eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoProblem z parkingiem strzeżonym [długie] › Problem z parkingiem strzeżonym [długie]
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: " Bartłomiej " <b...@W...gazeta.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Problem z parkingiem strzeżonym [długie]
    Date: Fri, 10 Aug 2007 15:05:31 +0000 (UTC)
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 24
    Message-ID: <f9hurr$7hb$1@inews.gazeta.pl>
    NNTP-Posting-Host: 87-205-162-51.adsl.inetia.pl
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1186758331 7723 172.20.26.242 (10 Aug 2007 15:05:31 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Fri, 10 Aug 2007 15:05:31 +0000 (UTC)
    X-User: bartek8241
    X-Forwarded-For: 172.20.6.64
    X-Remote-IP: 87-205-162-51.adsl.inetia.pl
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:479296
    [ ukryj nagłówki ]

    Stawiałem auto na parkingu strzeżonym (duża spółdzielnia usługowa, żadna mała
    firma). Którejś nocy wandale zniszczyli mi i 4 sąsiadom lakier w autach
    malując samochody sprayem. Niestety nie mam kontaktu z innymi poszkodowanymi :
    ( Strażnik gdy stwierdził uszkodzenia nie wezwał policji (karygodne) a
    jedynie swoich ludzi którzy przyjechali i spisali jakieś protokoły. Ja o
    szkodzie dowiedziałem się dopiero po 12 godzinach (!!!) idąc po auto i widząc
    co się dzieje. Wezwałem Policje, spisano protokół, pojechaliśmy na komendę i
    tam złożyłem wyjaśnienia. Oczywiście śledztwo nikogo nie wykaże jako sprawcy
    (jakieś gówniarstwo po pijaku miało zabawę) i sprawa będzie umorzona. Oddałem
    auto do lakiernika i wziąłem kosztorys w systemie auto-dax (autoryzowany
    przez większość firm ubezp.). Naprawa wyniosła około 6.000 zł (tak to jest w
    autoryzowanych serwisach). Faktura jest na mnie i została zapłacona gotówką.
    Spółdzielnia do której należy parking odmówiła partycypacji w kosztach,
    tłumacząc to faktem iż, pojazd został uszkodzony z zewnątrz ogrodzenia bez
    wchodzenia na teren parkingu. Przyjmując taki tok myślenia, wychodzi na to,
    że każdy gnojek moze sobie rzucać kamieniami w auta na parkingu i o ile sam
    na nim nie przebywa to właściciele parkingu nie ponoszą żadnej
    odpowiedzialności. Chcę założyć Spółdzielni sprawę w sądzie ale nie wiem jak
    się do tego zabrać. Czy są szanse na wygraną? Parking był opłacony z góry. Co
    mi radzicie? Wysyłałem do Spółdzielni dobrowolne wezwanie do zapłaty -
    odmówili.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1