eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoI kolejny... › Re: I kolejny...
  • Data: 2021-02-07 07:53:04
    Temat: Re: I kolejny...
    Od: Shrek <...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 07.02.2021 o 00:39, Marcin Debowski pisze:

    > Tak na zasadzie dyskusji czy samochód jest pojazdem gdy twój
    > interlokutor w tej dyskusji twierdzi, że być może nie ma pojazdów, ale
    > jednoczenie nie przeszkdza mu to rozważać czy samochód pojazdem jest.

    Nie - tak na zasadzie, że twoje stwierdzenie że rozpatrywanie przypadku
    gdy prawo jest wadliwe jest pozbawione sensu. Otóż nie jest a prawo bywa
    wadliwe. W przypadku naszego państwa z tektury "bywa" to eufemizm.

    >> A ja myślałem, że sąd.
    >
    > Ee. Sąd sprawdza czy rzeczywisty czyn pasuje do intencji przepisu.

    No dobra - czyli p.o.remier jest przestępcą:P

    >> Otóż niekoniecznie. Może się okazać, że taki przepis jest
    >> niekonstytucyjny bo stanowi torturę, urąga godności człowieka albo
    >> powoduje, że wstrzymywane pierdy przedostają się politykom do
    >> przestrzeni między uszami i stąd rodzą się posrane pomysły, które
    >> następnie w formie sraczki ustawodawczej naruszają art 2 brzydkiego
    >> słowa na ka;)
    >
    > To znaczy, ze przepis był wadliwy.

    A bo to jeden. Ostatnio to norma a nie odchyłka:(

    > Ale jeśli zakładamy a priori, że mógł
    > być, to jaki sens ma rozpatrywanie podżegania? Jeśli był wadliwy to nie
    > ma podżegania.

    No więc trochę to zmienia obraz rzeczy.

    > Myślę, że nie. Niestety, to nie są idioci i w tym ten cały problem.
    > Oczywiście nie mówię o narzędziach, a o sprawcach.

    Przecież nie piszę, że idioci, a że mają posrane pomysły. Inna sprawa że
    jakoś przesadnej inteligencji do lecenia w chuja z pozycji władzy nie
    trzeba. Myślę, że nawet co bystrzejsze kulsony dałyby radę na tym
    stanowisku;)

    > Państwo jest uznane - np. było, ale wewnęrzny system się właśnie
    > zmienił.

    Nie bardzo wyobrażam to sobie bez zmiany władzy, której dla odmiany
    można nie uznać, więc co za tym idzie tego prawa. Tak czy inaczej
    zagadnienie raczej czysto teoretyczne.

    >> No to jak nie jesteś w stanie przeanalizowac, to sąd teza że znasz
    >> odpowiedz? ;)
    >
    > Się to nazywa spekulacja :)

    No to ja spekuluje, że taka decyzja, mimo iż pozornie umocowania prawnie
    w istocie stanowi przestępstwo przekroczenia uprawnien.

    > Mi się tam wydaje, że oni (ci niżsi urzędnicy) nie wiedzą lub nie chcą
    > wiedzieć bo boją się o własną dupę. Czyli mamy zbliżony kazus do kulsona
    > z bałwankiem.

    Bez przesady - to nie są skończeni idioci. ta wiedza jest dostępna nawet
    dla przeciętnego ucznia podstawówki na portalach ze śmiesznymi
    obrazkami. Co najwyżej udają cwane gapy - zresztą - nieznajomość prawa
    nie zwalnia z odpowiedzialności.

    > Apropos, Tusk o policjantach:
    > Dla przygniatającej większości policjantów to coś upiornego."

    Pozwolę sobie mieć inne zdanie. Być może dla większości nic przyjemnego,
    ale z tymi horrorami nie przesadzajmy. Zmieniałem pracę ze znacznie
    mniej poważnych powodów niż niezgodne z prawem polecenia służbowe i
    mesjasza z siebie nie robię.


    --
    Shrek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1