Witam,

Szukam informacji na temat przymusowego leczenia alkoholika. Znalazłem
ustawę o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi i
komentarz do niej. Jest tam m.in. coś takiego: "Osoby, które w związku z
nadużywaniem alkoholu powodują rozkład życia rodzinnego, demoralizację
małoletnich, uchylają się od pracy albo systematycznie zakłócają spokój lub
porządek publiczny, kieruje się na badanie przez biegłego w celu wydania
opinii w przedmiocie uzależnienia od alkoholu i wskazania rodzaju zakładu
leczniczego."

Problem w tym, że "mój" przypadek chyba nie da się pod nic podpiąć:
- rozkład życia rodzinnego: to było ponad 20 lat temu, rozwód, była żona nie
chciała nawet alimentów, a przyczyną rozwodu była niezgodność charakterów
(pić zaczął dopiero po rozwodzie)
- demoralizacja małoletnich: nie ma kontaktu z małoletnimi, własnej córki
nie widział ponad 20 lat (córka już dorosła)
- uchylanie się od pracy: o ile wiem, obowiązek pracy został zniesiony dość
dawno
- zakłócanie porządku publicznego: nic z tych rzeczy, pije w domu.

Problem w tym, że pije dużo, sprasza sobie kumpli i w tym tempie daję mu 3
miesiące życia (jest już strasznie zniszczony). Czy można gościa - pomimo
tego, że nie podpada pod żadną z w/w przesłanek - zmusić do leczenia? Czy
taką przesłanką może być zagrożenie własnego życia?

--
Pzdr.
Marcin