eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoJak wymeldować martwe dusze? › Re: Jak wymeldować martwe dusze?
  • Data: 2010-04-01 10:49:35
    Temat: Re: Jak wymeldować martwe dusze?
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    "Andrzej Lawa" 4...@n...home.net.pl

    >> Problem w tym, że i w Polsce trzeba czasami ;) wykazywać się rachunkami,
    >> na dodatek opłaconymi. :) (przy zawieraniu umów nijak związanymi z tymi
    >> rachunkami) Ponadto często adres zamieszkania (często nazywany adresem
    >> do korespondencji) nijak się ma do adresu zameldowania. :)

    > Przez to, że ustawa jest rutynowo olewana.

    > Gdyby nie to, nikt by się o rachunki da uwiarygodnienia miejsca
    > zamieszkania nie pytał.

    Ale oni ;) pytają nie po to, aby wiedzieć, gdzie ja jestem zameldowany
    (to ich w ogóle nie interesuje! -- mówią, że komórkę mogę ;) wozić po
    całym świecie niezależnie od miejsca meldunku) ale po to, aby zobaczyć,
    czy wiarygodny ze mnie dłużnik. :)


    I komornik US (inni mnie nie nękają) nie będzie mnie ścigał (wbrew nadziejom)
    w miejscu wskazanym przez meldunek, ale w US, gdzie zabierze mi zwrot
    nadpłaconego podatku lub w mojej pracy, gdzie zabierze mi moją wypłatę. :)

    Owszem -- prześle mi list zachęcający do ,,domu'', ale ścigać skutecznie będzie mnie
    inaczej.

    Tam, gdzie jestem zameldowany, mogę nigdy nie bywać. :)

    Meldunek miał sens wtedy, gdy nie wolno było bywać w miejscach, w których nie
    miało się meldunku. Dobre to w czasie wojny, ale nie w ,,normalnym'' czasie.
    Zatrzymywał kogoś patrol i pytał o cel wędrówki, zaglądając w dokumenty.
    Jeśli tłumaczenie ,,idę z pracy do domu'' (lub ,,ze szkoły do domu'')
    wyglądało wiarygodnie -- OK, jeśli natomiast złapano delikwenta 100 km
    od miejsca zameldowania, mogło być krucho. :)

    W czasie stanu wojennego ,,wskazywano'', iż dzieci nie powinny zbaczać
    z dróżki szkoła-dom. :) (aby nie zaliczać pałowania)


    W ogromnym państwie radzieckim (od radzenia, od rad robotniczo-chłopskich)
    obywatel nie mógł oddalać się zbyt daleko ;) od miejsca swego ,,zakorzenienia''.
    Nie miał prawa do wolnego poruszania się po terytorium całego ,,swojego''
    państwa. Tymczasem w innych regionach świata (a nawet Europy) przekroczenia
    granicy państwowej można było nie zauważyć, jak to ma miejsce teraz pomiędzy
    schengenowskimi państwami.

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1