-
41. Data: 2009-10-02 06:56:44
Temat: Re: Odpowiedzialność producenta programu antywirusowego
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
wiadomości news:01102009.377FA3A7@budzik61.poznan.pl...
> sugerujesz ze cena za usługe mniej rozbudowana i bardziej rozbudowana
> bedzie taka sama?
twierdze ze rozne sa uwarunkowania, i nie zawsze uslugodawcy oplaca sie
zejsc z ceny, czasem woli dodac, cos, czego z duzym prawdopodobienstwem nie
bedzie swiadczyl, aklient bedzie zadowolony, ze uzyskal cos wiecej,
niekoniecznie zejscie z ceny
> Wazne, kto jest winny awarii.
ale to nie znaczy, ze ta awaria poza sprzetem wygeneruje dodatkowe koszty
-
42. Data: 2009-10-02 13:54:25
Temat: Re: Odpowiedzialność producenta programu antywirusowego
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:02102009.39B4C6D5@budzik61.poznan.pl Budzik
<b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> pisze:
> to moze w skrocie przypomne z jakimi tweirdzeniemia szerszenia de facto
> dyskutuję:
> - po awarii kompa z winy dostawcy prada mam prawo dostac zwrot kosztów
> sprzetu ale juz zwrot kosztów odzyskania danych z backupu nie (bo backup
> mam robic sam)
A prawda jest taka, że można dochodzić odszkodowania za powstałe szkody.
Wszelkie.
W takim przypadku udowodnienie winy strony pozwanej spoczywa na stronie
powoda.
> - informatyk pracujacy w firmie robiacy backup w takiej sytuacji nic
> firmy nie kosztuje
Myślę, że to niezręczne sformułowanie. Kosztuje - jak pisałem - zawsze.
Jeśli pracownik (informatyk/administrator) ma w zakresie obowiązków robienie
backupów wg okreslonej strategii (a nie wyobrażam sobie aby nie miał) to
kosztuje to w ramach jego wynagrodzenia, bez względu na wystąpienie awarii.
Jeśli nie miał i backupu nie ma, to trzeba dodatkowo zapłacić za odzyskanie
danych (zwykle niemało). Czy jemu czy komuś z zewnątrz to już obojętne.
> - przy dobrze wynegocjowanej umowie z firma zewnetrzna informatyk
> wykonujacy powyzsze na zlecenie nic firmy nie kosztuje.
Przeinaczasz cudze wypowiedzi albo ich nie rozumiesz.
To zresztą kolejna niezręczność w sformułowaniu. Ja bym powiedział, że nic
nie kosztuje _dodatkowo_ - po prostu jest w ramach umowy. Mówię cały czas o
kosztach natury bezpośrednio finansowych. Koszty wynikające z przestoju to
inna sprawa i to one własnie mogą stanowić lwią część tytułu do roszczenia
odszkodowawczego.
> Skonczyłem odpowiadac na twoje posty w innej formie, poniewaz rozmowa z
> toba poleg na przyczepianiu sie do pewnych konkretnych słów, sformułowac
> zamiast dotyczyc meritum. Sorry. Tak wiem - zaraz napiszesz ze kolejne
> uogolnienie.
Nie dajesz sobie rady i to cię denerwuje - typowe.
Będzie krótko i jasno - nie ma czepiania się, jest oczekiwanie umiejętności
precyzyjnego wypowiadania się. Nie podołałeś.
Nie znajduję także w twoich wypowiedziach jakichś przydatnych informacji czy
konkretów opartych na rzetelnej wiedzy.
Dalej nie ma sensu.
--
Jotte
-
43. Data: 2009-10-03 00:39:56
Temat: Re: Odpowiedzialność producenta programu antywirusowego
Od: to <t...@a...xyz>
Marcus wrote:
> Mam legalnie zakupiony NOD32. Zastanawiam się, jakich praw mógłbym
> dochodzić, gdyby program ten nie wykrył wirusa - nie mówię tu o jakimś
> zupełnie nowym, ale który już od powiedzmy paru dni jest znany - a który
> to wirus narobiłby mi spustoszenia w systemie. Wiecie coś na temat
> odpowiedzialności w tym zakresie?
