eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKoszty sadowe › Re: Koszty sadowe
  • Data: 2013-07-10 15:53:54
    Temat: Re: Koszty sadowe
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2013-07-10 15:31, p47 pisze:
    > Już 6 razy stawałem w sądach w sprawach cywilnych, już to jako strona,
    > już to jako pełnomocnik członków rodziny, a także raz w sądzie ds
    > wykroczeń. Jak na razie w sumie 7:0 dla mnie;-)
    > Każda z tych spraw była MZ w sposób oczywisty przegrana dla strony
    > przeciwnej (a tylko 2 razy byłem powodem, raz w sądzie okręgowym wydz.
    > ds ochrony konkurencji i konsumentów i raz w NSA), ale za każdym razem
    > musiałem tr,. pisać pisma, itp. Jedna z tych spraw trwała blisko 2 lata...
    >
    > W każdym z tych przypadków strona przeciwna reprezentowana była przez
    > adwokata, czy radcę prawnego (raz nawet dwóch), a więc, gdybym przegrał,
    > naraziłoby mnie to na znaczne koszty. Tymczasem ja, wygrany, od strony
    > przeciwnej, mimo ze przegrała i mimo, że to oni narażali mnie swoimi
    > bezzasadnymi pozwami na utratę czasu, nerwy i ogólnie zawracali mi
    > głowę bez uzasadnienia, takich kosztów nie ponosili.
    > Nie jestem bowiem prawnikiem i , formalnie rzecz biorac, nie ponosiłem w
    > związku z tymi sprawami kosztów, (bo np. na rozprawy z innego miasta nie
    > dojeżdżałem) a więc o ich zwrot od nich nie mogłem występować.
    > A zatem pytanie,- jakie koszty można w podobnych do mojej sytuacji
    > "wymyślić" i przedstawić sądowi, choćby w celach "pedagogicznych", aby
    > podobnych pieniaczy zniechęcić do zawracania ludziom głowy..

    Właściwie to żadnych. Chyba że zamiast składać pisma, będziesz je słał
    pocztą i żądał zwrotu za znaczki. A i tak wówczas koszty te nie mogą
    przekroczyć tego, co byś dostał za adwokata, gdybyś miał.

    Jeśli chcesz zatem dokopać stronie przeciwnej, to musisz pójść na układ
    z jakimś pełnomocnikiem. Nie musi stawiać się na rozprawach, wystarczy
    jak jakieś pismo napisze (aby nie zarzucić mu bezczynności i pozorności).

    Ja czasem tak robię i dzielę się 50:50, co np. przy kosztach zastępstwa
    2400 nie jest pomijalną kwotą.

    Natomiast jak masz sprawy, gdzie koszty zastępstwa to 60-180zł, to
    lepiej sobie odpuścić.

    --
    Liwiusz

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1