eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoJak pozbyc sie knajpy? › Re: Jak pozbyc sie knajpy?
  • Data: 2003-08-03 21:35:15
    Temat: Re: Jak pozbyc sie knajpy?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    | Mieszkania i lokale są własnością prywatna, spółdzielnia jest kimś w
    rodzaju
    | administratora budynku, ponieważ pośredniczyła w jego budowie finansowanej
    | przez jego obecnych mieszkańców. Większość lokali użytkowych należy do
    kilku
    | obecnych mieszkańców budynku, natomiast ten w którym jest bar oraz lokal
    | obok, w którym ma powstać kolejny, należy obecnie do kogoś, kto mieszka
    poza
    | miastem.
    | A czy do powstania takiego lokalu poza zezwoleniem na sprzedaż alkoholu
    nie
    | potrzeba jeszcze zgody innych mieszkańców budynku na prowadzenie takiej
    | działalności??? Cala rzecz w tym, ze nas nikt nie pytał o zdanie i chcemy
    | jakoś to wykorzystać. Pytanie tylko jak???

    Z tego co wiem nikt nie ma obowiązku Was pytać. Ja przynajmniej nie
    słyszałem o takim obowiązku. Spojrzałem przed chwilą do ustawy i tam też nic
    nie ma na ten temat, by taka zgoda była wymagana. W końcu lokal jest jego
    własnością i wykorzystując go na bar robi to zgodnie z jego przeznaczeniem,
    którym jest najpewniej prowadzenie działalności gospodarczej. Można
    ewentualnie powalczyć coś doszukując się jakiś drobnych uchybień z zakresu
    Sanepidu, Inspekcji Handlowej, ale to wszystko półśrodki. Uprzykrzycie
    gościowi trochę życie, ale może go to nie zmusić do zamknięcia lokalu.
    Zresztą to niechrześcijański uczynek.

    Z Twojego poprzedniego postu odniosłem wrażenie, że problem jest nie w
    samych lokalach, co w piciu piwa poza lokalami. Więc dajcie żyć tym lokalom
    i walczcie z podstawowym problemem. Co Cię obchodzi, co się dzieje w Tym
    lokalu. A niech nawet nagie panienki latają. Skoro facet z tego żyje, to już
    jego sprawa - oczywiście dokąd zasłania okna. Skoro same lokale nie są
    uciążliwe, to po co szukać na siłę jakiegoś "haka" na nie?
    |
    | Ogródka piwnego nie ma, bo jak napisałem w pierwszym poście mieszkańcy się
    | nie zgodzili. Ale to był jedyny raz, jak ktoś nas pytał o zdanie. Bar jest
    | mały w środku, wiec piwosze wystawiają sobie krzesełka na schody
    prowadzące
    | do tego baru, często tez na chodnik przed nim oraz dodatkowo rozsiadają
    się
    | na schodach. Nie musze chyba dodawać, ze te samy schody prowadza na klatkę
    | schodowa do mieszkań. Żadna to przyjemność mięć pod samym balkonem kilku
    | typa z piwem i ich słuchać. Czy w takim wypadku miejscem publicznym są już
    | schodki poza progiem knajpy? ;-)

    No to wzywać patrole, które pogonią towarzystwo ze schodów. Jak się okaże,
    że przed barem pić nie można, a w barze za ciasno to najpewniej żelu zmienią
    bar i sprawa się sama rozwiąże, bo bar bez klienteli raczej długo nie
    pociągnie. A przecież chyba o to chodzi.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1