eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKonin - jest akt oskarżeni › Re: Konin - jest akt oskarżeni
  • Data: 2022-07-09 14:29:59
    Temat: Re: Konin - jest akt oskarżeni
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 08.07.2022 o 12:00, Kviat pisze:
    >>> (która to religia jest wzorcowym wręcz przykładem pozbawiania ludzi
    >>> własnego zdania)?
    >> A konkretnie?
    > Konkretnie, to cała religia.

    Dla mnie religia, to po prostu wiara. W momencie, gdy ktokolwiek próbuje
    z tego robić wiedzę, to moim zdaniem dokładnie w tym momencie przestaje
    to być religia. Uważam, że na temat wiary nie należy w ogóle dyskutować.
    Religia, ma być generalnie odpowiedzią dla każdego, jaki ma sens życie i
    co się z nami dzieje po śmierci. I nie widzę sensu przekonywać innej
    osoby, że moja wizja jest jakoś szczególnie lepsza.

    Kiedyś religię łączono tak trochę z etyką. W sumie przykładowo religijny
    zakaz zabijania miał na celu ogarnięcie, by ludzie się nie zabijali.
    Oczywiście bywały tu problemy. Bo jak to dopasować do konieczności
    prowadzenia wojen? Zakazywaliśmy zabijania, ale Inkwizycja skazywała na
    śmierć ludzi. Był wynikający z przekazu pochodzącego od Boga zakaz
    sporządzania wizerunku Boga, to zmieniono przekaz, by dało się to
    zrobić. Nie ma głębszego sensu wymienianie tu podobnych sytuacji, bo
    tego jest masa. Trzeba po prostu zauważyć, że również Kościół, a tym
    bardziej jego reprezentanci nie są idealni. Nie widzę zresztą powodu, by
    byli - przecież to też ludzie. Powiedzmy, że po śmierci możemy uznać, ze
    niektóre z osób były ponadprzeciętnie idealni, mogą stanowić wzór dla
    innych i to te osoby powinny zostać Świętymi.

    Dla mnie problemem jest używanie Kościoła, jako tarczy przed negatywnymi
    ocenami. Bo gdyby nie próba wykazania, że jakakolwiek próba podniesienia
    zarzutu wobec przedstawiciela hierarchii Kościoła jest atakiem na wiarę,
    to podejrzewam, że udałoby się wiele zła uniknąć. Ale wszystkie
    organizacje chyba tak mają.

    Jak złapią policjanta jadącego po pijanemu, to nagle jest nagonka, ze
    policjanci jeżdżą po pijaku. A skoro powiedzmy przykładowo 1% kierowców
    jeździ po pijanemu, to nie widzę większego powodu, by to nie dotyczyło
    wszystkich. Oczywiście w wypadku zawodów zaufania należy minimalizować
    takie sytuacji i nie ma tu miejsca na pozostawienie takiej osoby, ale
    zawsze jest przecież ten pierwszy raz i nie da się przewidzieć, czy
    Tobie, albo mnie nie odbije i jutro z jakiegoś powodu nie wsiądziemy za
    kółko po kielichu. Pytanie, co powinna zrobić organizacja, jak okazuje
    się, że jej członek zaczyna mieć problemy - przykładowo z alkoholem.
    Próbować ratować osobę i ryzykować, że się to nie powiedzie i gość po
    pijaku pojedzie, czy może wywalić poświęcając jednostkę, ale w sumie
    gwarantując, że wpadki z pijanym kierowcą nie będzie.


    --
    Robert Tomasik

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1