eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoDług i ucieczka męża za granicęRe: Dług i ucieczka męża za granic
  • Data: 2006-03-31 11:26:06
    Temat: Re: Dług i ucieczka męża za granic
    Od: wytnijto <""k_s_lis_\"@(wytnijto)poczta.onet.pl"> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    >> Precyzyjnie: kolegów z szkoły. To się zdarza, znam przypadek -chłopak
    >> w technikum, doskonały dzieciak zszedł na psy dzięki kolegom.
    >
    > I ta zmiana zaszła z godziny na godzinę - normalnie nie było czasu na
    > reakcję.

    Hmmm, znany problem, inaczej dziecko zachowuje sie w domu, inaczej w
    szkole, szczegółów nie znam.

    >
    >> _Statystycznie_ masz rację, ale istnieją "czarne owce" w rodzinie.
    >> Niby skąd się tacy biorą? Wg Ciebie nie powinno mieć to miejsca.
    >
    > No, są czarne owce.

    Są, czyli nie tylko rodzice wpływają na rozwój dziecka.

    > Nie ma dymu bez ognia - jeśli wszystko zwalisz n aniesprzyjajace
    > czynniki zewnetrzne, to faktycznie, nie masz wyboru.

    O niepowodzeniu dobrego wychowanie moim zdaniem decydują właśnie
    czynniki zewnętrzne, bo rodzic w decydującej większości przypadków chce
    dobra dziecka. Nigdzie nie napisałem, że _wszystko_ zwalam na czynniki
    zewnętrzne. Staram się pokazać Ci, że zwalanie wszystkiego _tylko_ na
    rodziców bez uwzględniania czynników środowiskowych jest błędem.

    >> Dyskutujemy o wpływie rodzica na dorosłe, samodzielnie podejmujące
    >> decyzje potomstwo.
    >
    > To dorosłe dziecko nie urodziło sie mając 18 lat.

    To dorosłe dziecko mające np. 30 lat mogło przez 10lat być w szerokim
    świecie, gdzie okazało się że to co mówili rodzice może i jest piękne,
    ale dla frajerów. Czemu negujesz fakt, że człowiek to istota żywa, która
    może zmienić się?

    > Do tej pory rodzice
    > wpajali mu pewne zasady - najskuteczniej za pomocą własnej postawy. I
    > to do rodziców należy wpojenie dziecku, że trzeba brać odpowiedzialność
    > za wszystko, co się robi i ponosić konsekwencje własnych wyborów. Także
    > tych nietrafionych.

    Ale koledzy pokazali, że zasady rodziców są dla frajerów- i co Ty na to?
    Do tego jeszcze mamy okresy buntu, kiedy wszystko co powie/zrobi rodzic
    z definicji jest złe. I gdy wtedy dzieciak zejdzie na niewłaściwą drogę
    to też wina rodziców?
    Co oni mogą zrobić?

    pozdr. lisu

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1