Z myślą o takich jak Ty w McDonalds jest naklejka z informacją, ze kawa
jest gorąca, a w instrukcji do mikrofalówki znajduje się zastrzeżenie, by
nie suszyć w niej kota.
--
cokolwiek
-
44. Data: 2009-10-03 09:03:55
Temat: Re: Odpowiedzialność producenta programu antywirusowego
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail s...@t...pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:
>> Wazne, kto jest winny awarii.
>
> ale to nie znaczy, ze ta awaria poza sprzetem wygeneruje dodatkowe
> koszty
nie masz wrazenia ze wrociłes do punktu wyjscia?
--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Nigdy nie rozcinaj tego co można rozwiązać"
H. Jackson Brown, Jr.
-
45. Data: 2009-10-03 09:03:56
Temat: Re: Odpowiedzialność producenta programu antywirusowego
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail t...@w...spam.wypad.polska napisał(a) w poprzednim
odcinku co następuje:
>> to moze w skrocie przypomne z jakimi tweirdzeniemia szerszenia de
>> facto dyskutuję:
>> - po awarii kompa z winy dostawcy prada mam prawo dostac zwrot
>> kosztów sprzetu ale juz zwrot kosztów odzyskania danych z backupu nie
>> (bo backup mam robic sam)
> A prawda jest taka, że można dochodzić odszkodowania za powstałe
> szkody. Wszelkie.
dokładnie takie mam zdanie.
szerszen twierdził inaczej (ze tylko za sprzet) - stad polemika.
> W takim przypadku udowodnienie winy strony pozwanej spoczywa na
> stronie powoda.
>
to juz jest inna kwestia.
udowodnienie winy w takim wypadku chyba zawsze spoczywa na barkach podmiotu
wnoszacego roszczenia.
>> - informatyk pracujacy w firmie robiacy backup w takiej sytuacji nic
>> firmy nie kosztuje
> Myślę, że to niezręczne sformułowanie. Kosztuje - jak pisałem -
> zawsze. Jeśli pracownik (informatyk/administrator) ma w zakresie
> obowiązków robienie backupów wg okreslonej strategii (a nie wyobrażam
> sobie aby nie miał) to kosztuje to w ramach jego wynagrodzenia, bez
> względu na wystąpienie awarii. Jeśli nie miał i backupu nie ma, to
> trzeba dodatkowo zapłacić za odzyskanie danych (zwykle niemało). Czy
> jemu czy komuś z zewnątrz to już obojętne.
>
Mysle ze jednak nie o niezrecznosc wypowiedzi chodzi a o zapatrywanie sie
na pewne procesy.
Wykonywanie backupu - jasne.
Odzyskiwanie z backupu - to juz jest jakas dodatkowa praca.
Szerszen raczej ma na mysli, ze taka dodatkowa godzina rozmywa sie w całej
pracy (jest to niezauwazalne, bo najwyzej informatyk nie wypije dodatkowej
kawy itd) I moze w iektorych przypadkach tak jest. Ale generalnie kazde
dodatkowe zadanie kosztuje jakies roboczo godziny.
Bo skoro mozna pracownikowi wrzucic zrobienie dodatkowego odzyskania z
backupu bez dodatkowych kosztów. To znow wracamy do optymalizacji czasu
pracy. W takim układzie mozna temu informatykowi generalnei wrzucic jakas
dodatkowa prace ktora przyniesie nam jakis zysk i nic dodatkowego nie
bedzie nas kosztowac.
>> - przy dobrze wynegocjowanej umowie z firma zewnetrzna informatyk
>> wykonujacy powyzsze na zlecenie nic firmy nie kosztuje.
> Przeinaczasz cudze wypowiedzi albo ich nie rozumiesz.
