest nielegalne i wystarczy symboliczny
    > płotek, czy muszę zrobić wysoko i drut kolczasty?

    Nie mam zdrowia szukać odpowiedzi :|
    Sądzę że odpowiedź znajdziesz przy okazji "kwestii psa"
    (który pogryzł osobę wchodzącą na zamknięty teren).

    > Po drugie, zważ na to, że ja wielu rzeczy, które ty piszesz po prostu nie
    > rozumiem, przerastają mnie. I po prostu nie pojmuję.

    Nie przesadzaj.
    I nie utożsamiaj stwiedzenia faktów z własną opinią o prawie.
    Doskonale wiesz, że moja jest w wielu aspektach krytyczna,
    i akurat regulacje (a raczej brak regulacji) dla publicznego
    dostępu do nieruchomości prywatnych do nich należy.

    >> I to, że są przepisy które tak wot po prostu zabraniają
    >> pewnych czynności (np. przekraczania prędkości)
    >> bez powiązania z celem któremu służą nie uprawnia do
    >> usiłowania wywodzenia PODOBNEGO zakazu z przepisów,
    >> które zabraniają osiąganięcia jakiegoś SKUTKU, dajmy
    >> na to zajechania drogi albo zakłócenia działania sieci.
    >
    > No i to zrozumiałem.

    To przepraszam że nie chce mi się skreślać wszystkich odesłań
    do skręcania w lewo wyżej, bo pisałem "sekwencyjnie", ale
    znasz odpowiedzi na większość swoich pytań.
    Użyj TEGO porównania i nie mów że zmiana adresu MAC jest
    nielegalna.

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1