Onufry Zagloba pisze:
> On 29 Cze, 11:03, Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:
>> Kupiłbyś spółkę, która nie posiada żadnego majątku, i dodatkowo nie
>> miałbyś gwarancji, że za pół roku nie przyjdzie wierzyciel po swój
>> milion złotych?
>
> Ja jestem daleki od kupowania nawet pewnych spółek. Piszę tylko że w
> tej sytuacji nic nie traci, a jedynie może zyskać, co idzie sprawdzić
> minimalnym kosztem.

A co tu sprawdzać? Spółka nie ma majątku, więc i złotówki za nią nie
dostanie. Teoretycznie powinien jeszcze dopłacić, że ktoś to kupi i
pozbędzie się kłopotu związanego z wyrejestrowywaniem.

>
> A pytanie wątkotwórcy, dotyczyło nie opłacalności kupowania
> zadłużonych, niepewnych spółek ale co zrobić żeby wybrnąć z długów
> takiej spółki, więc może nie dywagujmy o takich transakcjach ze strony
> kupującego ;-).

No to dawajmy realne propozycje.

Szkoda, że wątkotwórca ma emeryturę. Jak sąd odda karę do egzekucji,
to będzie egzekwowana. Gdyby się jednak okazało, że dłużni majątku
żadnego nie ma, i komornik umorzy egzekucję, jest szansa, że sąd anuluje
wtedy karę. Celem kary jest bowiem zmotywowanie do złożenia odpowiednich
raportów, a skoro egzekucja nie przynosi rezultatu, to dalsze jej
egzekwowanie nie ma sensu (w podobny sposób argumentował wydział
gospodarczy KRS sądu w Łodzi).

Oczywiście najlepiej byłoby złożyć wymagane raporty i zamknąć spółkę.

--
Liwiusz