> To zresztą kolejna niezręczność w sformułowaniu. Ja bym powiedział, że
> nic nie kosztuje _dodatkowo_ - po prostu jest w ramach umowy. Mówię
> cały czas o kosztach natury bezpośrednio finansowych.
oczywiscie ze mowimy o kosztach finansowych.
Nie przeinaczam - zdaje sobie po prostu sprawe ze jezeli podpisujemy z kims
umowe na zasadzie "place abonament i moge wzywac fachowca ile razy chce",
to ilosc tych wizyt jest monitorowa. Byc moze efekt odczuje dopiero przy
przedłuzaniu umowy.
> Koszty
> wynikające z przestoju to inna sprawa i to one własnie mogą stanowić
> lwią część tytułu do roszczenia odszkodowawczego.
>
oczywiscie i bezspornie.
>> Skonczyłem odpowiadac na twoje posty w innej formie, poniewaz rozmowa
>> z toba poleg na przyczepianiu sie do pewnych konkretnych słów,
>> sformułowac zamiast dotyczyc meritum. Sorry. Tak wiem - zaraz
>> napiszesz ze kolejne uogolnienie.
> Nie dajesz sobie rady i to cię denerwuje - typowe.
> Będzie krótko i jasno - nie ma czepiania się, jest oczekiwanie
> umiejętności precyzyjnego wypowiadania się. Nie podołałeś.
> Nie znajduję także w twoich wypowiedziach jakichś przydatnych
> informacji czy konkretów opartych na rzetelnej wiedzy.
> Dalej nie ma sensu.
>
no trudno.
A ja po powyzszym podsumowaniu widze, ze jednak padlismy na czepianiu sie
słowek, bo okazuje sie ze zdanie mamy prawie identyczne, tyle ze ty
szerszenia rozgrzeszasz z *nieprecyzyjnych sformułowan* a ja twierdze ze on
ma na mysli dokładnie to co pisze.
--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Nic na to nie można poradzić. To byłby
dobry tytuł do historii mojego życia." Irwin Shaw
-
46. Data: 2009-10-03 15:05:02
Temat: Re: Odpowiedzialność producenta programu antywirusowego
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:03102009.46C3F6A1@budzik61.poznan.pl Budzik
<b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> pisze:
>>> - informatyk pracujacy w firmie robiacy backup w takiej sytuacji nic
>>> firmy nie kosztuje
>> Myślę, że to niezręczne sformułowanie. Kosztuje - jak pisałem -
>> zawsze. Jeśli pracownik (informatyk/administrator) ma w zakresie
>> obowiązków robienie backupów wg okreslonej strategii (a nie wyobrażam
>> sobie aby nie miał) to kosztuje to w ramach jego wynagrodzenia, bez
>> względu na wystąpienie awarii. Jeśli nie miał i backupu nie ma, to
>> trzeba dodatkowo zapłacić za odzyskanie danych (zwykle niemało). Czy
>> jemu czy komuś z zewnątrz to już obojętne.
> Mysle ze jednak nie o niezrecznosc wypowiedzi chodzi a o zapatrywanie sie
> na pewne procesy.
> Wykonywanie backupu - jasne.
> Odzyskiwanie z backupu - to juz jest jakas dodatkowa praca.
> Szerszen raczej ma na mysli, ze taka dodatkowa godzina rozmywa sie w
> całej pracy (jest to niezauwazalne, bo najwyzej informatyk nie wypije
> dodatkowej kawy itd) I moze w iektorych przypadkach tak jest. Ale
> generalnie kazde dodatkowe zadanie kosztuje jakies roboczo godziny.
> Bo skoro mozna pracownikowi wrzucic zrobienie dodatkowego odzyskania z
> backupu bez dodatkowych kosztów. To znow wracamy do optymalizacji czasu
> pracy. W takim układzie mozna temu informatykowi generalnei wrzucic jakas
> dodatkowa prace ktora przyniesie nam jakis zysk i nic dodatkowego nie
> bedzie nas kosztowac.
