eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoBezprawie polskie › Re: Bezprawie polskie
  • Data: 2012-09-27 14:24:16
    Temat: Re: Bezprawie polskie
    Od: Grzegorz Kurczyk <g...@c...slupsk.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 27.09.2012 13:28, Andrzej Lawa pisze:
    > W dniu 27.09.2012 11:50, Grzegorz Kurczyk pisze:
    >> W dniu 27.09.2012 09:16, Andrzej Lawa pisze:
    >>
    >>>> To może uściślijmy co Kolega rozumie pod pojęciem "namierzyć" ?
    >>>
    >>> Znaczy się chodzisz z wielką tablicą rejestracyjną z przodu i z tyłu?
    >>
    >> Ale co daje ta tablica w sprawie posiadania bądź nie aktualnego
    >> ubezpieczenia OC ? Czy gdzieś na niej to widać ? ;-)
    >
    > Osłabiasz mnie...
    >
    > Łatwiej zidentyfikować, więc łatwiej sprawdzić i wyegzekwować ubezpieczenie.
    >

    Ale w jakim sensie zidentyfikować ? Czy ubezpieczyciel biega po ulicy i
    spisuje numery rejestracyjne samochodów ? Chyba raczej zagląda do
    jakiejś bazy danych zarejestrowanych pojazdów i tam sprawdza. Równie
    dobrze może sprawdzić w bazie osoby posiadające PJ.

    > [ciach]
    >
    >>>> I będzie to wina pojazdu, a nie kierowcy ? :-) To może w takiej sytuacji
    >>>
    >>> Ależ kierowcy - który *wcześniej* zaniedbał czegoś, a potem (chwilowo)
    >>> *przestał* być kierowcą.
    >>
    >> Załóżmy, że nie ma żadnych ubezpieczeń. Kto powinien wypłacić
    >> odszkodowanie poszkodowanemu w tej sytuacji ? Kierowca, który zaniedbał,
    >> czy samochód, który samowolnie sobie pojechał ?
    >
    > Załóżmy, że wszyscy są rozważni, rozsądni i mają znakomitą pamięć.
    >
    >>>> odszkodowanie powinien wypłacić producent samochodu ? ;-) Poza tym
    >>>> napisałem "stojący na parkingu", a nie staczający się z górki.
    >>>
    >>> Jakże mało wiesz o życiu...
    >>
    >> Wiem tyle, że jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o kasę :-)
    >
    > Ale tu wiadomo o co chodzi - o rozłożenie statystyki (i kosztów) na
    > możliwie szeroką populację przy możliwie strawnych warunkach.
    >
    >>> [ciach]
    >>>> Tzn. ma Kolega na myśli taką sytuację, że w ogóle nie jeździ żadnym
    >>>> samochodem przez cały rok i raz w roku chce podwieźć chorego do szpitala
    >>>> jego samochodem ? W takiej sytuacji pojęcie "niedzielny kierowca" to
    >>>
    >>> Może na co dzień jeździ motocyklem albo lata samolotem. Whatever.
    >>
    >> Na co dzień jeżdżę samochodem i dość często latam szybowcem. Nie
    >> zauważyłem aby umiejętność pilotażu szybowca w jakiś sposób pomagała mi
    >> w prowadzeniu samochodu, a odwrotnie to już ani ciut, ciut.
    >
    > Dziwne, bo koordynacja wzrokowo-ruchowa oraz orientacja przestrzenna
    > powinna być potrzebna w obu przypadkach, w szczególności przy lataniu
    > (więcej stopni swobody).
    >

