eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoBezprawie polskie › Re: Bezprawie polskie
  • Data: 2012-09-27 08:13:48
    Temat: Re: Bezprawie polskie
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 27.09.2012 07:47, Grzegorz Kurczyk pisze:

    >> To praca zbiorowa ;)
    >
    > Samochód jest tu tylko narzędziem. Proponuję wprowadzić OC na scyzoryki
    > na wypadek dźgnięcia osób postronnych ;-)

    Na scyzoryki nie, ale chirurdzy zdaje się muszą być ubezpieczeni na
    wypadek złego dźgnięcia.

    >>> Hmmm... wydaje mi się, że jednak kierowca. Jeśli tak to dlaczego
    >>> ubezpieczony jest samochód ?!
    >>
    >> Pomyśl.
    >>
    >> Kilka podpowiedzi:
    >> 1. łatwiej "namierzyć" kierowcę czy pojazd?
    >
    > Wydaje mi się, że nie ma specjalnej różnicy.

    Masz rację. Wydaje ci się.

    >> 2. co jest bardziej prawdopodobne - że pojazd przestanie być pojazdem,
    >> czy że kierowca zmieni się np. w pieszego?
    >
    > Mniej więcej tak samo prawdopodobne. Bo tak rozumując jeśli kierowca
    > idący na piechotę zmienia się w pieszego, to samochód stojący na
    > parkingu przestaje być pojazdem.

    Ależ skąd! Jeśli, pożal się boże, kierowca zostawił go niewłaściwie
    zabezpieczony, to może się np. stoczyć i zajechać komuś drogę.

    >>> A już całkowitym kuriozum jest naliczanie
    >>> wysokości składki od "średnicy tłoka w silniku" :-/ Z czego to wynika ?
    >>> Z jakiś statystyk ? Samochody z silnikami o większej pojemności skokowej
    >>
    >> Znowu nie myślisz. Jakbyś myślał, to byś się zaczął zastanawiać, kto te
    >> stawki wylicza i na jakiej podstawie.
    >
    > Wylicza pewnie ubezpieczyciel ;-)

    Bingo.

    > Pewnie na podstawie maksymalizacji zysku.

    Owszem. A maksymalizacja zysku polega na tym, żeby utrzymywać w miarę
    umiarkowane ceny (OC u nas jest stosunkowo tanie) i jednocześnie nie
    dokładać do interesu. A ze statystyk im wychodzi, że pojazdy z większymi
    silnikami powodują większe zagrożenie.

    >>> biorą udział w większej ilości wypadków ? Co jest bardziej "agresywne"
    >>
    >> Większa masa, większa moc == większe ryzyko. Czyli większa stawka.
    >> Logiczne.
    >
    > Ooooo.... słusznie Kolega zauważył !!! Większa MOC !!! A moc nie równa
    > się pojemność skokowa silnika. Jeśli już brać takie parametry pod uwagę
    > to chyba najrozsądniej byłoby brać stosunek mocy do masy własnej pojazdu.

    Załóż własną firmę ubezpieczeniową i tak obliczaj stawki. W czym problem?

    >>> na drodze: trzylitrowy wolnossący diesel czy benzynowy 1,8L z
    >>> wielopunktowym wtryskiem i turbodoładowaniem ? Czy jest to po prostu
    >>> podatek od średnicy tłoka ? ;-)
    >>
    >> Teraz wykazujesz nie tylko bezmyślność, ale i ignorancję - u wielu
    >> ubezpieczycieli stawki za diesle są nawet o połowę niższe przy tej samej
    >> pojemności w porównaniu z pojazdami benzynowymi. Za to silniki Wankla
    >> miały swego czasu w PZU podwójną stawkę.
    >
    > Mógłby Kolega wskazać takiego ubezpieczyciela. Piszę serio. Mam
    > wolnossącego diesla 3.0L i z pewnością asfaltu na opony nie nawijam ;-)
    > Nie miałem czasu zbyt długo szukać ubezpieczyciela, ale u tych których
    > odwiedziłem przy tej pojemności silnika stawka podstawowa maksymalna
    > plus oczywiście wszystkie zniżki. Nie interesowało ich diesel czy
    > benzyna z turbiną czy bez. Mówiąc krótko nie ważna była moc silnika
    > tylko średnica tłoka ;-)

    A ja, gdzie bym nie wypełniał on-line, to zawsze pada pytanie o rodzaj
    paliwa.

    >>> Jeśli już ustaliliśmy, że jednak wypadek powoduje kierowca a nie
    >>> samochód (chyba, że się mylę), to nie byłoby prościej jakby to kierowca
    >>> był ubezpieczony ?
    >>
    >> Nie. Bo jakbyś chciał/musiał jeden raz w roku podwieźć kogoś jego
    >> samochodem (np. skręcił sobie kostkę i wieziesz go na ostry dyżur) to
    >> musiałbyś najpierw lecieć się ubezpieczyć. Idiotyzm, nie uważasz?
    >
    > Jeśli chciałbyś podwieźć, to musiałbyś mieć ważne prawo jazdy czyli
    > również ubezpieczenie.

    Na cały rok? Do podwiezienia kogoś raz do roku?

    I przeczytaj co napisałem - ty chciałbyś, żebyś musiał ZANIM zawieziesz
    kogoś na ostry dyżur szybko znaleźć agenta ubezpieczeniowego? I to
    pieszo? MYŚL!!

    > Na takiej zasadzie moglibyśmy dojść do wniosku po co robić PJ, żeby raz
    > w roku podwieźć kogoś jego samochodem do szpitala.

    Za PJ nie musisz płacić abonamentu.

    [ciach]

    >>> jak mam pięć samochodów, to muszę płacić pięć ubezpieczeń OC skoro w
    >>> danej chwili jadę tylko jednym z nich ?
    >>
    >> Bo w każdej chwili może nimi jechać ktoś inny.
    >
    > Ale nie byle kto, a tylko ktoś posiadający stosowne uprawnienia (Prawo
    > Jazdy z ważnym ubezpieczeniem)

    Twój pomysł jest idiotyczny.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1