Uważam, że ryzyko wystąpienia awarii (każdej, niekoniecznie z przyczyn
zewnętrznych, może być po prostu na skutek normalnego zużycia jakiegoś
elementu infrastruktury informatycznej) musi być wkalkulowane przez
administratora w czas jego pracy i warunki na jakich jej wykonywania się
podejmuje. Należy ocenić stan urządzeń i zdać sobie sprawę, czy awaria może
się zdarzyć od wielkiego dzwonu czy w każdej chwili. Jeśli sprzęt jest
stary, wyeksploatowany, źle zabezpieczony, brak ważnych elementów itp. to
przyjęcie pracy w takich warunkach niesie ze sobą prawdopodobieństwo
niewyrobienia się w ustalonym czasie pracy no i rzecz jasna spory z
pracodawcą o ew. nadgodziny. Trzeba trochę doświadczenia aby się nie dać
wpuścić w taki kanał, co zwykle oznacza zapłacenie frycowego na początku.
>>> - przy dobrze wynegocjowanej umowie z firma zewnetrzna informatyk
>>> wykonujacy powyzsze na zlecenie nic firmy nie kosztuje.
>> Przeinaczasz cudze wypowiedzi albo ich nie rozumiesz.
>> To zresztą kolejna niezręczność w sformułowaniu. Ja bym powiedział, że
>> nic nie kosztuje _dodatkowo_ - po prostu jest w ramach umowy. Mówię
>> cały czas o kosztach natury bezpośrednio finansowych.
> oczywiscie ze mowimy o kosztach finansowych.
> Nie przeinaczam - zdaje sobie po prostu sprawe ze jezeli podpisujemy z
> kims umowe na zasadzie "place abonament i moge wzywac fachowca ile razy
> chce", to ilosc tych wizyt jest monitorowa. Byc moze efekt odczuje
> dopiero przy przedłuzaniu umowy.
Umowa outsourcingowa pozwalającą wzywać fachowca kiedy się zechce musiałaby
kosztować kolosalną kwotę. Chyba, że z jakimś debiutantem, ale to wtedy nie
fachowiec.
Natomiast pracownika obowiązuje określony umową czas pracy.
> po powyzszym podsumowaniu widze, ze jednak padlismy na czepianiu sie
> słowek, bo okazuje sie ze zdanie mamy prawie identyczne, tyle ze ty
> szerszenia rozgrzeszasz z *nieprecyzyjnych sformułowan* a ja twierdze ze
> on ma na mysli dokładnie to co pisze.
Pisząc bez namysłu być może sam bym tak napisał. Ale wiem o co chodzi, bo
takim - nazwijmy to - cieciem informatycznym od backupów, awarii,
bezpieczeństwa itp. itd. jestem od lat.
No, ale wszystko jasne i tak powinny się kończyć nawet zajadłę polemiki. ;)
--
Jotte
-
47. Data: 2009-10-03 17:03:55
Temat: Re: Odpowiedzialność producenta programu antywirusowego
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail t...@w...spam.wypad.polska napisał(a) w poprzednim
odcinku co następuje:
>>>> - informatyk pracujacy w firmie robiacy backup w takiej sytuacji
>>>> nic firmy nie kosztuje
>>> Myślę, że to niezręczne sformułowanie. Kosztuje - jak pisałem -
>>> zawsze. Jeśli pracownik (informatyk/administrator) ma w zakresie
>>> obowiązków robienie backupów wg okreslonej strategii (a nie
>>> wyobrażam sobie aby nie miał) to kosztuje to w ramach jego
>>> wynagrodzenia, bez względu na wystąpienie awarii. Jeśli nie miał i
>>> backupu nie ma, to trzeba dodatkowo zapłacić za odzyskanie danych
>>> (zwykle niemało). Czy jemu czy komuś z zewnątrz to już obojętne.
>> Mysle ze jednak nie o niezrecznosc wypowiedzi chodzi a o zapatrywanie
>> sie na pewne procesy.
>> Wykonywanie backupu - jasne.
>> Odzyskiwanie z backupu - to juz jest jakas dodatkowa praca.
