eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoBezprawie polskie › Re: Bezprawie polskie
  • Data: 2012-09-27 11:50:33
    Temat: Re: Bezprawie polskie
    Od: Grzegorz Kurczyk <g...@c...slupsk.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 27.09.2012 09:16, Andrzej Lawa pisze:

    >> To może uściślijmy co Kolega rozumie pod pojęciem "namierzyć" ?
    >
    > Znaczy się chodzisz z wielką tablicą rejestracyjną z przodu i z tyłu?

    Ale co daje ta tablica w sprawie posiadania bądź nie aktualnego
    ubezpieczenia OC ? Czy gdzieś na niej to widać ? ;-)

    >
    >>>>> 2. co jest bardziej prawdopodobne - że pojazd przestanie być pojazdem,
    >>>>> czy że kierowca zmieni się np. w pieszego?
    >>>>
    >>>> Mniej więcej tak samo prawdopodobne. Bo tak rozumując jeśli kierowca
    >>>> idący na piechotę zmienia się w pieszego, to samochód stojący na
    >>>> parkingu przestaje być pojazdem.
    >>>
    >>> Ależ skąd! Jeśli, pożal się boże, kierowca zostawił go niewłaściwie
    >>> zabezpieczony, to może się np. stoczyć i zajechać komuś drogę.
    >>
    >> I będzie to wina pojazdu, a nie kierowcy ? :-) To może w takiej sytuacji
    >
    > Ależ kierowcy - który *wcześniej* zaniedbał czegoś, a potem (chwilowo)
    > *przestał* być kierowcą.

    Załóżmy, że nie ma żadnych ubezpieczeń. Kto powinien wypłacić
    odszkodowanie poszkodowanemu w tej sytuacji ? Kierowca, który zaniedbał,
    czy samochód, który samowolnie sobie pojechał ?

    >> odszkodowanie powinien wypłacić producent samochodu ? ;-) Poza tym
    >> napisałem "stojący na parkingu", a nie staczający się z górki.
    >
    > Jakże mało wiesz o życiu...

    Wiem tyle, że jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o kasę :-)

    > [ciach]
    >> Tzn. ma Kolega na myśli taką sytuację, że w ogóle nie jeździ żadnym
    >> samochodem przez cały rok i raz w roku chce podwieźć chorego do szpitala
    >> jego samochodem ? W takiej sytuacji pojęcie "niedzielny kierowca" to
    >
    > Może na co dzień jeździ motocyklem albo lata samolotem. Whatever.

    Na co dzień jeżdżę samochodem i dość często latam szybowcem. Nie
    zauważyłem aby umiejętność pilotażu szybowca w jakiś sposób pomagała mi
    w prowadzeniu samochodu, a odwrotnie to już ani ciut, ciut.
    Motocyklem, to już prędzej, bo przynajmniej uczestniczy się w ruchu
    drogowym. A jeśli już chodzi o codzienną jazdę motocyklem i sporadyczną
    samochodem, to czy kierowcy mają oddzielne prawo jazdy kategorii A i
    oddzielne kategorii B czy jednak jedno PJ kategorii AB ?
    Jeśli jest to jedno PJ to i tak ta osoba byłaby ubezpieczona jako
    kierowca wiec problem znika.

    >
    >> mało powiedziane :-) Bardzo duże ryzyko spowodowania wypadku = stawka
    >> podstawowa + 300% ;-) Obawiam się, że na ostry dyżur mogłoby trafić
    >> więcej poszkodowanych.
    >
    > Nie sądź innych po sobie.

    Nie sądzę, bo za kierownicą jestem codziennie. Obawiam się jednak, że
    osoba zasiadająca za kierownicą raz w roku stanowi potencjalnie większe
    zagrożenie, zwłaszcza gdy będzie próbowała kogoś szybko dowieźć do szpitala.

    >
    >> Nie ma Kolega szukać agenta ubezpieczeniowego na poczekaniu. Prosta
    >> zasada: jeśli chcesz kogokolwiek gdziekolwiek podwozić, to masz mieć
    >> ważne uprawnienia. Z drugiej strony co będzie, jak się okaże, że
    >> samochód osoby podwożonej do szpitala nie będzie miał ważnego OC ?!
    >
    > Dzięki przepisom, na które tak plujesz, jest to niemalże niemożliwe. No
    > i zawsze to będzie sprawa między właścicielem a UFG.
    >
    > [ciach]
    >
    >> A dlaczego muszę płacić roczny "abonament" od samochodu, który 364 dni
    >> stał na parkingu i pojechałem nim tylko raz.
    >
    > Bo statystycznie taki przypadek się nie liczy. Co więcej skoro stać
    > ciebie na ewidentnie niepotrzebny samochód, to stać ciebie także na
    > ubezpieczenie.

    Jeśli mnie stać... Czyli jednak podatek ;-)

    >
    >>> [ciach]
    >>
    >> Możliwe, ale umówmy się, że to jest tylko Kolegi zdanie :-)
    >
    > Nie jestem twoim kolegą.

    Dziękuję za przypomnienie. W tym poście starałem się nie używać tego
    sformułowania. W następnych również obiecuję poprawę. :-)

    >
    > I nie jest to moje zdanie, ale obiektywna prawda wykazana przez dekady
    > praktyki na całym świecie.
    >

    Pozdrawiam
    Grzegorz

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1