eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoGdy dorosły bije dziecko › Re: Gdy dorosły bije dziecko
  • Data: 2006-10-24 18:33:25
    Temat: Re: Gdy dorosły bije dziecko
    Od: "Idiom" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:ehlk5s$eh4$1@atlantis.news.tpi.pl...

    > Przede wszystkim wietrzę problem w jednoznacznym zidentyfikowaniu tej
    > "choroby", która na moją - zaznaczam mizerną - znajomość psychiatrii i
    > psychologii, pewnie nie jest chorobą, a zespołem jakiś tam zaburzeń. potem
    > musiała byś dowieść związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy konkretnym
    > klapsem, a tą chorobą. Wykluczyć działanie innych czynników. Reasumując,
    > to jest to tak zawiłe, że moim zdaniem niemożliwie do udowodnienia za
    > wyjątkiem naprawdę rażących przypadków.

    Na szczęście na świecie jest określone dość jednoznacznie od kilkudziesięciu
    lat (ma nawet swój numer w międzynarodowej klasyfikacji chorób, urazów i
    przyczyn zgonów). W Polsce, przyznaję - połowę krócej i pozostaje głównie z
    zakresie zainteresowania medyków.

    Obserwując rozwój dyskusji z Tobą - nie dziwię się, dlaczego.

    Jest to zespół, ale dość jasno określony - jeśli dziecko ma określone urazy,
    określone zachowania i postawy, określone zaburzenia psychosomatyczne, daje
    określone wyniki w badaniu psychologicznym, to już udowodniono, że wynika to
    z bicia (nie klapsa, do cholery, bo nie o klapsie tu mówimy). To nie jest
    zespół, który może wynikać z alergii, kataru, upadku z huśtawki itd.

    Rozumiem, że masz prawo do swojego zdania, ale może najpierw dowiedz się
    cokolwiek, a potem wypowiadaj się czy jest to zawiłe czy nie...

    IMHO każdy przypadek, gdzie dziecko jest maltretowane jest rażący. Bo to nie
    jest sytuacja, gdzie dzieciak dostaje klapsa raz na jakiś czas.

    >
    > To co Ty nazywasz zespołem dziecka maltretowanego, inna osoba może nazwać
    > szacunkiem dla rodziców. Zresztą nie znam się na tym i nie będę się wdawał
    > w polemiki w tym zakresie.

    Tak, podobnie jak niektórzy nazywają kradzież "zaradnością życiową"..

    >
    > Z możliwych kwalifikacji prawnych pozostaje zastosowanie art. 207 kk,
    > który mówi o znęcaniu się fizycznym lub psychicznym nad osobą najbliższą.

    Wow! Gratuluję ! Stałemu bywalcowi grupy udało się wpaść na to, co sama (nie
    będąc prawnikiem) napisałam tu pół godziny temu. Chylę czoła... ;)


    > Orzecznictwo w tym zakresie jest szerokie, ale nie wyobrażam sobie
    > sformułowania zarzutu na podstawie jednorazowego lania, czy też
    > zastosowania w tym wypadku obrony koniecznej polegającej na obezwładnieniu
    > karcącej nadmiernie matki.

    Myślę, że orzecznictwo opiera się na badaniach medycznych i
    psychologicznych, do których musi być jakiś punkt wyjścia - lepiej, gdy jest
    to jednorazowe walenie po głowie na ulicy (+ reakcja jednej osoby z
    otoczenia) niż pobicie dziecka ze skutkiem śmiertelnym (bo wówczas trudno o
    badanie psychologiczne ;) )

    pozdr

    Monika


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1