>> Szerszen raczej ma na mysli, ze taka dodatkowa godzina rozmywa sie w
>> całej pracy (jest to niezauwazalne, bo najwyzej informatyk nie
>> wypije dodatkowej kawy itd) I moze w iektorych przypadkach tak jest.
>> Ale generalnie kazde dodatkowe zadanie kosztuje jakies roboczo
>> godziny. Bo skoro mozna pracownikowi wrzucic zrobienie dodatkowego
>> odzyskania z backupu bez dodatkowych kosztów. To znow wracamy do
>> optymalizacji czasu pracy. W takim układzie mozna temu informatykowi
>> generalnei wrzucic jakas dodatkowa prace ktora przyniesie nam jakis
>> zysk i nic dodatkowego nie bedzie nas kosztowac.
> Uważam, że ryzyko wystąpienia awarii (każdej, niekoniecznie z przyczyn
> zewnętrznych, może być po prostu na skutek normalnego zużycia jakiegoś
> elementu infrastruktury informatycznej)
no tak, a w tej konkretnej sytuacji mówimy nie o jakims uszkodzeniu tylko o
konkretnym z winy konkretnej firmy.
> musi być wkalkulowane przez
> administratora w czas jego pracy i warunki na jakich jej wykonywania
> się podejmuje. Należy ocenić stan urządzeń i zdać sobie sprawę, czy
> awaria może się zdarzyć od wielkiego dzwonu czy w każdej chwili. Jeśli
> sprzęt jest stary, wyeksploatowany, źle zabezpieczony, brak ważnych
> elementów itp. to przyjęcie pracy w takich warunkach niesie ze sobą
> prawdopodobieństwo niewyrobienia się w ustalonym czasie pracy no i
> rzecz jasna spory z pracodawcą o ew. nadgodziny. Trzeba trochę
> doświadczenia aby się nie dać wpuścić w taki kanał, co zwykle oznacza
> zapłacenie frycowego na początku.
>
jasne, ale to z punktu widzenia pracownika.
W swoich rozwazaniach zakładam ze pracownik pracuje okreslona ilosc godzin,
i wrzucenie mu dodatkowej godziny pracy nie odbywa sie na zasadzie: "panie
Mietku, mnie nie interesuje jak i kiedy, ma byc zrobione"
> Pisząc bez namysłu być może sam bym tak napisał. Ale wiem o co chodzi,
> bo takim - nazwijmy to - cieciem informatycznym od backupów, awarii,
> bezpieczeństwa itp. itd. jestem od lat.
tak mi sie kojarzyło, ze jakimis informatycznmi rzeczami sie zajmujesz.
> No, ale wszystko jasne i tak powinny się kończyć nawet zajadłę
> polemiki. ;)
jeszcze tak zajadle nie było. :)
Taki urok polemik usenetowych.
--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Windows 95 - 32bit extensions and a graphical shell for a 16bit patch
to an 8bit operating system originally coded for a 4bit microprocessor,
written by a 2bit company, that can't stand 1bit of competition.
-
48. Data: 2009-10-04 15:34:49
Temat: Re: Odpowiedzialność producenta programu antywirusowego
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:03102009.7B2F8978@budzik61.poznan.pl Budzik
<b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> pisze:
>> Uważam, że ryzyko wystąpienia awarii (każdej, niekoniecznie z przyczyn
>> zewnętrznych, może być po prostu na skutek normalnego zużycia jakiegoś
>> elementu infrastruktury informatycznej)
> no tak, a w tej konkretnej sytuacji mówimy nie o jakims uszkodzeniu
> tylko o konkretnym z winy konkretnej firmy.