    Gra na większości instrumentów wymaga doskonałej koordynacji prawie
    wszystkich zmysłów (no może poza węchem i smakiem). Czy perfekcyjna
    umiejętność gry na fortepianie pomoże podczas nauki jazdy/pilotażu ?
    Fakt, że dobry słuch pomaga trochę w szybowcu. Można oszacować prędkość
    bez patrzenia na przyrządy i usłyszeć chwilę wcześniej, że szybowiec
    zaraz przeciągnie z powodu zbyt małej prędkości. Koordynacja
    wzrokowo-ruchowa jest wyuczona w określonym kierunku. Jedni się tego
    uczą szybciej inni wolniej. Doskonały kierowca samochodowy posiadający
    doskonałą koordynację W-R ukierunkowaną do prowadzenia samochodu zabije
    się w pierwszym locie choćbym nie wiem jak długo i dokładnie tłumaczył
    mu zasady pilotażu. M.in. głównym celem podstawowego szkolenia
    lotniczego jest wyrobienie prawidłowych odruchów.

    > Szczerze powiedziawszy mocno wątpię, że napisałeś prawdę, skoro tego nie
    > wiesz.
    >

    Zawsze można to sprawdzić w Rejestrze Personelu Lotniczego i nie muszę w
    tym celu mieć przyklejonego na plecach numeru rejestracyjnego ;-)

    >> Motocyklem, to już prędzej, bo przynajmniej uczestniczy się w ruchu
    >> drogowym. A jeśli już chodzi o codzienną jazdę motocyklem i sporadyczną
    >> samochodem, to czy kierowcy mają oddzielne prawo jazdy kategorii A i
    >> oddzielne kategorii B czy jednak jedno PJ kategorii AB ?
    >> Jeśli jest to jedno PJ to i tak ta osoba byłaby ubezpieczona jako
    >> kierowca wiec problem znika.
    >
    > Nie, nie znika. Bo wtedy stawki OC musiałyby być równie wysokie
    > niezależnie od tego, czy ktoś jeździ Bugatti Veyron, SKOTem, czy np.
    > G-Wiz albo innym lekkim toczydełkiem.
    >

    >>>> mało powiedziane :-) Bardzo duże ryzyko spowodowania wypadku = stawka
    >>>> podstawowa + 300% ;-) Obawiam się, że na ostry dyżur mogłoby trafić
    >>>> więcej poszkodowanych.
    >>>
    >>> Nie sądź innych po sobie.
    >>
    >> Nie sądzę, bo za kierownicą jestem codziennie. Obawiam się jednak, że
    >> osoba zasiadająca za kierownicą raz w roku stanowi potencjalnie większe
    >> zagrożenie, zwłaszcza gdy będzie próbowała kogoś szybko dowieźć do
    >> szpitala.
    >
    > Nawet jeśli miałbyś rację, jest to przypadek na tyle rzadki, że utonie w
    > statystyce i ubezpieczyciel nie dołoży do interesu.
    >
    > [ciach]
    >>>
    >>>> A dlaczego muszę płacić roczny "abonament" od samochodu, który 364 dni
    >>>> stał na parkingu i pojechałem nim tylko raz.
    >>>
    >>> Bo statystycznie taki przypadek się nie liczy. Co więcej skoro stać
    > ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    >>> ciebie na ewidentnie niepotrzebny samochód, to stać ciebie także na
    >>> ubezpieczenie.
    >>
    >> Jeśli mnie stać... Czyli jednak podatek ;-)
    >
    > Podatek na rzecz prywatnych korporacji... Weź się lecz.

    Uuuupsss. Najmocniej przepraszam. Zapomniałem słowa podatek zamknąć w
    cudzysłów. Sądziłem, że uśmieszek na końcu zdania załatwi sprawę.
    A tak z drugiej strony, to czy te korporacje nie płacą podatku (już bez
    cudzysłowu) od tego co im płacimy ?

    >
    > I nie wyrywaj fragmentów z kontekstu. Najistotniejsze jest to, co
    > podkreśliłem.
    >
    > [ciach]
    >
    >>> I nie jest to moje zdanie, ale obiektywna prawda wykazana przez dekady
    >>> praktyki na całym świecie.
    >>>
    >>

    A to jest też nieobiektywna ?

    >
    > I co, zatkało? ;->
    >

    Ani trochę :-)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1