Tu wspomniałbym o takim (tu podawanym przeze mnie w uproszczeniu) casusie -
prowadzę działalność, kupuję dysk, mam na niego gwarancję oraz okres
możliwej reklamacji z tytułu rękojmi. W tym czasie dysk ulega awarii, tracę
dane i ponoszę z tego tytułu wymierne straty. Teraz możliwe opcje:
- backupy zrobione, ale nie dają się przywrócić (roszczenie do kogo?
producenta wadliwych nośników, do producenta napędu?);
- backupy nie były robione (do kogo roszczenie? do sprzedawcy.producenta
dysku? w końcu miał być dobry przez ileś tam czasu. Czy do siebie, bo każdy
przy zdrowych zmysłach powinien wiedzieć, że newralgiczne dane się kopiuje i
zabezpiecza i to wyklucza odpowiedzialność zarówno sprzedawcy jak i
producenta?).
>> musi być wkalkulowane przez
>> administratora w czas jego pracy i warunki na jakich jej wykonywania
>> się podejmuje. Należy ocenić stan urządzeń i zdać sobie sprawę, czy
>> awaria może się zdarzyć od wielkiego dzwonu czy w każdej chwili. Jeśli
>> sprzęt jest stary, wyeksploatowany, źle zabezpieczony, brak ważnych
>> elementów itp. to przyjęcie pracy w takich warunkach niesie ze sobą
>> prawdopodobieństwo niewyrobienia się w ustalonym czasie pracy no i
>> rzecz jasna spory z pracodawcą o ew. nadgodziny. Trzeba trochę
>> doświadczenia aby się nie dać wpuścić w taki kanał, co zwykle oznacza
>> zapłacenie frycowego na początku.
> jasne, ale to z punktu widzenia pracownika.
Myślę, że pracodawcy także, co polega na wybraniu do tych zadań odpowiednio
wykwalifikowanej osoby (jak i do innych, naturalnie).
> W swoich rozwazaniach zakładam ze pracownik pracuje okreslona ilosc
> godzin, i wrzucenie mu dodatkowej godziny pracy nie odbywa sie na
> zasadzie: "panie Mietku, mnie nie interesuje jak i kiedy, ma byc
> zrobione"
Istnieje coś takiego, jak zadaniowy czas pracy pracownika (vide
nauczyciele).
Trzeba z tym uważać, bo to ogromne pole do nadużyć przez pracodawców.
--
Jotte
-
49. Data: 2009-10-04 17:39:44
Temat: Re: Odpowiedzialność producenta programu antywirusowego
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail t...@w...spam.wypad.polska napisał(a) w poprzednim
odcinku co następuje:
>>> Uważam, że ryzyko wystąpienia awarii (każdej, niekoniecznie z
>>> przyczyn zewnętrznych, może być po prostu na skutek normalnego
>>> zużycia jakiegoś elementu infrastruktury informatycznej)
>> no tak, a w tej konkretnej sytuacji mówimy nie o jakims uszkodzeniu
>> tylko o konkretnym z winy konkretnej firmy.
> Tu wspomniałbym o takim (tu podawanym przeze mnie w uproszczeniu)
> casusie - prowadzę działalność, kupuję dysk, mam na niego gwarancję
> oraz okres możliwej reklamacji z tytułu rękojmi. W tym czasie dysk
> ulega awarii, tracę dane i ponoszę z tego tytułu wymierne straty.
>
tu niestety pojawia sie pewien problem:
producent dysków nie gwarantuje jego bezawaryjnej pracy.
W zwiazku z tym ani nie ma podstaw składac roszczen z tytułu gwarancji ani
z tytułu niezgodnosci z umowa.
>>> musi być wkalkulowane przez
>>> administratora w czas jego pracy i warunki na jakich jej wykonywania
>>> się podejmuje. Należy ocenić stan urządzeń i zdać sobie sprawę, czy
>>> awaria może się zdarzyć od wielkiego dzwonu czy w każdej chwili.
>>> Jeśli sprzęt jest stary, wyeksploatowany, źle zabezpieczony, brak
>>> ważnych elementów itp. to przyjęcie pracy w takich warunkach niesie
>>> ze sobą prawdopodobieństwo niewyrobienia się w ustalonym czasie
>>> pracy no i rzecz jasna spory z pracodawcą o ew. nadgodziny. Trzeba
>>> trochę doświadczenia aby się nie dać wpuścić w taki kanał, co zwykle
>>> oznacza zapłacenie frycowego na początku.
>> jasne, ale to z punktu widzenia pracownika.
> Myślę, że pracodawcy także, co polega na wybraniu do tych zadań
> odpowiednio wykwalifikowanej osoby (jak i do innych, naturalnie).
>
>> W swoich rozwazaniach zakładam ze pracownik pracuje okreslona ilosc
>> godzin, i wrzucenie mu dodatkowej godziny pracy nie odbywa sie na
>> zasadzie: "panie Mietku, mnie nie interesuje jak i kiedy, ma byc
>> zrobione"
> Istnieje coś takiego, jak zadaniowy czas pracy pracownika (vide
> nauczyciele).
oczywiscie.
Sam tak pracuje. I odpowiednio wyzszej wypłaty oczekuje za taki zapis.
Wiec znów - taki pracownik wiecej nas kosztuje.
> Trzeba z tym uważać, bo to ogromne pole do nadużyć przez pracodawców.
wszystko zalezy na co sie godzisz.
--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Jeżeli skupisz uwagę tylko na własnej racji, wyzwalasz przeciwne ci siły,
które mogą cię pokonać. To często popełniana omyłka. Frank Herbert
-
50. Data: 2009-10-04 18:01:48
Temat: Re: Odpowiedzialność producenta programu antywirusowego
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:04102009.78BCBEDF@budzik61.poznan.pl Budzik
<b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> pisze:
>>> no tak, a w tej konkretnej sytuacji mówimy nie o jakims uszkodzeniu
>>> tylko o konkretnym z winy konkretnej firmy.
>> Tu wspomniałbym o takim (tu podawanym przeze mnie w uproszczeniu)
>> casusie - prowadzę działalność, kupuję dysk, mam na niego gwarancję
>> oraz okres możliwej reklamacji z tytułu rękojmi. W tym czasie dysk
>> ulega awarii, tracę dane i ponoszę z tego tytułu wymierne straty.
> tu niestety pojawia sie pewien problem:
> producent dysków nie gwarantuje jego bezawaryjnej pracy.
> W zwiazku z tym ani nie ma podstaw składac roszczen z tytułu gwarancji
Nie wiadomo. Gwarancja jest dobrowolnym zobowiązaniem i może mieć różną
treść.
Zobowiązanie gwarancyjne może podjąć zarówno producent jak i sprzedawca.
> ani z tytułu niezgodnosci z umowa.
Nie niezgodności z umową tylko rękojmi. Niezgodność z umową dotyczy
sprzedaży konsumenckiej, a napisałem "prowadzę działalność".
I jest to zobowiązanie "przymusowe", wynikające z ustawy.
Mylisz różne rzeczy.
>>> W swoich rozwazaniach zakładam ze pracownik pracuje okreslona ilosc
>>> godzin, i wrzucenie mu dodatkowej godziny pracy nie odbywa sie na
>>> zasadzie: "panie Mietku, mnie nie interesuje jak i kiedy, ma byc
>>> zrobione"
>> Istnieje coś takiego, jak zadaniowy czas pracy pracownika (vide
>> nauczyciele).
> oczywiscie.
> Sam tak pracuje. I odpowiednio wyzszej wypłaty oczekuje za taki zapis.
> Wiec znów - taki pracownik wiecej nas kosztuje.
Ale nie dlatego, że akurat konkretnie wystąpiła awaria.
To jest trochę jak ubezpieczenie od czegośtam i jego cena w zależności od
warunków, zakresu itp.
>> Trzeba z tym uważać, bo to ogromne pole do nadużyć przez pracodawców.
> wszystko zalezy na co sie godzisz.
No nie - przede wszystkim regulują to przepisy prawa pracy. Problem zaczyna
się wówczas, gdy pracownik twierdzi iż nie ma możliwości wypełnić obowiązków
w ustalonym zgodnie z prawem czasie pracy, zaś pracodawca uważa, że
pracownik pracuje za mało wydajnie. To miałem na myśli.
--
Jotte